menu

Siarka zremisowała z Odrą. Były wielkie emocje

17 września 2016, 18:22 | Piotr Szpak

Wielkie emocje w Tarnobrzegu. Piłkarze Siarki remisują z Odrą Opole. Zmarnowany karny, dwie czerwone kartki i piłkarz w szpitalu!!!

Piłkarze Siarki Tarnobrzeg (w żółto-czarnych strojach) po dramatycznym meczu zremisowali z liderem tabeli Odrą Opole.
fot. Grzegorz Lipiec
Napastnik Siarki Tarnobrzeg, Michał Żebrakowski, strzelił gola i po zderzeniu z rywalem padł nam murawę. Polała się krew. Fot.
fot. Grzegorz Lipiec
1 / 2

W sobotnim meczu drugiej ligi piłkarskiej Siarka Tarnobrzeg zremisowała z Odrą Opole 1:1 (0:1). Mecz miał niesamowity, dramatyczny przebieg.

Bramki: 0:1 Mateusz Gancarczyk 34, 1:1 Michał Żebrakowski 51.

Siarka: Dybowski - Grzesik, Waleńcik, Sylwestrzak, Dawidowicz - Stromecki (77 Płatek), Stefanik, Koczon, Czyżycki (84 Lewandowski) - Tomalski, Żebrakowski (53 Głaz).

Odra: Weinzettel - Trznadel (70 Marek Gancarczyk), Przystalski, Kowalski, Winiarczyk - Wepa, Peroński, W. Gancarczyk, Brusiło - Mateusz Gancarczyk, Staroń (58 Brychlik, 86 Niemczyk).

Czerwona kartka; W. Gancarcyk (63 min., O), Sylwestrzak (S., 85 min). Żółte: Stefanik, Dawidowicz, Czyżycki (S), Mateusz Gancarczyk, Marek Gancarczyk (O). Sędziował: Tomasz Radkiewicz z Łodzi. Widzów: 1100.

Już pierwsza akcja gospodarzy mogła zakończyć się powodzeniem, ale obrońcy Odry byli czujni i wybili piłkę dośrodkowaną przez Mateusza Czyżyckiego.

Pierwszy kwadrans rozczarował kibiców, bowiem obie drużyny bardziej pokazywały swój respekt przed rywalem aniżeli faktyczne umiejętności.

Później było już nieco lepiej. Kiedy wydawało się, że gospodarze łapią właściwy rytm gry wtedy padł gol dla Odry. W sytuacji sam na sam z bramkarzem Siarki Karolem Dybowskim znalazł się Mateusz Gancarczyk, który zachował się jak należy umieszczając plasowanym strzałem piłkę w bramce.

Na drugą połowę gospodarze wyszli z mocnym postanowieniem szybkiego odrobienia start i znakomicie im się to udało. Była 51 minuta kiedy Hubert Tomalski zdążył dośrodkować w pole karne gości, a tu Michał Żebrakowski przytomnym strzałem głową doprowadził do wyrównania. Radość piłkarza Siarki była krótka, bowiem podczas zdobywania gola zderzył on się z obrońcą gości i z rozciętą skórą na głowie został odwieziony do szpitala.

Od 63 minuty opolanie grali w osłabieniu, bowiem za brutalny faul arbiter pokazał czerwoną kartkę Waldemarowi Gancarczykowi. Po tej decyzji sędziego temperatura spotkania wzrosła, a u graczy Odry dało się zauważyć sportową złość.

Gospodarze mogli objąć prowadzenie 12 minut przed końcem spotkania kiedy to po rzucie rożnym głową strzelał Radosław Sylwestrzak, ale minimalnie chybił. Pięć minut przed upływem regulaminowego czasu gry siły się wyrównały, bowiem za brutalny faul czerwoną kartką ukarany został Sylwestrzak.

W 89 minucie poprzeczka uratowała gospodarzy przed utratą gola, a trafil w nia Marek Gancarczyk. W szóstej minucie doliczonego czasu gry Daniel Koczon został sfaulowany w polu karnym i sędzia podyktował rzut karny, ale radośc kibicwo Siarki była przedwczesna.

Bramkarz Odry Tobiasz Weinzettel obronił strzał Marcina Stefanika, który przy wykonywaniu jedenastki zawiódł i strzelił tak, że bramkarz gości nie miał żadnych problemów ze skuteczną interwencją.

W następnym meczu rywalem drużyny Siarki będzie Polonia Warszawa, a spotkanie rozegrane zostanie w najbliższy piątek 23 września w Warszawie. Początek o godzinie 19.