menu

Awansować dzięki pandemii - rezerwy Śląska nie chcą tworzyć precedensów

20 marca 2020, 13:30 | Rafał Hydzik

Konia z rzędem temu, kto przewidzi jak rozstrzygną się wszystkie polskie rozgrywki. Na tę chwilę wariant goni wariant, a konkretów brak. Po cichu jednak uśmiechają się przy Oporowskiej, bowiem rośnie prawdopodobieństwo awansu dla Śląska II Wrocław.


fot. fot. WKS Śląsk Wrocław SA / Krystyna Pączkowska
09.11.2019 chorzow ruch chorzow slask 2 wroclaw pilka nozna fot. marzena bugala- azarko / /dziennik zachodni/ polska press
fot. Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
09.11.2019 chorzow ruch chorzow slask 2 wroclaw pilka nozna fot. marzena bugala- azarko / /dziennik zachodni/ polska press
fot. Marzena Bugala- Azarko / Polska Press

fot. fot. WKS Śląsk Wrocław SA / Krystyna Pączkowska
09.11.2019 chorzow ruch chorzow slask 2 wroclaw pilka nozna fot. marzena bugala- azarko / /dziennik zachodni/ polska press
fot. Marzena Bugala- Azarko / Polska Press

fot. fot. WKS Śląsk Wrocław SA / Krystyna Pączkowska

fot. fot. WKS Śląsk Wrocław SA / Krystyna Pączkowska
09.11.2019 chorzow ruch chorzow slask 2 wroclaw pilka nozna fot. marzena bugala- azarko / /dziennik zachodni/ polska press
fot. Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
09.11.2019 chorzow ruch chorzow slask 2 wroclaw pilka nozna fot. marzena bugala- azarko / /dziennik zachodni/ polska press
fot. Marzena Bugala- Azarko / Polska Press

fot. fot. WKS Śląsk Wrocław SA / Krystyna Pączkowska
09.11.2019 chorzow ruch chorzow slask 2 wroclaw pilka nozna fot. marzena bugala- azarko / /dziennik zachodni/ polska press
fot. Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
1 / 11

Rzut okiem w tabelę III ligi wystarczy, by zrozumieć jak dobrą rundę mają za sobą rezerwy Śląska. Obecni liderzy dopiero w ósmej kolejce odnieśli pierwszą porażkę, a na tym szczeblu są zaledwie beniaminkiem. Po drodze w małych derbach Dolnego Śląska odprawili przy Oporowskiej Zagłębie II Lubin. W Regionalnym Pucharze Polski jeszcze nie znaleźli swojego kata, w trzech dotychczasowych meczach aplikując rywalom... 30 bramek. Znakomicie dysponowani są przede wszystkim młodzi snajperzy Śląska. W tym sezonie 13 goli uzbierał Piotr Samiec-Talar, Sebastian Bergier - 10, a Kacper Głowieńkowski i Mathieu Scalet kolejno pięć i trzy. Po 18. kolejkach rundy jesiennej wyprzedzają Polonię Bytom w czubie tabeli czterema punktami.

Olbrzymią przewagą zespołu są oczywiście wzmocnienia z pierwszej drużyny - na poziomie III ligi grali m.in. Piotr Celeban, Damian Gąska, Diego Živulić czy Dino Štiglec. - Taka jest specyfika rezerw - regularnie podkreśla trener Piotr Jawny.

Pandemia koronawirusa (SARS-CoV-2) wywróciła światowy futbol do góry nogami. Coraz częściej pojawiają się opinie, że trzeba będzie postawić kropkę na tym sezonie, tak jak to zrobiło m.in. środowisko koszykarskie. Główną przeszkodą dogrania rozgrywek w późniejszym terminie są wygasające 30 czerwca kontrakty piłkarzy. Uznanie obecnej tabeli oznaczałoby dla Śląska bezpośredni awans do II ligi. Tym samym jako drugi w historii (po Lechu II Poznań w obecnym sezonie) zespół rezerw zagraliby na poziomie centralnym.

- Awans? Szczerze mówiąc, jestem zaskoczony takim pytaniem - z dużą dozą skromności mówi Jawny. - Ani ja, ani drużyna jeszcze o tym nie myśleliśmy. Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, jak trudna jest sytuacja i wiemy, że prawdopodobnie będzie jeszcze gorzej. Przede wszystkim jednak liczymy, że jeszcze będzie można grać w maju i czerwcu. Jesteśmy nastawieni na powrót, chłopcy mają rozpiski i trenują indywidualnie, a my codziennie do nich dzwonimy w ramach kontroli. Nie chcemy dostać niczego za darmo. Chcemy ten awans wywalczyć sportowo. Jeśli jednak zakończą się rozgrywki i tabela pozostanie taka, jak obecnie, będziemy się zastanawiać czy się cieszyć czy nie - dodaje trener drugiego WKS-u, który już w ubiegłym sezonie wprowadził rezerwy do III Ligi. Kolejny awans z całą pewnością byłby nieopisanym dodatkiem do jego trenerskiego CV.

Póki jednak nic nie jest pewne, Jawny wraz ze swoim sztabem pilnuje, by zespół był gotowy na powrót. - To są młodzi ludzie, oni z reguły są optymistycznie nastawieni. Każdy z nich liczy, że jeszcze wróci na boisko, codziennie zdają raporty z indywidualnych postępów. Żałują, że nie mogą grać, ale w tej chwili najważniejsze jest zdrowie. Jeżeli już wychodzić, to tylko indywidualnie, unikać skupisk ludzi. No nie mamy niestety takich możliwości jak Bayern Monachium, by wysłać wszystkim rowerki do domu - śmieje się 48-latek. - Jeśli jednak ktoś ma taki w domu, to zalecamy na nim ćwiczyć. We własnych czterech ścianach też można dużo zrobić, wystarczy tylko trochę pomysłu - sugeruje, jednocześnie dodając, że sztab szkoleniowy regularnie takie „pomysły” podsuwa.

Coraz szybciej przesypuje się piasek w klepsydrze. Jak zauważa trener, powrót do regularnych treningów musiałby nastąpić już w połowie kwietnia, by od razu odbyć mikrocykl przygotowawczy. - W obecnym trybie treningowym zawodnicy stracą około 20 do 30 proc. formy - zaznacza. Gdyby jednak za niecały miesiąc wrócili do treningu, a w maju reaktywowano rozgrywki, istniałaby możliwość dokończenia sezonu przed końcem czerwca. Nie trzeba jednak eksperta by zauważyć jak mało realny jest to scenariusz. Coraz bardziej zatem prawdopodobne, że drugi zespół Śląska Wrocław już wkrótce przeorientuje swoje przygotowania na proces adaptacyjny do wyższego poziomu rozgrywek.