menu

Stal Mielec nie zdobyła twierdzy Siedlce

23 listopada 2016, 20:40 | mawa

Po serii trzech zwycięstw mielczanie znaleźli pogromcę. Zespół Zbigniewa Smółki uległ na wyjeździe Pogoni Siedlce.

Bramkarz Stali Marek Kozioł puścił tylko jednego gola, ale to wystarczyło siedlczanom do wygranej.
Bramkarz Stali Marek Kozioł puścił tylko jednego gola, ale to wystarczyło siedlczanom do wygranej.
fot. Fot Arkadiusz Gola / Polskapresse

Pogoń Siedlce - Stal Mielec 1:0 (1:0)

Bramka: 1:0 Bajdur 13.

Pogoń: Misztal - Lewandowski, Jędrych, Żytko, Chyła - Świerblewski (57 Demianiuk), M. Burkhardt (74 Dybiec ż), Makowski, Bajdur, Tomasiewicz – Gołębiewski (90 Kurbiel). Trener: Dariusz Banasik.

Stal: Kozioł - Sulewski, Zalepa ż, Kiercz, Liberacki - Sobczak ż (86 Głowacki), Żubrowski, Cholewiak, Radulj (86 Prejs), Getinger - Buczek (63 Marciniec). Trener: Zbigniew Smółka.

Sędziował: Pskit (Łódź). Widzów: 1157.

Trzy lata temu na poziomie 2 ligi mielczanie zostali rozgromieni w Siedlcach aż 4:0. Wczoraj zapowiadali rewanż w meczu zaległym z 13 listopada (wtedy pomocnik Rafał Makowski z Pogoni był powołany do kadry młodzieżowej) i podeszli do meczu bardzo poważnie. Ponieważ musieliby jechać na Mazowsze ponad 4 godziny nocowali i trenowali w podłukowskich Łazach.

Liczyli, że pod wodzą trenera Zbigniewa Smółki wygrają piąte z sześciu meczów. Siedlczanie potwierdzili jednak opinię zespołu szalenie groźnego zwłaszcza na swoim boisku, gdzie wywalczyli już 22 punkty.

Pogoń szybko przejęła inicjatywę i wykorzystała pierwszy błąd defensywy Stali. Michał Bajdur przyjął bezpańską piłkę 20 m od bramki, ograł Krzysztofa Kiercza i w sytuacji sam na sam nie dał szans Markowi Koziołowi.

Dopiero w 28. minucie Stal po raz pierwszy zagroziła bramce Pogoni, ale jeden z obrońców zablokował strzał Kamila Radulja, ale po chwili miejscowi byli bliscy podwyższenie wyniku; 33-letni Marcin Burkhard, który ma na koncie 10 spotkań w reprezentacji, mistrzostwo i trzy puchary, minimalnie chybił z 25 m.

Po przerwie goście przejęli inicjatywę i zmusili Pogoń do zmasowanej obrony, ale mieli tylko dwie dobre okazje na wyrównanie. W 61. minucie Piotr Misztal obronił jednak dwa groźne strzały, a chwilę później Mateusz Cholewiak spudłował główkując po centrze Krystiana Getnigera. W końcówce brakło im pomysłu na rozmontowanie obrony i nadziali się na kontrę w doliczonym czasie, ale Cezary Demianiuk w doliczonym czasie zmarnował sytuację sam na sam.

Mielczanie potwierdzili, że dużo lepiej radzą sobie w domu, ich bilans na wyjazdach to zwycięstwo, remis i pięć porażek. Dobrze, że piłkarską jesień kończą w niedzielę na swoim stadionie, klasykiem z Górnikiem Zabrze.

W innym zaległym meczu: GKS Tychy - Zagłębie Sosnowiec 3:0 (2:0) Boczek 7, Mańka 40, Mączyński 65. Stal jest w tabeli 14.


Polecamy