menu

Chcę pomóc Stali Rzeszów w wywalczeniu awansu - mówi Kamil Bętkowski, nowy napastnik drużyny biało-niebieskich

28 lutego 2018, 06:55 | Miłosz Bieniaszewski

O Stali wiedziałem tyle, że ma kosę z Resovią - uśmiecha się Kamil Bętkowski, nowy piłkarz rzeszowskiego klubu. - Nie ukrywam, że wybrałem tę ofertę, bo widzę tutaj przyszłość. Bardzo mi się podoba to mega parcie na awans do 2 ligi

Kamil Bętkowski grał już w Stali, ale... tej ze Stalowej Woli
Kamil Bętkowski grał już w Stali, ale... tej ze Stalowej Woli
fot. Echo Dnia

Słyszałem, że ciężko z tobą przeprowadzić poważny wywiad...
Coś w tym może być (uśmiech). Staram się, aby w każdej rozmowie było chociaż ziarenko humoru. Nie można do wszystkiego podchodzić zbyt poważnie. Podobnie mam, jeśli chodzi o podejście do meczu. Przede wszystkim nie można się zbytnio spinać. Jak się coś nie uda to i tak trzeba próbować dalej.

Pierwsze, co rzuca się w oczy patrząc na twoją grę, to fakt, że lubisz dryblować i piłka nie przeszkadza ci w grze...
Podryblować zdecydowanie lubię. Piłka natomiast czasem przeszkadza. Nie jestem zawodnikiem grającym na najwyższym poziomie, tylko w trzeciej lidze. Koledzy mają czasami pretensje, jak przytrafi się strata, ale ja mam takie podejście, że jak się raz nie uda, to trzeba próbować ponownie, a nie rezygnować ze swojej gry. Za którymś razem się uda i można strzelić bramkę.


Widać również, że na boisku lubisz porozmawiać, to z ławką rezerwowych, to sam ze sobą. Gra w piłkę ewidentnie sprawia ci przyjemność...
Po to się gra i trenuje od małolata, aby czerpać z tego satysfakcję. Chłopaki się czasem śmieją, że gadam sam ze sobą i może nie jest to wskazane, ale ja lubię się po dobrym zagraniu spompować.

Dlaczego zdecydowałeś się na Stal Rzeszów zamieniając drugoligowy Rozwój Katowice na trzecią ligę? Nie jest to krok wstecz?

Stal ma aspiracje sięgające awansu do 2 ligi i nie uważam, że robię krok wstecz. Obecnie w Rozwoju miałbym mniejsze szanse na grę, bo tam stawiają przede wszystkim na wychowanków, żeby ich wypromować i mieć z tego profity. Zgłosiła się Stal, więc przystałem na jej ofertę. napisał:

Przed jej przyjęciem radziłeś się kogoś?
Rozmawiałem z Piotrkiem Ceglarzem, który opowiedział mi o drużynie, czy o tym z jakimi problemami klub się czasem boryka. Nie ukrywam, że wybrałem tę ofertę, bo widzę tutaj przyszłość. Bardzo mi się podoba to mega parcie na awans do 2 ligi.

Innych propozycji nie miałeś?
Jakieś oferty były, ale skupiam się na tym, gdzie jestem i będę robił wszystko, aby pomóc Stali w tym wymarzonym awansie.

Co wcześniej wiedziałeś o Stali i Rzeszowie?

Że kibice mają kosę z Resovią (śmiech). A już poważniej mówiąc, to wiedziałem, że fajna jest baza, aczkolwiek boisko główne pozostawia sporo do życzenia. napisał:

Oprócz Piotra Ceglarza spotkałeś w szatni znajome twarze?
Z Danielem Koczonem graliśmy w różnych klubach, ale znamy się z boiska. Z telewizji znałem Sławka Szeligę i Wojtka Reimana, bo sam nie grałem na takim poziomie jak oni i na boisku nie mieliśmy okazji się spotkać. W szatni zaaklimatyzowałem się szybko, bo dobrze zostałem przyjęty. Jest wesoło i hitów w szatni nie brakuje (śmiech).

W Stali zimą doszło do wielu zmian, a okres przygotowawczy zbliża się do końca. Jak wygląda kwestia zgrania drużyny?
Jeszcze jest troszkę czasu do startu rozgrywek i myślę, że na pierwszy mecz będziemy w pełni przygotowani. Trener poprzez treningi i mecze sparingowe cały czas wprowadza pewne korekty i wszystko dogrywa.

W sparingach grywasz na pozycji ofensywnego pomocnika, bądź na skrzydle. Na której z tych pozycji czujesz się lepiej?
Nawet rozmawiałem na ten temat z trenerem i dla mnie w sumie nie ma większego znaczenia, gdzie zostaną ustawiony. Wiadomo, że na boku trzeba więcej pracować w defensywie, niż grając na „10”, ale ja nie mam w związku z tym żadnych obiekcji.

Wygląda na to, że o miejsce na wspomnianej „10” będziesz rywalizował z Rene Revakiem...
W każdej drużynie potrzebna jest rywalizacja. Poprzez bramki, czy asysty w meczach sparingowych i pracę na treningach mogę udowodnić, że to mi należy się miejsce w pierwszej jedenastce.

Wybrałeś sobie koszulkę z nr 10. Ciężki numer...
Od mojego początku przygody z piłką gram z tym numerem i jakoś mi nie ciąży (uśmiech).

Twoim poprzednikiem w Stali grającym z tym numerem był Michał Marczak. On nie spełnił pokładanych w nich nadziei...
Mam nadzieję, że ze mną będzie inaczej. Tyle...

Z Rozwojem walczyłbyś o utrzymanie w drugiej lidze, ze Stalą powalczysz o awans. To inny rodzaj presji, ale ona jednak jest...

Ja staram się nie zaprzątać sobie tym głowy i jak już mówiłem próbuję podchodzić do wszystkiego na luzie. Oczywiście, w każdym meczu będę chciał pomóc drużynie, ale przy tym dobrze się bawiąc. napisał:

Śledzisz co się dzieje wśród rywali Stali Rzeszów?
Nie mam zielonego pojęcia. Tak naprawdę z trzeciej ligi kojarzę Widzew Łódź i Elanę Toruń, bo tam gra mój kuzyn. To są jednak dwie inne grupy. Z naszych rywali to wiem, że Motor Lublin ma fajny stadion. To oni muszą znać nas, a nie my ich (śmiech).

Do Motoru zimą trafił Marcin Burkhardt. Nawet to nie zrobiło na tobie wrażenia?
To na pewno zawodnik, który ma ciekawą piłkarską historię i dobry piłkarz. Miałem okazję zagrać przeciwko niemu, kiedy był zawodnikiem chyba Pogoni Siedlce. Zobaczymy co pokaże w Motorze, a należy pamiętać, że wszyscy będą od niego oczekiwali sporo.

Pochodzisz z Górnego Śląska. Jak się odnajdujesz na Podkarpaciu, gdzie będzie występował po raz drugi?
Jak byłem w Stali Stalowa Wola to na pewno podobała mi się otwartość i podejście ludzi. Było zupełnie inne, niż w innych regionach Polski.

Była okazja lepiej poznać Rzeszów?
Na ten moment mam tylko kilka punktów, które odwiedzam, czyli stadion, mieszkanie, jakaś galeria. Na razie jest za zimno, aby pozwiedzać. Jak tylko zrobi się cieplej, to pewnie wybiorę się na rower, czy rolki i lepiej poznam miasto.


Polecamy