Sparing trzecioligowców zdecydowanie dla Olimpii Zambrów
W sparingowym starciu dwóch podlaskich trzecioligowców Olimpia Zambrów wysoko pokonała ŁKS 1926 Łomża. Bramki dla biało-niebieskich strzelali dwaj testowani piłkarze.
Od pierwszej minuty piłkarze musieli zmagać się z silnymi opadami śniegu, które znacznie utrudniały poruszanie się po sztucznej murawie. W tych warunkach lepiej radzili sobie jednak zambrowianie, którzy uzyskali przewagę optyczną. Podopieczni Tomasza Kulhawika grali bardzo wysokim pressingiem, znacząco utrudniając „ełkaesiakom” rozgrywanie akcji.
- Jestem zwolennikiem gry na „tak” i marzę o tym, by moje zespoły grały w obronie na połówce przeciwnika, a nie kurczowo broniły dostępu do bramki na własnej połowie - tłumaczył Tomasz Kulhawik, trener Olimpii Zambrów.
Jednak zambrowianie w pierwszej połowie nie potrafili znaleźć drogi do siatki ŁKS-u. Duża w tym zasługa Pawła Lipca, który po kilku miesiącach ponownie pojawił się w Łomży. Doświadczony golkiper bronił kolejne uderzenia przyjezdnych.
- Z tego co mówił prezes klubu Paweł do poniedziałku ma czas by się określić - informował po ostatnim gwizdku Robert Speichler, trener ŁKS 1926 Łomża. - Zobaczymy. Pozycja bramkarza jest bardzo ważna, a Paweł w poprzednim sezonie był wiodącą postacią w bramce.
Ewentualny powrót Lipca do ŁKS rozwiązałby problemy łomżan z bramkarzami. Klub nie przedłużył bowiem umowy z Mateuszem Złotogórskim, a w czwartek z drugoligową Stalą Stalowa Wola związał się Krystian Kalinowski, który jesienią w barwach biało-czerwonych rozegrał 900. minut.
Worek z bramkami rozwiązał się w drugiej połowie. Obydwaj trenerzy przeprowadzili po kilkanaście zmian, a w ekipie Olimpii na boisku pojawiło się kilku testowanych zawodników. Dwóch z nich: Paweł Drażba i Michał Steć, zdobyli w sobotnie popołudnie po dwie bramki. Na listę strzelców wpisał się także Kamil Jackiewicz.
- Wynik jest sprawą drugorzędną - ocenił spotkanie trener Olimpii Zambrów. - Fajnie, że mogliśmy zagrać w pełnym wymiarze czasu na całym boisku. Fakt, że boisko jest trudne. Ja przede wszystkim jestem zadowolony z pracy chłopaków, bo jestem z nimi trzy tygodnie i praca, jaką wykonujemy na co dzień bardzo mnie cieszy i napawa optymizmem. Dzisiejszy wynik jest nagrodą ich ciężkiej pracy.
- To tylko sparing, a chłopcy mieli swoje wybiegać - podsumował spotkanie Robert Speichler. - Celowo nie ustawiałem jednego mocniejszego i jednego słabszego składu. Chciałem, by te dwie jedenastki były w miarę wyrównane. Widać, że Olimpia na dzień dzisiejszy jest zdecydowanie lepsza. Wynik 0:5 boli, ale dzisiaj to jest dla mnie trzeciorzędna sprawa. W pierwszej połowie był w miarę korzystny wynik i mieliśmy swoje sytuacje. Olimpia ma jednak dużo starszych i bardziej doświadczonych zawodników. Przewaga z piłką była ich, ale my też przeprowadziliśmy kilka fajnych akcji - zakończył szkoleniowiec
Za tydzień ŁKS 1926 Łomża zmierzy się z Pogonią Siedlce. Natomiast Olimpia 30 stycznia podejmie Koronę Ostrołęka.
ŁKS 1926 Łomża - Olimpia Zambrów 0:5 (0:0)
Bramki: 1:0 Drażba 62, 2:0 Steć 72, 3:0 Jackiewicz 82, 4:0 Drażba 88, 5:0 Steć 90.
ŁKS: I połowa:Lipiec - Kamienowski, Pastorczyk, Wasiulewski, testowany - Ziemak, Rydzewski, Modzelewski, Mocarski, testowany - Tarnowski.
II połowa: Sobieski - Ziemak, Melao, Cendrowski, Cychol - Łazarczyk, Świderski, Korzeniecki, Mocarski (Modzelewski) - testowany, Brzozowski.
Olimpia: Czapliński (60 Matejkowski) - Jastrzębski (60 Gryko), Łupiński (46 Zakrzewski), Radecki (46 ), testowany (60 Dawidowicz)- Hryszko (46 Drażba), Malinowski (75 Ożarowski), Grzybowski, Prolejko (46 Steć)- Ostaszewski, Zalewski (60 Jackiewicz).