2 i 3 liga. Ważne mecze MKS-u Kluczbork i Polonii Głubczyce
MKS Kluczbork oraz Polonia Głubczyce rozegrają na własnym terenie bardzo istotne spotkania dla układu dolnej części tabeli 2 i 3 ligi.
fot. Mirosław Szozda
Piłkarze z Kluczborka wiosną spisują się znacznie lepiej niż w rundzie jesiennej, ale do zrealizowania celu, jakim jest utrzymanie się w 2 lidze, wciąż jeszcze przed nimi daleka droga. By myśleć o wcieleniu tego scenariusza w życie, praktycznie nie mają oni miejsca na potknięcie w sobotnim meczu (godz. 17) z Legionovią Legionowo.
Przede wszystkim dlatego, że to ich bezpośredni konkurent do gry o pozostanie na 2-ligowym poziomie. To jednak obecnie 16. w tabeli MKS przystąpi do tego spotkania jako wyżej notowana ekipa. Ma ona bowiem w dorobku dwa punkty więcej niż Legionovia (odpowiednio 25 i 23).
Ponadto legionowska ekipa dopiero niedawno przełamała fatalną passę 12 meczów bez wygranej. To też jedyny zespół, z którym drużyna z Kluczborka zdołała wygrać na wyjeździe w pierwszej części sezonu. Pokonała go wtedy 1:0. Teraz ponownie każde, nawet tak skromne zwycięstwo również wzięłaby w ciemno. Do bezpiecznej, 14. pozycji traci w tym momencie pięć „oczek”.
- Czeka nas następny mecz „o życie”, podobnie jak naszego przeciwnika - mówi Jan Furlepa, trener MKS-u, dla oficjalnej strony klubu. - Najważniejszym moim zadaniem jest podniesienie drużyny po porażce w Katowicach, a nic tak tego nie czyni, jak odniesienie zwycięstwa. Nie wykluczam także pewnych zmian w składzie, może nawet w tym wyjściowym.
Zwalczyć efekt „nowej miotły”
Nieco wcześniej niż MKS, bo o godz. 16, swój sobotni, domowy mecz w 3 lidze rozpocznie Polonia Głubczyce. Choć położenie naszego beniaminka, zamykającego stawkę jest już krytyczne, tym razem stanie on przed dużą szansą na podreperowanie swojego dorobku punktowego. Jego rywalem będzie bowiem 14. w tabeli Pniówek Pawłowice Śląskie. Jesienią Polonia ograła tego rywala na wyjeździe 2-0. Teraz przystąpi do boju dodatkowo podbudowana środowym zwycięstwem 1-0 nad KS-em Krapkowice w ćwierćfinale wojewódzkiego Pucharu Polski.
- Wygrana w pucharze była naszym priorytetem w tym tygodniu - zaznacza Wojciech Lasota, szkoleniowiec ekipy z Głubczyc. - Bardzo mocno skoncentrowaliśmy się na ten mecz i teraz możemy się cieszyć. Mamy jednak świadomość, że przed nami teraz także niezwykle ważne starcie ligowe. Pniówek od kilku dni ma nowego trenera, więc musimy zagrać naprawdę dobre zawody, by u przeciwników nie zadziałał efekt „nowej miotły”.
Na wyjazdach wystąpią tym razem nasi dwaj pozostali 3-ligowcy. W sobotę o godz. 13 Stal Brzeg zmierzy się w Bielsku-Białej z Rekordem. Trzy godziny później Ruch Zdzieszowice przystąpi natomiast do rywalizacji z aktualnie przewodzącym w tabeli KS-em Polkowice.