menu

Sparingi. Lechia Gdańsk - Widzew Łódź 1:4

11 stycznia 2014, 14:42 | jac, Anna Baranowska

Pierwszy sparing w nowym roku rozegrały drużyny Lechii Gdańsk i Widzewa Łódź. W bezpośrednim starciu lepszy okazał się Widzew, który wygrał aż 4:1 (2:1). Dwoma golami popisał się Velijko Batrović, po jednym dołożyli Michał Jonczyk i Mariusz Rybicki. Dla gdańszczan honorowe trafienie zdobył Sebastian Madera.

Velijko Batrović strzelił dwa gole dla Widzewa
Velijko Batrović strzelił dwa gole dla Widzewa
fot. Grzegorz Wypych Ekstraklasa.net

Piłkarze Widzewa od samego początku spotkania odważnie ruszyli na bramkę rywala. Już w 5. minucie Michał Płotka popisał się dobrym uderzeniem, które z trudnością obronił Mateusz Bąk. Kolejne minuty upływały na kolejnych atakach łódzkich zawodników. Dwukrotnie swoich sił próbował Adrian Pietrowski, następnie Eduards Visnakovs, ponownie Michał Płotka, jak również Kevin Lafrance. Za każdym razem skutecznie interweniował golkiper Lechii, broniąc dostępu do własnej bramki.

Lechia w pierwszych 30 minutach nie potrafiła stworzyć sobie groźnej sytuacji pod bramką Widzewa. Tym bardziej zaskakująca była akcja z 32. minuty, kiedy to po dośrodkowaniu Mateusza Machaja piłkę między słupki Macieja Mielcarza skierował były widzewiak Sebastian Madera. Łodzianie od razu rzucili się do odrabiania strat, czego efektem była bramka zdobyta w 37. minucie. Znajdujący się już w polu karnym Lechii Krystian Nowak odegrał futbolówkę do nadbiegającego Veljko Batrovicia, który mocnym strzałem pokonał bardzo dobrze spisującego się do tego momentu Bąka. W ostatniej akcji pierwszej połowy młodzieżowy reprezentant Czarnogóry ponownie wpisał się na listę strzelców, dzięki czemu Widzew do przerwy wygrywał z Lechią Gdańsk 2:1.

W przerwie meczu trener Probierz desygnował do gry drugą grupę zawodników, to samo nastąpiło w szeregach Widzewa z jednym tylko wyjątkiem. Do 68. minuty na boisku pozostał Lafrance, którego następnie zmienił Piotr Mroziński.

Druga połowa nie rozpoczęła się tak efektownie jak pierwsza. Dopiero w 64. minucie w dobrej sytuacji znalazł się wracający po kontuzji Michał Jonczyk, którego strzał minimalnie minął słupek bramki Bartosza Kanieckiego, którego kibice w Łodzi również pamiętają z występów w Widzewie. W 80. minucie wynik bramkowy mógł podwyższyć Aleksejs Visnakovs, ale i jego uderzenie nieznacznie minęło bramkę Lechii.

To co nie udało się starszemu z braci Visnakovs udało się Michałowi Jonczykowi, który w 88. minucie otrzymał bardzo dobre podanie z lewej strony od Marcina Kaczmarka. Bartosz Kaniecki nie miał zbyt wiele do powiedzenia przy tym uderzeniu. Minutę później Mariusz Rybicki został sfaulowany w polu karnym Lechii. Do wykonania "jedenastki" podszedł sam poszkodowany i po chwili Widzewiacy mogli się cieszyć ze zdobycia czwartej bramki. Niedługo po tym sędzia odgwizdał koniec meczu.

Widzew, który obecnie zajmuje ostatnią pozycję w tabeli dobrze rozpoczął okres sparingowy, który ma być przetarciem przed bardzo ważną dla łodzian rundą wiosenną. Każdy z zawodników był mocno zaangażowany w grę, a nagrodą jest tak wysokie zwycięstwo. W środę Widzew rozegra kolejny mecz kontrolny z rywalem z najwyższej klasy rozgrywkowej. Przeciwnikiem łódzkiej drużyny będzie Cracovia, a spotkanie odbędzie się w Uniejowie, niedaleko Łodzi.

Lechia Gdańsk - Widzew Łódź 1:4 (1:2)

Bramki:
1:0 - Madera 32'
1:1 - Batrović 37'
1:2 - Batrović 45'
1:3 - Jonczyk 87'
1:4 - Rybicki 88'

Lechia Gdańsk:
I połowa: Bąk – Oualembo, Janicki, Madera, Pazio – Wiśniewski, Dawidowicz, Zyska, Frankowski, Machaj – Tuszyński.
II połowa: Kaniecki – Deleu, Bąk, Kamiński, Garbacik – Kacprzycki, M. Pietrowski (73' Kugiel), Kostrzewa, Kopka, Buzała – Grzelczak (85' Duda).

Widzew Łódź:
I połowa: Mielcarz - Kikut, Nowak, Lafrance, Płotka - Mroziński, Kasprzak, A. Pietrowski, Batrović, Kwiek - E. Visnakovs.
II połowa: Wolański - Stępiński, Augustyniak, Lafrance (68' Mroziński), Gurzęda - Kaczmarek, Staroń, A. Visnakovs, Melunović, Rybicki - Jonczyk.