Siarka rozbija Garbarnię i wskakuje na fotel wicelidera
Siarka pewnie pokonała Garbarnię Kraków 4:1. Goście pomimo walki doznali kolejnej porażki i ich sytuacja w lidze robi się coraz gorsza. Tarnobrzeżanie natomiast dzięki trzeciej wygranej z rzędu dają swym sympatykom coraz więcej radości i nadzieję, iż utrzymanie w lidze, a może i awans, jest w zasięgu piłkarzy trenera Tułacza.
fot. Grzegorz Lipiec/
Nie było niespodzianki w meczu 13. kolejki 2. ligi wschodniej pomiędzy Siarką a Garbarnią. Gospodarze spotkania rozbili najsłabszą ekipę ligi aż 4:1 i zameldowali się na drugim miejscu w tabeli. Liderem zostaje Pogoń Siedlce, która pokonała Stal Stalową Wolę 2:0. Siarkowcy potwierdzili zatem swoją dobrą dyspozycję i nadal pną się w górę tabeli. Strata do liderującej Pogoni to aktualnie 2 "oczka".
Gospodarze rozpoczęli to spotkanie od mocnego uderzenia. Już w 3. minucie spotkania fenomenalnym podaniem z własnej połowy popisał się Dariusz Frankiewicz. Do futbolówki dobiegł Marcin Truszkowski, który z ostrego kąta pokonał golkipera gości. Nie minęły kolejne 3 minuty, a na tablicy wyników ukazał się wynik 2:0 dla gospodarzy. Na 27. metrze od bramki faulowany był Patryk Szewc. Do piłki podszedł kapitan Siarki, Konrad Stępień, który świetnym strzałem tuż przy słupku nie dał szans Błąkale.
Pierwszą akcję Garbarnia przeprowadziła dopiero w 10. minucie. Zza pola karnego o strzał pokusił się Metz, jednak Melon wybił piłkę. Bardzo aktywny w dzisiejszym spotkaniu był Robert Tunkiewicz. Zawodnik gospodarzy w 32. minucie oddał bardzo groźny strzał, jednak piłkę na rzut rożny sparował Błąkała.
Kolejna okazja do bramki nadarzyła się 5 minut później, jednak w pojedynku sam na sam, Patryk Szewc nie zdołał skierować piłki do siatki rywala. Chwilę później po raz kolejny bardzo groźnie uderzał Tunkiewicz, lecz golkiper gości ponownie stanął na wysokości zadania. Gdy zawodnicy oczekiwali już przerwy, bramkę kontaktową zdobyli goście. Do dośrodkowanej z lewej strony piłki najwyżej wyskoczył Ogar, który mimo interwencji Melona zdołał skierować futbolówkę do siatki gospodarzy.
Bramka ta dodała zawodnikom Garbarni skrzydeł po przerwie. Podopieczni trenera Orłowskiego ruszyli do ataku i co chwila meldowali się w polu karnym Siarki. Trzeba pochwalić tarnobrzeską defensywę, która dzielnie broniła swej bramki, nie pozwalając Garbarni zdobyć kolejnej bramki. Przed doskonałą okazją stanął w 61. minucie Cichy. Zawodnik gości zwiódł w polu karnym obrońców, lecz mając piłkę na 11. metrze i w zasadzie tylko Melona przed sobą, fatalnie skiksował. Chwilę później, dobrze odpowiedziała Siarka, jednakże strzał Truszkowskiego wybronił Błąkała.
Napór gości trwał w najlepsze, gdy nagle bramkę zdobyła Siarka. W 84. minucie piłkę z rzutu rożnego w pole karne posłał Frankiewicz, tam Truszkowski strącił futbolówkę na głowę Popieli, który z najbliższej odległości zdobył trzecią bramkę dla swojej drużyny. 2 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, świetnym rajdem popisał się Truszkowski. Popularny "Truszkin" zagrał piłkę do wychodzącego Tunkiewicza, jednak jego strzał z linii bramkowej wybił Piszczek. W ostatniej, 3 minucie doliczonego czasu, Garbarnię dobił Tunkiewicz, który dopadł do odbitej piłki i z 16 metrów nie dał szans Błąkale.
Tarnobrzeżanie po raz kolejny udowodnili, iż na własnym terenie są drużyną bardzo niebezpieczną. Pomimo porażki, Garbarni należą się jednak brawa za walkę. Drużyna Roberta Orłowskiego dzielnie walczyła w 2. połowie. Gdyby nie brak skuteczności, wynik mógłby wyglądać inaczej. Krakowianie jednak nadal pozostają na ostatniej lokacie w lidze, a ich sytuacja staje się coraz cięższa.
Siarka - Garbarnia 4:1
3' Truszkowski
6' Stępień
44' Ogar
84' Popiela
90+3' Tunkiewicz
Siarka: Melon - Korona, Sulkowski, Makowski, Stępień (k), Korona, Frankiewicz (85' Kowalski), Tunkiewicz, Szewc (91' Wróbel), Koczon (67' Popiela), Truszkowski (88' Motyl)
Garbarnia: Błąkała – Piszczek (90' Kalicki), Gjentijan, Byrski, Leszczak (80' Wajda), Metz (k), Ogar, Kostrubała, Cichy (71' Fedoruk), Nowak, M. Kowalski