menu

Piłkarski sparing: Stal Brzeg - Ruch Zdzieszowice 1-2

29 stycznia 2017, 11:37 | Marcin Sabat

Dwie bramki napastnika "Zdzichów" Mateusza Szatkowskiego to najniższy wymiar kary dla Stali. Raz odpowiedział Bartłomiej Kulczycki.

Marcin Nowacki (z prawej) i jego koledzy ze Stali dwa razy nie powstrzymali Mateusza Szatkowskiego.
fot. Sławomir Jakubowski
Przenikliwe zimno i ujemna temperatura towarzyszyły piłkarzom w sobotni wieczór.
fot. Sławomir Jakubowski
Przenikliwe zimno i ujemna temperatura towarzyszyły piłkarzom w sobotni wieczór.
fot. Sławomir Jakubowski
Przenikliwe zimno i ujemna temperatura towarzyszyły piłkarzom w sobotni wieczór.
fot. Sławomir Jakubowski
Przenikliwe zimno i ujemna temperatura towarzyszyły piłkarzom w sobotni wieczór.
fot. Sławomir Jakubowski
Przenikliwe zimno i ujemna temperatura towarzyszyły piłkarzom w sobotni wieczór.
fot. Sławomir Jakubowski
Przenikliwe zimno i ujemna temperatura towarzyszyły piłkarzom w sobotni wieczór.
fot. Sławomir Jakubowski
Przenikliwe zimno i ujemna temperatura towarzyszyły piłkarzom w sobotni wieczór.
fot. Sławomir Jakubowski
Przenikliwe zimno i ujemna temperatura towarzyszyły piłkarzom w sobotni wieczór.
fot. Sławomir Jakubowski
Przenikliwe zimno i ujemna temperatura towarzyszyły piłkarzom w sobotni wieczór.
fot. Sławomir Jakubowski
Przenikliwe zimno i ujemna temperatura towarzyszyły piłkarzom w sobotni wieczór.
fot. Sławomir Jakubowski
Przenikliwe zimno i ujemna temperatura towarzyszyły piłkarzom w sobotni wieczór.
fot. Sławomir Jakubowski
Przenikliwe zimno i ujemna temperatura towarzyszyły piłkarzom w sobotni wieczór.
fot. Sławomir Jakubowski
Przenikliwe zimno i ujemna temperatura towarzyszyły piłkarzom w sobotni wieczór.
fot. Sławomir Jakubowski
Przenikliwe zimno i ujemna temperatura towarzyszyły piłkarzom w sobotni wieczór.
fot. Sławomir Jakubowski
Przenikliwe zimno i ujemna temperatura towarzyszyły piłkarzom w sobotni wieczór.
fot. Sławomir Jakubowski
Przenikliwe zimno i ujemna temperatura towarzyszyły piłkarzom w sobotni wieczór.
fot. Sławomir Jakubowski
Przenikliwe zimno i ujemna temperatura towarzyszyły piłkarzom w sobotni wieczór.
fot. Sławomir Jakubowski
Przenikliwe zimno i ujemna temperatura towarzyszyły piłkarzom w sobotni wieczór.
fot. Sławomir Jakubowski
Przenikliwe zimno i ujemna temperatura towarzyszyły piłkarzom w sobotni wieczór.
fot. Sławomir Jakubowski
Przenikliwe zimno i ujemna temperatura towarzyszyły piłkarzom w sobotni wieczór.
fot. Sławomir Jakubowski
Przenikliwe zimno i ujemna temperatura towarzyszyły piłkarzom w sobotni wieczór.
fot. Sławomir Jakubowski
1 / 22

Rok temu ówczesny lider 4 ligi Stal Brzeg w meczu kontrolnym uległa zdzieszowiczanom 1-3. Jesienią 2016 roku w walce o punkty w 3 lidze padł remis 0-0, a w sobotę górą znów był Ruch. Podopieczni trenera Adama Noconia potrzebowali ledwie 6. minut, aby prowadzić 2-0. Dwie dobre piłki dostał Mateusza Szatkowski i zrobił z nimi użytek.

