menu

Prezes piłkarskiej sekcji Stali Rzeszów nie potwierdza sygnałów o dużych długach

17 października 2016, 09:00 | Tomasz Ryzner

- Nie ma powodu, aby niektórzy ludzie tak bardzo się o nas martwili - mówi Jacek Szczepaniak, prezes piłkarskiej sekcji Stali Rzeszów.

Jacka Szczepaniaka bardziej od spraw finansowych sekcji martwi to, że Stal ostatnio nie wygrywa.
Jacka Szczepaniaka bardziej od spraw finansowych sekcji martwi to, że Stal ostatnio nie wygrywa.
fot. Krzysztof Kapica

Do Nowin dotarł obszerny email, informujący o szeregu długów, jakie Stal ma wobec piłkarzy. Otrzymaliśmy skany dokumentów z FIFY. Nakazują wypłatę 6 tysięcy euro Aleksowi Kolesnikowsowi, byłemu graczowi Stali.

Skany? A kto je przesłał?

Autor emaila przedstawia się jako ktoś, kto był związany ze Stalą i też czeka na zaległości. Adres “piotrek-mu” sugeruje, że może chodzić o Piotra Murawskiego.

Nie sądzę. Piotrek jest w Anglii. Skąd miałby skany dokumentów FIFY. One dotarły tylko do Podkarpackiego ZPN-u i do nas.

Wiem, że Wojciech Zając, z Wydziału Gier naszego ZPN-u przesłał je do świętokrzyskiego ZPN-u, który prowadzi rozgrywki w 3 lidze.

Pytanie, jak dotarł do nich piłkarz. Czy to na pewno był piłkarz? Nie wiem. Nie chcę snuć spiskowych teorii. Skupiamy się na sobie.

To jak to jest z z Kolesniskowsem?

Aleks przez pół roku nie płacił za mieszkanie, nie wspominając, że nie zdał sprzętu. Toczyliśmy spór, ale jesteśmy w kontakcie z menedżerem i dojdziemy do porozumienia. Zresztą w czwartek byłem w tej sprawie w PZPN-ie

Podobno na pieniądze czeka bramkarz Miłosz Lewandowski.

Nieaktualne. Jest rozliczony.

Sasza Kovjenić też.

Agent rozwiązał jego kontrakt ze Stalą i nie jesteśmy mu nic winni.

Kacper Szybko?

Kacper bez konsultacji z naszym lekarzem podjął leczenie w innym miejscu. Teraz oczekuje, że zapłacimy za rehabilitację. Nie ma takiej możliwości.

Swoje otrzymali już trenerzy Ryszrad Kuźma i Przemyswał Matuła. Co z Jackiem Sową?

Niedawno rozmawialiśmy. I jemu, i kilku piłkarzom w ciągu kilku tygodni wszystko wyrównamy. Mówimy o ogólnej sumie 30 tysięcy złotych. Damy sobie z tym radę.

Jest jeszcze ZUS i rachunki za wynajem stadionu.

Zaległości wobec ZUS-u dotyczą innych sekcji, ale to nie pomaga oczywiście w procesie licencyjnym. Stadion to nieco złożona sprawa, ale też ją rozwiążemy.

Słowem nie jest tak źle.

Piłkarze z drużyny są rozliczeni na zero. Możliwe, że niedługo pojawi się reklama nowego sponsora. Nie jest źle i nie ma powodu, aby niektórzy tak bardzo się o nas martwili.


Polecamy