Motor Lublin gra z Sołą Oświęcim. Trzeci wyjazd z rzędu
Motor Lublin powalczy dzisiaj o czwarte kolejne wiosenne zwycięstwo w zaległym meczu 18. kolejki III ligi z Sołą w Oświęcimiu. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 16. W trakcie rundy jesiennej żółto-biało-niebiescy przegrali u siebie z najbliższym rywalem 0:1.
fot. Łukasz Kaczanowski
W pierwotnym terminie, czyli 4 marca, boisko gospodarzy nie nadawało się do gry, więc spotkanie zostało przełożone.
Jeżeli przyjezdni ponownie w rundzie rewanżowej zainkasują komplet punktów, to i tak nie poprawią swojego miejsca w tabeli. Żółto-biało-niebiescy, którzy w każdym wiosennym meczu strzelali po dwa gole, nadal będą zajmować piątą lokatę, ale do plasującej się pozycję wyżej Resovii, będą tracić już tylko jedno oczko.
- Interesuje nas tylko kolejna wygrana - mówi Marcin Sasal, trener Motoru. - Jedziemy na mecz w mocno osłabionym składzie, ponieważ za kartki pauzują obrońca Artur Gieraga (najskuteczniejszy zawodnik, autor sześciu goli i etatowy wykonawca rzutów karnych - red.) oraz pomocnik Tomasz Tymosiak. Jednak mamy ich kim zastąpić. W ostatniej potyczce ze Spartakusem w Daleszycach z dobrej strony pokazali się ci zawodnicy, którzy pojawili się na murawie po przerwie i mam nadzieję, że teraz także wykorzystają swoją szansę - dodaje Sasal.
Soła wiosną jeszcze nie przegrała. Ekipa z Oświęcimia najpierw zremisowała w Daleszycach ze Spartakusem 1:1, następnie uzyskała taki sam wynik u siebie z Garbarnią Kraków. Z kolei w ostatniej serii gier pokonała na wyjeździe Wierną Małogoszcz 3:0.
- Nasz najbliższy rywal imponuje warunkami fizycznymi. Szczególnie mają wysokich graczy w obronie. Jednak my skupiamy się na sobie. Zagramy ofensywnie - kończy Sasal.
Ci kibice, którzy nie pojadą w środę do Małopolski, będą mogli obejrzeć spotkanie „na żywo” w Perła Sport Pubie, mieszczącym się na Arenie Lublin.