menu

Sensacyjne zwycięstwo Celty na Camp Nou! Cztery poprzeczki Barcelony

1 listopada 2014, 22:03 | Maciej Pietrasik

FC Barcelona nie zdołała odpowiedzieć na wcześniejsze zwycięstwa najgroźniejszych rywali w La Liga. "Duma Katalonii" sensacyjnie przegrała na własnym boisku z Celtą Vigo 0:1, a strzelcem jedynego gola był Joaquim Larrivey. W bramce gości znakomicie spisał się Sergio Alvarez, którego aż czterokrotnie ratowała też poprzeczka.

Zgodnie z przewidywaniami to piłkarze Barcelony od początku zdecydowanie przejęli inicjatywę. Na pierwszą sytuację przełożyło się to osiem minut po pierwszym gwizdku arbitra, kiedy po dośrodkowaniu Jordiego Alby z lewej strony boiska głową uderzał Neymar, ale trafił wprost w dobrze ustawionego Alvareza. Trzy minuty później po kolejnym uderzeniu Brazylijczyka Barcelona mogła prowadzić. Neymar z dystansu trafił jednak tylko w poprzeczkę. Kolejne minuty to głównie rozgrywanie piłki przez gospodarzy, które nie przynosiło klarownych sytuacji podbramkowych.

W drugim kwadransie gry nieco odważniej próbowała zaatakować Celta. W 28. minucie meczu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzał głową zdołał oddać Radoja, lecz Bravo nie miał najmniejszych problemów ze skuteczną interwencją. Po chwili uaktywnił się Leo Messi. Najpierw po dwójkowej akcji z Neymarem uderzenie Argentyńczyka znakomicie obronił Alvarez, a chwilę później po raz kolejny zadrżała poprzeczka, kiedy strzał Messiego zdołał podbić jeden z obrońców gości.

W 34. minucie Messi zmarnował kolejną dobrą okazję. Znakomitą piłkę w pole karne dograł Suarez, lecz Argentyńczyk nie potrafił tego wykorzystać. Później po raz kolejny bohaterem był Alvarez. Golkiper Celty najpierw pewnie złapał strzał Suareza, a w samej końcówce pierwszej części gry znakomicie spisał się w pojedynku z Neymarem. To głównie dzięki dyspozycji Alvareza Barcelona do przerwy tylko bezbramkowo remisowała z Celtą.

Trzy minuty po wznowieniu gry Barcelona miała kolejną szansę na gola, ale zamiast do bramki po raz trzeci trafiła w poprzeczkę. Drugi raz „udało się” to Neymarowi, który nie potrafił wykorzystać świetnego dogrania Jordiego Alby i z sześciu metrów trafił właśnie w poprzeczkę. W 55. minucie meczu wszystkie niewykorzystane sytuacje zemściły się na gospodarzach. Po kapitalnym zagraniu piętą Nolito w sytuacji sam na sam z Bravo znalazł się Larrivey i pewnie wykorzystał okazję na gola.

Na Camp Nou zapachniało więc sensacją, ale podopieczni Luisa Enrique nie zamierzali odpuszczać. Dziesięć minut po bramce dla Celty wyrównać mógł Messi, który po raz kolejny przegrał pojedynek z Alvarezem. Chwilę później nieskuteczny był również Suarez. Urugwajczyk po dobrym dośrodkowaniu Pedro miał idealną sytuację do zdobycia gola, lecz uderzył wprost w golkipera Celty. Kolejne próby Pedro i Messiego leciały natomiast nad poprzeczką.

Mnóstwo emocji mieliśmy również w ostatnim kwadransie gry. Najpierw sytuację na podwyższenie prowadzenia mieli goście. Po świetnym dograniu Orellany na strzał z powietrza zdecydował się Nolito, ale znakomicie obronił to uderzenie Bravo. Po chwili mieliśmy czwarte w tym meczu uderzenie w poprzeczkę i po raz kolejny była to poprzeczka bramki Celty. Do Neymara dołączył Messi, który również dwukrotnie minimalnie się pomylił. Tym razem bramka zadrżała po strzale Argentyńczyka z rzutu wolnego.

Celta nie zamierzała się tylko i wyłącznie bronić. Dzięki znakomitej indywidualnej akcji Charlesa w 82. minucie spotkania Bravo musiał się wysilić, aby nie dopuścić do straty drugiego kola. Chilijczyk nie dał się jednak zaskoczyć, a już dwie minuty później zaatakowała „Blaugrana”. Mocny i precyzyjny strzał oddał Suarez, lecz po raz kolejny w tym spotkaniu na wysokości zadania stanął niesamowity dziś Alvarez. Barcelona za wszelką cenę starała się wyrównać, ale na to zabrakło jej już czasu. Pierwsze od ponad 60 lat zwycięstwo Celty Vigo na Camp Nou stało się więc faktem. Goście zwyciężyli 1:0, odbierając Barcelonie pozycję lidera w La Liga.


Polecamy