menu

Jacek Magiera po porażce z Pogonią: Musimy wrócić do podstaw

2 września, 12:34 | Dawid Foltyniewicz

PIŁKA NOŻNA. Przed przerwą na mecze reprezentacji Śląsk Wrocław jest jedynym klubem bez zwycięstwa w tym sezonie PKO Bank Polski Ekstraklasy. – Na pewno nie jest to ten Śląsk, jakiego pamiętamy. Z tego, co widzę, trzeba wrócić do podstaw – powiedział trener Jacek Magiera po porażce 3:5 z Pogonią Szczecin.


fot. Andrzej Szkocki

Analizując spotkania Śląska w ciągu ostatniego roku, można odnieść wrażenie, że w poprzednim sezonie WKS potrafił wygrywać mecze, w których nie był przeważającym zespołem. W trwających obecnie rozgrywkach drużyna prowadzona przez Jacka Magierę zatraciła tę umiejętność. „Trójkolorowym” należy oddać, że po kolejnych trafieniach Pogoni dążyli do wyrównania. Faktem jest jednak, że w starciu z Pogonią Szczecin stracili aż pięć goli (3:5) i są jedynym klubem w PKO Bank Polski Ekstraklasie, który w tym sezonie wciąż czeka na ligową wygraną.

[polecany]26727221[/polecany]

- Popełniliśmy zbyt dużo błędów, żeby myśleć o punktach. Na pewno nie jest to ten Śląsk, jakiego pamiętamy. Z tego, co widzę, trzeba wrócić do podstaw. Mamy 15 dni, jest przerwa na reprezentacje, ale w tym momencie nie jest ona dla nas korzystna - stwierdził trener Magiera po porażce w Szczecinie.

W sezonie 2023/24 o sile WKS-u stanowiła przede wszystkim żelazna defensywa, wrocławianie stracili tylko 31 bramek - najmniej w lidze. Tymczasem w sześciu spotkaniach w kampanii 2024/25 Rafał Leszczyński aż 10-krotnie wyciągał piłkę z siatki.

[polecany]26727457[/polecany]

- Wykluczam aspekt, że przeciwnik był nastawiony lepiej od nas. Cały czas musimy wywierać większą presję. To nie jest tak, że za defensywę odpowiadają bramkarz i obrońcy. Cały zespół ponosi odpowiedzialność - mówi Magiera. - Rozdaliśmy dziś prezenty. Ostrzegawczym punktem był ten pierwszy gol nieuznany. Sądziłem, że się obudzimy, natomiast pierwsze 15-20 minut tego meczu nie było takie, jak chcieliśmy grać. Udało się doprowadzić do wyrównania po rzetelnej grze, natomiast daliśmy rywalom prezent przy strzale na 3:2. Na pewno nam to nie przystoi, mając tak rosłych zawodników - dodaje szkoleniowiec „Trójkolorowych”.

Śląsk ma na koncie cztery zaledwie cztery punkty (wyłącznie za remisy) i znajduje się w strefie spadkowej, na 17. miejscu. Piłkarze WKS-u na możliwość rehabilitacji po przegranej z „Portowcami” będą musieli poczekać nieco dłużej. Kolejny mecz wrocławska ekipa rozegra po przerwie na spotkania reprezentacji. 16 września (godz. 19) podejmie na Tarczyński Arenie ostatnią w tabeli Stal Mielec.


Polecamy