menu

Nie było zemsty Lenczyka. Śląsk lepszy od Zagłębia w derbach Dolnego Śląska

4 października 2013, 22:27 | Oktawian Jurkiewicz

Śląsk Wrocław pokonał Zagłębie Lubin 2:0 w derbach Dolnego Śląska. Gole dla wrocławian zdobyli Marco Paixao i Dudu Paraiba. Szkoleniowcowi "Miedziowych" Orestowi Lenczykowi nie udało się więc pokonać zespołu, który jeszcze nie tak dawno doprowadził do tytułu Mistrza Polski.

Pierwsze minuty meczu były dosyć wyrównane, można jednak wskazać Zagłębie jako drużynę mającą minimalną przewagę. Szybko jednak Śląsk zaczął dochodzić do głosu. Ciekawie zapowiadała się świetna dwójkowa akcja Hołoty z Milą, ale zakończyła się strzałem tego drugiego oddanym wprost w Gliwę, co przyniosło jedynie rzut rożny. Jak się okazało, był to początek końca gości. Po dośrodkowaniu kapitana Śląska Sebastiana Mili z rzutu rożnego, piłkę jakimś cudem do bramki wpakował bardzo trzeźwo grający Marco Paixao.

Zagłębie również miało jednak swoje szanse. Po doskonałej kontrze w 30. minucie, piłkę Kwiekowi wyłożył Abwo, ale w ostatniej chwili jego strzał został zablokowany. Pod koniec pierwszej części meczu szansę miał jeszcze Piech, któremu po świetnej indywidualnej akcji piłkę dograł Vidanov. Piłkarz Zagłębia jakimś cudem spudłował jednak z kilku metrów.

W drugiej połowie na podwyższenie wyniku dla gospodarzy nie musieliśmy długo czekać. Wszystko dzięki zagraniu ręką w polu karnym Cotry. Piłkarz Zagłębia popełnił głupi błąd i sędzia Paweł Pskit w ogóle się nie wahał. Pokazał 11. metr, do piłki podszedł Dudu Paraiba, który zaledwie trzy minuty wcześniej wszedł na boisko i wykonał karnego tak, że Gliwa nie miał nic do powiedzenia.

10 minut później kolejny cios dla Zagłębia zadał sędzia Pskit. Tym razem w postaci czerwonej kartki. Čotra słusznie zobaczył drugi żółty kartonik i wyleciał z boiska.

Przez moment nie mieliśmy żadnej ciekawej sytuacji w aspekcie czysto sportowym. Dopiero dośrodkowanie Patejuka pozwoliło Paixao stworzyć zagrożenie. Portugalczyk pomylił się jednak o dosłownie kilka centymetrów. Niespodziewanie w końcówce Zagłębie zaczęło stwarzać sytuacje i mogła paść bramka kontaktowa. Wręcz powinna, ale niepilnowany Jeż uderzył z dystansu w poprzeczkę i to był ostatni ciekawy akcent tych derbów.

Powrót Oresta Lenczyka do Wrocławia nie wypadł zbyt okazale. Jego Zagłębie dalej nie ma tej jakości w grze, którego oczekują włodarze klubu. Natomiast Śląsk odniósł bardzo ważne zwycięstwo i wrócił do górniej "ósemki" ligi, co przecież dla wrocławian będzie celem minimum na rundę zasadniczą rozgrywek.

Śląsk Wrocław

Śląsk Wrocław - serwis specjalny Ekstraklasa.net


Polecamy