menu

Sandecja - GKS Tychy LIVE! Tyszanie walczą o utrzymanie

21 maja 2014, 12:04 | Kacper Szarek

Na cztery kolejki przed końcem sezonu, sytuacja GKS-u Tychy nie jest do pozazdroszczenia. Okazją na poprawienie dorobku punktowego będzie dzisiejsza wizyta w Nowym Sączu, jednak to zadanie do łatwych i przyjemnych na pewno nie będzie należeć. Sandecja na własnym podwórku potrafi przysporzyć problemów przeciwnikom.

GKS Tychy musi szukać punktów w Nowym Sączu
GKS Tychy musi szukać punktów w Nowym Sączu
fot. Łukasz Łabędzki

Wystarczy rzut oka na ligową tabelę i od razu wiadomo - w Nowym Sączu emocji nie powinno dzisiaj zabraknąć. Końcówka sezonu, to dla GKS-u Tychy walka o ligowy byt. Drużyna, która swój pierwszy sezon na zapleczu ekstraklasy zakończyła na wysokiej, szóstej lokacie, tym razem musi walczyć o każdy punkt do samego końca. Sandecja jest w znacznie lepszej sytuacji. Zaledwie punkt dzieli sądecką drużynę od pewnego utrzymania i z pewnością tego punktu biało-czarni będą szukali w potyczce z GKS Tychy.

Gospodarze z Nowego Sącza niejednokrotnie udowodnili, że na własnym stadionie czują się dobrze. Biorąc pod uwagę tylko mecze rozgrywane u siebie, Sandecja zajmuje 5. miejsce w lidze, zdobywając 28 punktów. Oprócz tego, goście z Tychów mogą martwić się jeszcze jedną liczbą - 10. Tylko tyle punktów w tym sezonie udało im się zdobyć na wyjeździe, co jest najgorszym wynikiem w lidze (równorzędnie ze Stomilem Olsztyn).

W obu zespołach nadal trenerzy nie mogą liczyć na wszystkich zawodników. Ryszard Kuźma, trener Sandecji, nie będzie mógł skorzystać z Pablo Gomeza oraz Roberta Cicmana, czyli dwóch obrońców. Sądeczanie pokazali jednak w meczu z Kolejarzem Stróże, że nawet pomimo braków kadrowych, potrafią złożyć zgrany kolektyw. Lista nieobecnych w zespole z Tych jest dłuższa. Damian Krajanowski, Marek Igaz, Pavol Ruskovsky, Mateusz Mączyński i Tomas Docekal, to gracze, z których nie będzie mógł skorzystać Jan Żurek. Po absencji za nadmiar żółtych kartek do składu wraca Mariusz Masternak.

Pomimo ciężkiej sytuacji drużyny, trener Żurek zapowiada, że cały zespół do końca sezonu walczył będzie o każdy punkt - Nie ma mowy o jakimś poddaniu się! Nadal wierzę w tych chłopaków. Patrzę im prosto w oczy i wiem, że zrobimy wspólnie wszystko, aby się utrzymać - zaznacza szkoleniowiec tyszan.

Pomimo tego, że na trybunach będzie to mecz przyjaźni, obydwa zespoły zapowiadają walkę na boisku o komplet punktów, co zapowiada ciekawe widowisko i sporo emocji.


Polecamy