Robert Podoliński: Ostatnie miejsce zaciemnia obraz naszej gry
- Ostatnie miejsce w tabeli moim zdaniem zaciemnia obraz tego, co zespół zrobił w tej rundzie. Graliśmy ostatnio z samą czołówką ligi. Ten dystans do środka tabeli wcale nie jest duży. Nie będziemy się bić o mistrzostwo Polski. Ostatnie miejsce to mały dzwonek ostrzegawczy, ale zapracowaliśmy jesienią na to, że nikt nas nie skreślił. Ten zespół ma charakter i myślę, że go pokaże - mówił po przegranym meczu ze Śląskiem Wrocław trener Podbeskidzia Bielsko-Biała, Robert Podoliński.
fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Robert Podoliński: Ciężko coś mądrego wymyślić po kolejnej porażce u siebie. Chociaż po ostatnich dwóch spotkaniach to był chyba niezły mecz w naszym wykonaniu. W drugiej połowie dominowaliśmy, ale czegoś nam ciągle brakuje. Nie wiem czy sił, czy zdecydowania, czy szczęścia. Ale dziękuję zespołowi za to, co zaprezentował od mojego przyjścia do klubu. Nie mogę znaleźć niczego, o co mógłbym mieć do nich pretensje. Jestem przekonany, że w nowym roku będzie lepiej, bo wiem, że mam grupę ambitnych ludzi. Cieszy powrót „Chmielika”, od stycznia na sto procent zacznie trenować Anton Sloboda.
Musimy normalnie przepracować okres przygotowawczy. Na kilku pozycjach poszukamy wzmocnień, bo naszym problemem była wąska ławka rezerwowych. Wypadnięcie kilku zawodników odbijało się na jakości naszej gry bardzo mocno. Jest nad czym pracować, jesteśmy w trakcie rozmów z zarządem.
Ostatnie miejsce w tabeli moim zdaniem zaciemnia obraz tego, co zespół zrobił w tej rundzie. Graliśmy ostatnio z samą czołówką ligi. Ten dystans do środka tabeli wcale nie jest duży. Nie będziemy się bić o mistrzostwo Polski. Ostatnie miejsce to mały dzwonek ostrzegawczy, ale zapracowaliśmy jesienią na to, że nikt nas nie skreślił. Ten zespół ma charakter i myślę, że go pokaże.