menu

Stal Rzeszów dostała od prezydenta miasta rozkaz pokonania Motoru Lublin

25 sierpnia 2017, 09:00 | tor

- Macie budżet na poziomie niektórych klubów pierwszej ligi. Powinniście grać nie tylko ładnie, ale też skutecznie - mówił wczoraj w ratuszu Tadeusz Ferenc. Prezydent Rzeszowa zwracał się bezpośrednio do obecnej w ratuszu drużyny Stali Rzeszów.

Jeśli Stal wygra z Motorem, wyjdzie na to, że z prezydenta Rzeszowa niezły motywator.
Jeśli Stal wygra z Motorem, wyjdzie na to, że z prezydenta Rzeszowa niezły motywator.
fot. Krzysztof Kapica

Ferenc wezwał „biało-niebieskich” na dywanik, bo miasto w tym sezonie mocniej wspiera Stal i oczekuje powrotu drużyny do 2. ligi. Tymczasem ta po 3. kolejkach ma na koncie tylko 4 punkty. W sobotę na Hetmańską zawita Motor Lublin, inny kandydat do awansu. Rywal będzie nie mniej zdeterminowany, bo zdążył przegrać już 2 razy.

- Mam trochę lat, ale pierwszy raz byłem na takim spotkaniu - mówi Daniel Koczon, zawodnik Stali, który grał z Motorze przez kilka sezonów. - Wysłuchaliśmy argumentów prezydenta, a teraz musimy pokazać, że potrafimy wygrywać. Presja nas nie przygniecie. Źle wystartowaliśmy, ale nie dajmy się zwariować. Za nami dopiero 3 kolejki. Ta maszyna w końcu ruszy. Wierzę, że już w meczu z Motorem.

W Krośnie maszyna też nie może ruszyć z miejsca. Karpaty mają na koncie tylko punkcik i zrobią wszystko, aby wygrać z Resovią derby regionu. „Pasiaki” zadania im nie ułatwią.

- Jedziemy po trzy punkty. Fajnie weszliśmy w sezon, wygraliśmy dwa razy i chcemy iść za ciosem - mówi Bartłomiej Buczek, który lata całe grał w Karpatach. - Z mojej drużyny zostało tam już tylko dwóch piłkarzy - dodał napastnik resoviaków.

Trudne zadanie stoi przed JKS-em, bo podejmie Podhale Nowy Targ, w którym też głośno się mówi o awansie.

- W Ostrowcu nie musieliśmy przegrać, ale przygotowania były krótkie i sił w końcówce trochę brakło. Nie przejmujemy się jednak. Podhale to trudny rywal. Mamy pewne problemy kadrowe. Kamila Stachyrę dopadła angina, Bartek Gliniak ma problem z ręką, ale tanio skóry nie sprzedamy. Czas działa na naszą korzyść - mówi Arkadiusz Baran, coach jarosławian. napisał:

Wólczanka, rewelacja początku sezonu (9 pkt), zagra na z Wiślanami w Jaśkowicach, innym beniaminkiem.

- Sytuacja w tabeli wygląda dobrze, możemy grać na luzie i liczę, że da to dobry efekt - zaznacza Grzegorz Sitek, trener ekipy z Wólki Pełkińskiej.

Kapitan Stali Mielec po porażce z Pogonią Siedlce:


Polecamy