menu

"Spalone" ćwierćfinały Ligi Mistrzów (WIDEO)

10 kwietnia 2013, 23:51 | Marcel Olczyk

Tegoroczna Liga Mistrzów okupowana jest przez liczne błędy sędziowskie. Ćwierćfinały tych rozgrywek w tym roku są zwyczajnie niesmacznym żartem, gdy spojrzy się na statystyki błędów sędziowskich, które niejednokrotnie wypaczyły wyniki spotkań. Postaramy się wam przypomnieć największe wpadki sędziowskie w ćwierćfinałach Champions League.

Paris Saint Germain - FC Barcelona 2:2

W pierwszym spotkaniu Paris Saint Germain z Barceloną nie obyło się bez kontrowersyjnych decyzji sędziego, który za swoje rażące błędy został odsunięty od prowadzenia kolejnych spotkań Ligi Mistrzów.

Wolfgang Stark uznał gola strzelonego bez Zlatana Ibrahimovicia, który znajdował się na znacznym spalonym, a każdy obserwator mógł bez problemu wyłapać, iż paryski napastnik za bardzo pospieszył się z wyjściem do piłki. Każdy, prócz sędziego. Oczywiście sam sędzia główny nie był na tyle dobrze ustawiony, aby widzieć całą sytuację, ale miał do pomocy sędziego liniowego i sędziego bramkowego, którzy również nie zauważyli spalonego.

Spalony Ibry:

Drugim z błędów sędziego, o który został oskarżony przez Dumę Katalonii, jest nie przerwanie gry po groźnym starciu Mascherano i Jordiego Alby, po którym stoper Blaugrany doznał groźnego urazu, wykluczającego go z rozgrywek na osiem tygodni. Pomoc medyczna nie mogła wkroczyć na boisko, aby pomóc cierpiącemu obrońcy Barcelony, dopóki piłka nie wyszła poza obręb boiska.

Dodatkowo sporną sytuacją jest podyktowanie rzutu karnego po faulu bramkarza PSG na Alexisie Sanchezie. Część osób nie ma wątpliwości, iż sędzia postąpił właściwie, gdyż napastnik Barcelony został złapany za nogę, co spowodowało jego upadek. Jednak część widzów miała dylemat czy Chilijczyk widząc za daleko wypuszczoną piłkę nie wykorzystał sytuacji i nie upadł w polu karnym wymuszając rzut karny.

Sytuacja z rzutem karnym:

Bayern Monachium – Juventus Turyn 2:0

Tego samego dnia, co mecz PSG z Barceloną odbyło się spotkanie Bayernu z Juventusem, w którym sędzia również nie odgwizdał pozycji spalonej, co zaowocowało bramką dla obecnego już mistrza Niemiec. Za ten błąd można winić tylko sędziego liniowego, który źle ustawił się przy rozgrywaniu akcji i dobrze nie widział ustawionego po drugiej stronie napastnika z Monachium.

Cofający się z pozycji spalonej Mario Mandżukić dostał piłkę będąc jeszcze na ofsajdzie, a kilka sekund później zagrał otrzymaną futbolówkę prostopadle w pole karne i formalności dopełnił Thomas Muller.

Spalony Mandżukicia:

Real Madryt – Galatasaray 3:0

Mecz odbył się bez rażących błędów sędziowskich, jedyna sporna sytuacja to ta, w której Burak został sfaulowany w polu karnym przez Sergio Ramosa. W chwili starcia był zdecydowany kontakt między oboma zawodnikami, lecz sędzia uznał iż zawodnik Galatasaray zbyt teatralnie się przewrócił i otrzymał za to żółty kartonik.

Sytuacja z niepodyktowanym rzutem karnym:

Borussia Dortmund – Malaga CF 3:2

Kolejne spotkanie, w którym sędziowie się nie popisali. Dwa z pięciu goli w tym meczu padły z pozycji spalonej. Przy stanie 1:1 z akcją wybiegła Malaga i dzięki bramce zdobytej przez Eliseu wyszła na prowadzenie. Jednak zdobywca bramki, jak pokazały powtórki, był na spalonym i gol nie powinien być uznany.

Bramka Eliseu:

W doliczonym czasie gry Reus doprowadził do wyrównania, a gola dającego awans BVB strzelił Santana, lecz również i ta bramka nie powinna się liczyć, gdyż w momencie podania Roberta Lewandowskiego aż 4 graczy z Dortmundu było na spalonym.

Dodatkowo według przepisów, gdy za bramkarzem znajduje się jeszcze obrońca, to golkiper jest traktowany jako ostatni obrońca. W momencie podania do Santany bramkarz leżał dalej od linii końcowej niż czekający na dalszym słupku obrońca Borussii, więc znajdował się on na offsidzie.

Bramka Santany:

Galatasaray – Real Madryt 3:2

Pierwsza bramka dla Królewskich w spotkaniu rewanżowym również była dość kontrowersyjna, Cristiano Ronaldo w momencie podania mógł znajdować się na minimalnym spalonym, lecz sędzia liniowy nie podniósł chorągiewki i bramka została uznana.

Bramka CR7:

FC Barcelona – Paris Saint Germain 1:1

Na początku spotkania Fabregas upadł w polu karnym PSG. Sędzia nie zareagował, choć zawodnik Barcelony jak pokazały powtórki był faulowany.

Silva w okolicach 10. minuty źle rozegrał rzut wolny, dwukrotnie dotknął piłki, co jest wyraźnie zabronione przez przepisy, sędzia podyktował zaledwie rzut wolny. Przypominamy, że za takie zagranie Thiago Motta w 2010 r w barwach Interu otrzymał czerwoną kartkę. Zastanawiającym jest, czy sędzia dobrze postąpił nie karząc zawodnika PSG.


Twitter


Polecamy