menu

Snajper Nikolić rozstrzelał Górnika Łęczna. Legia wróciła na fotel lidera

2 sierpnia 2015, 19:52 | Stanisław Niewiadomski

Legia Warszawa kontynuuje zwycięską serię. Wicemistrzowie Polski po dwóch golach Nemanji Nikolicia pokonali na wyjeździe Górnika Łęczna. Legioniści z kompletem punktów otwierają ligową tabelę.

Górnik Łęczna - Legia Warszawa 0:2
fot. ŁUKASZ KACZANOWSKI/ POLSKA PRESS
Górnik Łęczna - Legia Warszawa 0:2
fot. ŁUKASZ KACZANOWSKI/ POLSKA PRESS
Górnik Łęczna - Legia Warszawa 0:2
fot. ŁUKASZ KACZANOWSKI/ POLSKA PRESS
Górnik Łęczna - Legia Warszawa 0:2
fot. ŁUKASZ KACZANOWSKI/ POLSKA PRESS
Górnik Łęczna - Legia Warszawa 0:2
fot. ŁUKASZ KACZANOWSKI/ POLSKA PRESS
Górnik Łęczna - Legia Warszawa 0:2
fot. ŁUKASZ KACZANOWSKI/ POLSKA PRESS
Górnik Łęczna - Legia Warszawa 0:2
fot. ŁUKASZ KACZANOWSKI/ POLSKA PRESS
Górnik Łęczna - Legia Warszawa 0:2
fot. ŁUKASZ KACZANOWSKI/ POLSKA PRESS
Górnik Łęczna - Legia Warszawa 0:2
fot. ŁUKASZ KACZANOWSKI/ POLSKA PRESS
Górnik Łęczna - Legia Warszawa 0:2
fot. ŁUKASZ KACZANOWSKI/ POLSKA PRESS
Górnik Łęczna - Legia Warszawa 0:2
fot. ŁUKASZ KACZANOWSKI/ POLSKA PRESS
Górnik Łęczna - Legia Warszawa 0:2
fot. ŁUKASZ KACZANOWSKI/ POLSKA PRESS
Górnik Łęczna - Legia Warszawa 0:2
fot. ŁUKASZ KACZANOWSKI/ POLSKA PRESS
Górnik Łęczna - Legia Warszawa 0:2
fot. ŁUKASZ KACZANOWSKI/ POLSKA PRESS
1 / 14

Zaczęło się tak jak wszyscy przewidywali. Legia rozgrywała piłkę w ataku pozycyjnym, a zielono-czarni szukali okazji do kontrataków. Świetną interwencją popisał się już w 2 minucie Sergiusz Prusak. Po rzucie rożnym do okazji strzeleckiej doszedł Jakub Rzeźniczak, jednak bramkarz gospodarzy nie zawiódł. W następnych minutach pojedynek był bardziej wyrównany. Legia straciła inicjatywę z początku spotkania, a Górnik grał coraz odważniej. Pewniejsza gra gospodarzy doprowadziła do składnej akcji zakończonej celnym strzałem Fedora Cernycha, a obronionym przez Dusana Kuciaka. Pierwszy gol dla Legii padł w 15 minucie meczu. Poważną stratę zanotował Tomasz Nowak, piłkę przejął Aleksandar Prijović, który popędził na bramkę Prusaka, a następnie wyłożył futbolówkę Nemanji Nikoliciowi, a ten dopełnił formalności.

W 21 minucie po rzucie rożnym do sytuacji strzeleckiej doszedł Cernych, jednak jego strzał głową nie sprawił żadnych trudności Kuciakowi. Już dwie minuty później dobrą okazję miała Legia, ale efektowną interwencją na linii pola karnego popisał się bramkarz gospodarzy. W 29 minucie padła kolejna bramka dla stołecznej drużyny. Tym razem, ku uciesze gospodarzy, sędzia dopatrzył się spalonego i gol nie został uznany. Co się odwlecze, to nie uciecze. W 32 minucie Legia podwyższyła wynik na 2:0. Po rzucie rożnym dla legionistów piłkarze Górnika wychodzili z kontrą, piłkę na środku boiska odzyskali goście i szybko przenieśli akcję na połowę gospodarzy. Po dośrodkowaniu z lewej strony Michała Kucharczyka najwyżej w powietrze wyszedł Nikolić, który mierzonym strzałem pokonał Prusaka po raz drugi.

Legia czuła się coraz pewniej. Po bardzo długiej wymianie podań na połowie gospodarzy wicemistrzowie Polski stworzyli sobie trochę miejsca pod polem karnym Górnika. Nikolić wypatrzył wbiegającego Kucharczyka i centymetrów zabrakło do tego, aby ten podwyższył wynik spotkania. Dwie minuty później miała miejsce kolejna świetna akcja zawodników w białych strojach. Oko w oko z Prusakiem stanął Prijović, ale przegrał ten pojedynek, nie trafiając w bramkę. Pierwsza połowa zakończyła się dwubramkowym, zasłużonym prowadzeniem Wojskowych.

Na drugą część spotkania nie wybiegł na murawę strzelec dwóch bramek Nemanja Nikolić. W jego miejsce wszedł Ondrej Duda. Bardzo ciekawy początek drugiej połowy. Po kornerze dla gości z kontrą czterech na czterech wyszedł Górnik. Piłkę wyprowadził Przemysław Pitry, wypatrzył wbiegającego Cernycha, który uderzył jednak prosto w Kuciaka. Trzy minuty później do kolejnej akcji strzeleckiej doszli gospodarze, ale z 18 metra nad bramką uderzył Śpiączka. W 52 minucie dobra prostopadła piłka dotarła do Michała Kucharczyka, który zdaniem sędziego został sfaulowany. Rzut wolny z linii pola karnego mieli legioniści. Na bramkę Prusaka uderzał Furman, jednak nieznacznie przestrzelił. Chwilę później okazję z rzutu wolnego miał Tomasz Nowak. Jego strzał był bardzo podobny do tego Furmana – niecelny. Przez kolejne 10 minut gra toczyła się głównie w środkowym obszarze boiska, a warty odnotowania był niecelny strzał Cernycha z narożnika pola karnego.

W 79 minucie Michał Pazdan popełnił faul przed polem karnym. Do piłki podszedł Łukasz Tymiński. Pomocnik gospodarzy przeniósł jednak futbolówkę nad bramką. W 84 minucie spotkania z boiska został zniesiony kontuzjowany Guilherme. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry świetnym dośrodkowaniem popisał się Adrian Basta, a do piłki wyskoczył Jakub Świerczok, ale uderzył tuż obok dalszego słupka. Już w doliczonym czasie gry Świerczokowi udało się stanąć oko w oko z ostatnim obrońcą Legii, jednak przegrał ten pojedynek, a chwilę później arbiter zakończył spotkanie.

Wicemistrzowie Polski po trzech kolejkach mają komplet dziewięciu punktów. Strzelili 11 goli i stracili tylko jednego. 


Polecamy