menu

W meczu na szczycie wygrała Stal. Szkoda, że nie z Brzegu

15 października 2016, 22:38 | Marcin Sabat

W 12. kolejce 3 ligi pierwszej porażki w sezonie doznała Stal Brzeg. W Bielsku-Białej uległa 1-2 przedsezonowemu faworytowi, ale pozostawiła po sobie dobre wrażenie.

Każda seria ma swój koniec. Stal Brzeg przegrała pierwszy mecz w sezonie.
Każda seria ma swój koniec. Stal Brzeg przegrała pierwszy mecz w sezonie.
fot. Oliwer Kubus

Początek spotkania brzeżan z zespołem niepokonanym od trzech kolejek zapowiadał jednak zgoła inny scenariusz. Już pierwsza akcja podopiecznych Sebastiana Sobczaka dala im bowiem prowadzenie. Do dośrodkowanej przez Kulczyckiego piłki doszedł skuteczny w ostatnim czasie Gancarczyk i z bliska nie dał szans Poloczkowi. Wydawało się, że to ułatwi sprawę liderowi, ale tylko rozdrażniło miejscowych, którzy przystąpili do natarcia.

Pierwsze ich próby z dystansu były niecelne, ale już w 11. min doprowadzili do remisu. Po rzucie wolnym Czaicki świetnym uderzeniem pokonał bezradnego Stitou. Ten sam piłkarz próbował skopiować swój wyczyn raz jeszcze, bramkarz po raz drugi nie dał się zaskoczyć. Obronił też strzał Pląskowskiego.

Przed szansą na prowadzenie stanęli miejscowi w końcówce pierwszej połowy. Najpierw spudłował Iskrzycki, próbę Radomskiego w ostatniej chwili zablokował przytomnie obrońca z Brzegu. Opolski beniaminek nie pozostawał dłużny, też atakował, ale mniejszą liczbą piłkarzy i klarownych sytuacji nie stworzył

Tak jak doskonale zaczął się mecz dla przyjezdnych, tak otworzyli drugą połowę miejscowi. W 49. min na strzał zdecydował się Czaicki, a mocno uderzoną piłkę Stitou tylko sparował. Najbliżej do niej miał Caputa i dał ekipie z Bielska-Białej zasłużone prowadzenie.

Brzeżanie starali się jeszcze coś zdziałać, zaatakowali, ale rywale umiejętnie odcinali ich „skrzydła” i byli czujni w defensywie, którą zagęścili. W efekcie szanse pojawiały się głównie po stałych fragmentach gości. Blisko powodzenia był w 65. min Gancarczyk, który doszedł po centrze do główki, ale Poloczek odbił piłkę, a ta trafiła w słupek. Bielski bramkarz wykazał się też w 82. min, gdy dwa razy zatrzymał Jaworskiego.

Stal Bielsko-Biała - Stal Brzeg 2-1 (1-1)
0-1 Gancarczyk - 2., 1-1 Czaicki - 11, 2-1 Caputa - 49.

Stal Bielsko: Poloczek - Iskrzycki, Dzionsko, Prokopów, Radomski (66. Zdolski) - Karcz (26. Szczęsny), Sobala, Czaicki, Chrapek (46. Furczyk) - Caputa (90. Bezak), Pląskowski. Trener Rafał Górak.

Stal Brzeg: Stitou - Mikła, Józefkiewicz, Boczarski, Kiełbasa - Kulczycki (75. Maj), Nowacki (82. Bonar), Szpak (56. Gajda), Gancarczyk - Jaworski, Żegleń. Trener Sebastian Sobczak.

Sędziował Mirosław Mazgaj (Wrocław).
Żółte kartki: Szczęsny - Kulczycki.
Widzów 500.