Bartosz Kapustka doznał urazu, bo... zbyt energicznie cieszył się z gola
Jest 3. minuta meczu Legia - Flora. Bartosz Kapustka wykonał fantastyczny rajd przez niemal całe boisko i sprytnym strzałem lewą nogą umieścił piłkę w siatce. Błyskawicznie wyskoczył w górę, by cieszyć się z trafienia wraz z kibicami. Po krótkiej chwili naszym oczom ukazał się grymas bólu na twarzy pomocnika. W powtórkach telewizyjnych wyraźnie widać moment, gdy zawodnik nabawia się urazu.
Bartosz Kapustka opuści kilka spotkań?
W obecności Paulo Sousy Bartosz Kapustka miał coś do udowodnienia. Po pierwsze, że wciąż jest wartościowym piłkarzem i może z Legii trafić do reprezentacji, a po drugie, że potrafi zrobić na boisku różnicę nie tylko w lidze. Już w 3. minucie zawodnik przedryblował rywali i strzałem z okolicy linii pola karnego pokonał bramkarza Flory Tallinn. Kilkanaście sekund później radość zamieniła się we frustrację.
[przycisk_galeria]
Kapustka źle skoczył na prawą nogę i dało mu o sobie znać kolano, które było już powodem długiej absencji piłkarza. Po wznowieniu od środka od razu poprosił o zmianę i w 7. minucie zastąpił go Bartosz Slisz. Na razie nie wiadomo, jak poważny jest uraz Polaka.
- Rokowania w kontekście Kapustki nie są najlepsze. Rozmawiałem z nim i z lekarzem. Badania odbędą się w czwartek, ale po pierwszej diagnozie musimy przygotować się na poważną kontuzję - wyznał trener Legii, Czesław Michniewicz.
Legia Warszawa wygrała 2:1 z Florą Tallinn po golach Kapustki i Rafy Lopesa.