2 liga. Apklan Resovia i Stal Rzeszów marzą o pierwszej lidze. Stal Stalowa Wola musi szybko uciec ze strefy spadkowej
Ponad ćwierć wieku minęło od czasu, gdy rzeszowscy kibice mogli oglądać mecze na drugim poziomie rozgrywek, zwanym dziś pierwszą ligą. W 1994 roku ówczesną drugą ligę opuściła za jednym zamachem i Stal, i Resovia. Latem tego roku stare dobre czasy mogą wrócić. Szansę na promocję na zaplecze ekstraklasy mają oba rzeszowskie zespoły. Stal ze Stalowej Woli ma na głowie inny cel - uniknięcie spadku do trzeciej ligi.
fot. Krzysztof Łokaj
Najwyżej z podkarpackich drużyn plasuje się Apklan Resovia. „Pasiaki” zajmują czwartą lokatę, mając nad sobą jedynie Widzew Łódź, Górnika Łęczna i GKS Katowice. Rzeszowski zespół traci tylko dwa punkty do pozycji dającej bezpośredni awans. Na Wyspiańskiego starają się nie podbijać bębenka, akcentując, iż celem jest miejsce w szóstce. Regulamin zakłada, że zespoły, które na koniec zajmą pozycje 3-6 zagrają o jedno miejsce dające promocję do wyższej ligi.
Zimą w Resovii doszło do kilku zmian kadrowych. Drużyna nie straciła jednak żadnego z podstawowych piłkarzy, za to pozyskała kilku, którzy mają szansę konkretnie wzmocnić jej siłę. Martwią jedynie kontuzje młodzieżowców - Mateusza Geńca i Szymona Fereta.
- Nie są to zbyt groźne urazy, zawodnicy powoli wracają do treningów, ale w pierwszych meczach możemy mieć ograniczone pole manewru. - Nasz cel? Walką o pełną pulę. Plan minimum to pierwsza szóstka, ale odległość od miejsc, które dają automatyczny awans nie jest zbyt duża, dlatego pierwszej dwójki też nie tracimy z oczu napisał:
- informuje Szymon Grabowski, szkoleniowiec zespołu znad Wisłoka.
Stal Rzeszów jesienią miewała problemy z wygrywaniem, jednak suma summarum zgromadziła dorobek, który pozwolił jej usadowić się na szóstym miejscu. W okresie zimowych przygotowań trener Janusz Niedźwiedź zwracał szczególną uwagę na szlifowanie gry obronnej, bo jesienią biało-niebiescy stracili stanowczo za dużo bramek (28).
[polecane]19825017, 19815855; 1[/polecane]
Stal posiada możnego sponsora, więc na giełdzie transferowej nie próżnowała. Na Hetmańskiej pojawiło się w ostatnich miesiącach kilku ciekawych piłkarzy, którzy z miejsca powinni podnieść jakość gry zespołu. Do pierwszej dwójki jest trochę daleko, ale jeśli biało-niebiescy poprawią się w tyłach, będą skuteczniejsi na obcych boiskach, miejsca w szóstce nie wypuszczą. Kto wie, może o awans będą walczyć z resoviakami, a może obie drużyny dopną upragnionego celu. Byłaby to piękna historia dla fanów kopanej w Rzeszowie.
Piłkarze Stali Stalowa Wola po jesieni mieli minorowe miny, ale ich sympatycy nie tracą wiary w swoich pupili. Karnety na rundę wiosenną sprzedają się niczym ciepłe bułeczki. Nic dziwnego - drużyna wreszcie będzie grać na swoim, świeżo wybudowanym stadionie. Pełne trybuny na pewno pomogą zespołowi Szymona Szydełki opuścić zagrożoną strefę.
- Jesienią graliśmy poniżej swoich możliwości, stąd takie miejsce w tabeli - mówi Wojcich Fabianowski, dyrektor ds. sportowych w Stali. - Wiosną chcemy jak najszybciej zapewnić sobie bardziej komfortową sytuację i uniknąć nerwów.
Zobacz też: Tomasz Poręba: Musiałem rozmawiać ze sponsorami. Byli zaniepokojeni informacjami napływającymi od władz Mielca
[xlink]741b0e26-ad02-df5f-fa37-1154fc2e1cc8,66f7cab5-9cb4-3ab3-d74b-016f19c97c62[/xlink]