menu

Regionalny Puchar Polski. Komu Biała Piska będzie po bliska? GKS Wikielec zagra w finale z Huraganem Morąg

4 czerwca 2018, 11:49 | Paweł Piekutowski

Nieco na tydzień przed rozpoczęciem mundialu w Rosji odbędzie się finał Wojewódzkiego Pucharu Polski na Warmii i Mazurach. Na miejsce pojedynku pomiędzy trzecioligowcami - GKS-em Wikielec i Kaczkanem Huraganem Morąg - wybrano Białą Piską.


fot.

fot.

fot.
1 / 3

Oprócz Białej Piskiej w gronie kandydatów na gospodarza tegorocznego końcowego pucharowego akordu na Warmii i Mazurach znajdowały się dwie miejscowości: Nidzica oraz Ełk.

- Przede wszystkim jasna deklaracja klubu i władz miasta - mówi Marek Łukiewski, Prezes Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej. - Jeździliśmy na spotkania do Ełku i do Białej Piskiej. Oferta z Nidzicy przyszła w ostatniej chwili i tak naprawdę patrząc na formę jej złożenia była najmniej poważna. Zastanawialiśmy się pomiędzy Ełkiem, a Białą Piską. Wiadomo, że Ełk ma dużo lepszą sportową infrastrukturę. Stadion jest spory oraz nowy, ale z drugiej strony w Ełku nie było zainteresowania ze strony władz miasta, ze strony MKS-u było duże, ale w Białej Piskiej było to, o co nam chodzi, czyli stuprocentowe zainteresowanie klubu, władz miasta oraz infrastruktura, która spokojnie spełnia trzecioligowe warunki.

Trybuna w Białej Piskiej jest w pełni zadaszona i może pomieścić 450 osób na krzesełkach. Znajduje się elektroniczna tablica wyników, a ostatnio zainstalowano nagłośnienie. Jak informuje lokalny dziennikarz Łukasz Szymański, w planach jest wybudowanie nowego budynku wraz z szatniami oraz m.in. salą konferencyjną. Koszt ma wynosić ponad milion złotych, czyli widać, że władze miasta stawiają na sport.

- Sama trybuna, boisko, otoczenie jest na bardzo dobrym poziomie - przekonuje prezes. - Chcemy właśnie promować takie ośrodki poprzez powierzanie meczów takiej rangi. Patrząc z perspektywy czasu na podjęcie tej decyzji, jesteśmy już po spotkaniach organizacyjnych w Białej Piskiej i to pokazuje, że podjęliśmy dobrą decyzję, bo miasto i klub stają na wysokości działania.

Marek Łukiewski zaznaczył, że organizacyjnie finał będzie stał na wysokim poziomie. Prezes WMZPN-u jest przekonany, że do wysokiego poziomu dorównają finaliści - Kaczkan Huragan Morąg oraz GKS Wikielec. Ten pierwszy zespół jest pewny utrzymania, natomiast GKS w przyszłym sezonie prawdopodobnie zagra już w IV lidze.

Obydwa zespoły ma wyprowadzić na boisko orkiestra dęta.
- Władze miasta na finał zapraszają orkiestrę dętą, która wyprowadzi oba zespoły, wykona hymn i zagra w przerwie - mówi Łukasz Szymański. - Po meczu oba zespoły i goście będą zaproszeni na obiad. Na stadionie mają stanąć namioty, a posiłek przygotuje firma cateringowa z Pisza.

Biała Piska - około pięciotysięczne miasteczko znajduje się na południowo-zachodnim krańcu województwa warmińsko-mazurskiego, administracyjnie należy do powiatu piskiego. Miejscowy Znicz w tym sezonie zapewnił sobie historyczny awans do III ligi.

Wikielec, aby dojechać na miejsce Wojewódzkiego Pucharu Polski musi przemierzyć odległość blisko dwustu kilometrów. Morąg natomiast ma do przejechania dwadzieścia kilometrów mniej.

- Nasze województwo jest rozległe. Piłka jest na zachodzie - w Elblągu, na wschodzie - w Ełku, w Iławie i Działdowie na południu naszego województwa i na północy w Bartoszycach. Wszędzie chcemy z pucharem jeździć. Dla GKS-u i Huraganu jako drużyn trzecioligowych przejechanie około 150 km do Białej Piskiej to nie jest problem, bo te drużyny jeżdżą regularnie po województwach łódzkim, mazowieckim i podlaskim, gdzie muszą pokonać dużo większe odległości. Jesteśmy spokojni, oba kluby nie miały pretensji. Może być problem z kibicami, którzy gdzieś będą musieli urwać się z pracy, ale jeśli mecz jest o 17:00 w środę to chcąc jechać ze swoją drużyną to trzeba załatwić sobie wolny czas i pojechać - twierdzi Marek Łukiewski.

Prezes Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej w przeszłości był sędzią, lecz nie sędziował nigdy finału okręgowego pucharu. Przez okres swojej kariery arbitra był na szczeblu trzeciej oraz drugiej ligi, sędziował mecze w Młodej Ekstraklasie oraz raz był rozjemcą w Pucharze Polski na szczeblu centralnym.

Zwycięzca finałowego starcia oprócz prawa reprezentowania Warmii i Mazur na centralnym szczeblu Pucharu Polski otrzyma od PZPN-u trzydzieści tysięcy złotych. Przegrany zespół "na otarcie łez" dostanie od WMZPN-u pięć tysięcy.

Okręgowy związek z pojedynku nagra krótki materiał zza kulis.
- Na mecz jedziemy z naszą ekipą #WidzimySięNaMeczu, więc z finału będzie reportaż z kulisami od szatni jak to wyglądało, z przebiegiem meczu. Ten materiał zamieścimy później na naszej stronie internetowej.

Jeszcze nie wiadomo kto jest w gronie kandydatów-gospodarzy przyszłorocznego finału WPP. Zgłoszenia przychodzą dopiero późną jesienią, zimą.

REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL

Wszystko o Regionalnym Pucharze Polski - newsy, ciekawostki, wyniki i tabele!


Polecamy