4 liga. Trzy bramki Grzegorza Gawle dały zwycięstwo Pogoni-Sokół Lubaczów nad Wisłokiem Wiśniowa
Grzegorz Gawle wszedł po przerwie i popisał się znakomitą skutecznością, zapewniając swojej drużynie komplet punktów.
fot. Marcin Jastrzębski
Przez całą pierwszą połowę Wisłok mądrze się bronił. Umiejętnie przerywał zapędy ofensywne gospodarzy, choć nie ustrzegł się błędów. Dwukrotnie blisko zdobycia bramki był Kamil Matofij. W obu przypadkach góra jednak był Mathew Korziewicz. Miejscowi wykonywali sporo rzutów rożnych, jednak za bardzo kombinowali z rozegraniem i tracili piłkę. W doliczonym czasie pierwszej odsłony szczęścia próbował jeszcze Mateusz Jezierski, lecz i ten strzał padł łupem bramkarza gości. Wisłok w ofensywie szczęścia próbował po kontrach i po stałych fragmentach gry, jednak mocniej bramkarza gospodarzy nie postraszył. Druga połowa rozpoczęła się od dwóch bramek dla miejscowych, autorstwa Grzegorza Gawle. Miejscowi w końcówce przez osiem minut musieli martwić się o wynik, po tym jak Jakub Krok z karnego zdobył bramkę kontaktową. Zwycięstwo w doliczonym czasie gry przypieczętował bohater meczu Grzegorz Gawle.
Pogoń-Sokół Lubaczów - Wisłoka Wiśniowa 3:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Gawle 51, 2:0 Gawle 55, 2:1 Krok 84-karny, 3:1 Gawle 90+1
Pogoń-Sokół: Siryk – Gul, Sitek (46 Rembisz), Król (90+4 Szczybyło), Dziadosz (80 Basznianin), Grabowski ż (78 V. Guedes), Roslyakov (69 Rop), Matofij (46 Gawle), L. Guedes, Jezierski, Duda. Trener Konrad Wojtowicz.
Wisłok: Korziewicz – B. Szymański, Piątek (78 Walicki), Krok, Czelny ż (63 Raichel), Zięba ż, Kasperkowicz ż, Baran, Głód (68 Gil), Gierlasiński, Kovtok (60 Smoleń). Trener Grzegorz Sitek.
Sędziował Pająk (Mielec).
Widzów: 600.