Podsumowanie. Piłka nożna po opolsku A.D. 2016
Awans Odry Opole i Stali Brzeg oraz ich bardzo dobra postawa w 2 i 3 lidze, odżywające nadzieje w Zdzieszowicach, coraz ciekawsza 4 liga i tylko trudna rola MKS-u Kluczbork. Tak było na boiskach.
fot. Oliwer Kubus
Kończący się rok był niezwykle udany dla opolskiej piłki. Po pierwsze zwiększyliśmy udział naszych drużyn na szczeblu centralnym o 100 procent, bo do 1-ligowego MKS-u Kluczbork dołączyła Odra Opole.
Drużynie z Kluczborka należą się brawa za pierwszą połowę roku. Klub z najmniejszym budżetem w 1 lidze utrzymał się bowiem w niej jako beniaminek. Po kilku kolejkach rundy wiosennej wydawało się, że to będzie misja niemożliwa do wypełnienia. Zadziałał jednak efekt „nowej miotły”. Trener Mirosław Dymek, który przejął zespół po Andrzeju Konwińskim tchnął w zawodników nowego ducha. Udało się wygrać dwa kluczowe mecze z GKS-em Bełchatów i Rozwojem Katowice. Oprócz tego biało-niebiescy pokonali jeszcze Olimpię Grudziądz i Stomil Olsztyn. Dało to 15. miejsce oznaczające konieczność gry w barażach. Kłopoty Zawiszy Bydgoszcz i brak licencji dla niego oznaczały, że baraże z Wisłą Puławy były niepotrzebne i w Kluczborku otwierali szampany.
Jesienią już tak dobrze nie było. Zaczęło się od pięciu remisów i pochwał dla drużyny. Niestety z komplementów w tabeli trudno „wyżyć”. Brakowało zwycięstw. Było zaledwie jedno w 18 meczach. Dorobek 12 punktów i ostatnie miejsce po pierwszej części sezonu sprawiają, że utrzymanie MKS-u na zapleczu ekstraklasy będzie sportowym cudem. Nikt jednak się nie poddaje i pod wodzą trenera Tomasza Asensky’ego, który prowadził drużynę już w końcówce jesieni, ma dojść do przebudowy zespołu. Chciałoby się, aby wynik był lepszy, ale to już prawie elita i trzeba pamiętać o realiach.
Wspaniały rok przeżyli kibice Odry Opole. Wiosną w 3 lidze opolsko-śląskiej zespół pewnie zajął 1. miejsce, awansując do baraży o 2 ligę. W nich, choć w dwumeczu było tylko 3-1, to był o klasę lepszy od Winety Wolin. Tego, co później wydarzyło się jesienią nie spodziewali się nawet najwięksi optymiści. W pierwszych 13 kolejkach drużyna nie doznała porażki. W końcówce rundy przytrafiły się wprawdzie dwie, ale po 19 kolejkach Odra zajmuje premiowane awansem 3. miejsce i nad czwartą w tabeli Puszczą Niepołomice ma osiem punktów przewagi. To potężna zaliczka jasno wskazująca, że celem może być tylko i wyłącznie awans. Odra dobrze stoi pod względem finansowym, a jej działacze prowadzą rozsądną politykę kadrową. Zespół jest zbilansowany, nie brakuje w nim młodych zawodników z regionu, ale też i bardziej doświadczonych sprowadzanych na przestrzeni ostatnich lat.
Odra zasługuje na same pochwały, a to samo dotyczy również naszych 3-ligowców. Wielkim pozytywnym zaskoczeniem jest Stal Brzeg. W ostatnich latach beniaminek 3 ligi z Opolszczyzny zwykle był „chłopcem do bicia”. W przypadku Stali było inaczej, a na dodatek rywalizowała już z reprezentantami trzech innych województw, a nie jednego jak jej poprzednicy. Drużyna spisywała się bardzo dzielnie i rundę jesienną zakończyła na 3. miejscu. Dopadł ją kryzys, ale i tak dorobek 29 pkt jest znakomity. Pochwalić działaczy Stali trzeba za transfery jakich dokonali przed rozpoczęciem sezonu. Do drużyny przyszli doświadczeni: Marcin Nowacki, Krzysztof Gancarczyk czy młodzi: Łukasz Żegleń i Rafał Mikła. Wszyscy stali się kluczowymi ogniwami.
Postawa Ruchu Zdzieszowice, który po rundzie jesiennej jest wiceliderem ze stratą pięciu punktów do prowadzącego GKS-u Jastrzębie tak dużym zaskoczeniem nie jest. Po słabej jesieni poprzedniego roku zespół pod wodzą trenera Adama Noconia wiosną 2016 roku grał pod dużą presją walcząc o utrzymanie. Było już dość dramatycznie, ale ostatecznie po dobrej rundzie udało się zostać na poziomie 3 ligi. Jesienią zdzieszowiczanie potwierdzili dobrą dyspozycję z pierwszej części roku. W Jastrzębiu jest znacznie większe „ciśnienie” na awans, ale potencjał „Zdzichów” jest duży i Ruch może mocno postraszyć GKS.
Z perspektywy kibiców ważne jest też, że rośnie poziom rozgrywek w 4 lidze. Nie ma już dominatorów jakimi były Oderka Opole, czy Stal Brzeg. Poziom się wyrównał i poszedł w górę. Spotkania Polonii Głubczyce z Małąpanwią Ozimek, Po-Ra-Wia Większce z Agroplonem, czy Swornicy Czarnowąsy ze Starowicami są już bardzo ciekawymi widowiskami, a na boisku można zobaczyć nietuzinkowych graczy. Wymienić tu można takie nazwiska jak: Hober, Jamuła, Babanskyh, Górniaszek, Roskosz, Szafarczyk, Mikulski, Chinyama, Sobczak, Półchłopek, a także kilkunastu młodych graczy z dużymi perspektywami.
Na grę Odry, Ruchu, Stali, a w wielu meczach również MKS-u patrzyło się z dużą przyjemnością, a wpływ na dobrą postawę zespołów mieli też oczywiście trenerzy. Jan Furlepa w Odrze, Adam Nocoń w Ruchu i Sebastian Sobczak w Stali pracowali przez cały rok i zasługują na wielkie brawa. Dobrze powinno się też wspominać w Kluczborku Mirosława Dymka, bo kiedy obejmował zespół wiosną MKS był jedną nogą w 2 lidze, a mimo to udało się utrzymać zespół na kolejny sezon w 1 lidze.
Rok 2016 przyniósł dużą nadzieję na poprawę stanu naszej piłki. Można niemal w ciemno zakładać, że w przyszłym sezonie na szczeblu ponadregionalnym, a więc powyżej 4 ligi będziemy mieli nie cztery, a pięć zespołów, bo praktycznie niemożliwe jest, żeby Stal i Ruch spadły z 3 ligi. Marzeniem opolskich kibiców byłyby z pewnością derby na poziomie 1 ligi. Odra w 15 wiosennych meczach musi być jednak czujna, a MKS żeby zostać na zapleczu ekstraklasy musi seryjnie wygrywać.
Pozostaje tylko kibicom życzyć, żeby 2017 rok był równie udany.