Gdyby napastnik Ruchu utrzymał skuteczność w kolejnym fragmencie i miał odrobinę szczęścia to w pół godziny na koncie miałby cztery trafienia. Najpierw jednak nieznacznie spudłował, a następnie trafił w poprzeczkę. Poza tym dobrą okazję miał Dawid Rudnik, a po rzutach rożnych do główek dochodzili Wojciech Kochański i Sebastian Weremko, ale pudłowali.

- Nie wynik był istotny, a próba organizowania gry, zespół miał stosować wysoki pressing i odbierać rywalom piłkę - tłumaczył Adam Nocoń, trener „Zdzichów”, które są wiceliderem 3 ligi, a tuż za nimi plasuje się Stal. - Ostatnio piłkarze narzekali na ciężkie nogi, ale dziś nie widać było zmęczenia. Ten sparing był oderwaniem od ciężkiej pracy, mieliśmy sporo chęci i byliśmy przez pół godziny bardziej zdecydowani i szybsi od rywala. Potem było raczej na remis.

Przed przerwą zdzieszowiczanie dyktowali warunki. Łukasz Damrat dezorganizował poczynania ofensywne rywala, a jego kolega Jarosław Wieczorek je organizował. Na bokach aktywni byli Rudnik i Mateusz Marzec, który wraca do Ruchu.
- Cieszy fakt, że Mateusz jest znów z nami, bo wzmacnia zespół, wiemy na co go stać, a on nie potrzebuje aklimatyzacji, bo zna kolegów i nasz styl gry - dodał Nocoń. - Nie będzie dużych zmian w zespole, bo dobrze funkcjonował, mamy dużo punktów i drugie miejsce. Nie ma co kombinować.

Po pierwszej połowie nowy szkoleniowiec Stali Krystian Pikaus z pewnością nie mógł powiedzieć, że jego drużyna funkcjonuje jak maszynka. Co prawda świetnie z wolnego przymierzył Krzysztof Gancarczyk, ale równie dobrze spisał się bramkarz. Inne sporadyczne akcje i strzały nie dały żadnego efektu. Potem było lepiej i trwała wyrównana walka. Szarpał Marcin Nowacki , który raz błysnął genialnym podaniem, a Bartosz Kulczycki wykorzystał swoją szybkość i zdobył gola kontaktowego. Okazje z obu stron jeszcze się pojawiły, choć nie klarowne, a brakło precyzji i odrobiny zdecydowania.

- Cały czas się poznajemy, przyglądam się wszystkim zawodnikom i każdy dostaje szansę, choć niektórzy występują na pozycjach na których nigdy wcześniej nie występowali - powiedział Krystian Pikaus, trener Stali. - Może dlatego dziś rywal dość długo miał inicjatywę. Taki mamy jednak okres, że można próbować i szukać, aby jak najlepiej przygotować się na ligę. Mam ciekawy zespół i jeżeli mamy kogoś pozyskać to dwóch graczy z doświadczeniem, choć rozglądamy się też za młodymi. Ale nic pewnego nie ma.

Stal Brzeg - Ruch Zdzieszowice 1-2 (0-2)

Bramki: Kulczycki - Szatkowski 2

Stal: Majchrzak - Mazur, Józefkiewicz, Maj, Kiełbasa - Żegleń, Nowacki, Mencel, Boczarski, K. Gancarczyk - Lipiński. Grali ponadto: Stitou, Kulczycki, Mikła, M. Mendak, Bonar, Szpak, Szymon Dymińczuk (TOR Dobrzeń Wielki). Trener Krystian Pikaus.

Ruch: Kleemann - Nowak, Kostrzycki, Kochański, Weremko - Rudnik, Damrat, Wieczorek, Mateusz Marzec (Odra Opole) - Szatkowski, Zyla. Grali ponadto: Sochacki, Arkadiusz Fesser (Piotrówka), Czajkowski, Polak, Sotor, Czapliński, Wanat, Kiliński, Sowiński. Trener Adam Nocoń.


Polecamy