Polska - Albania. W Tiranie zagramy o wszystko. Porażka oznacza koniec marzeń o mundialu i odejście Paulo Sousy?
We wtorek reprezentacja Polski rozegra najważniejszy mecz eliminacji do mistrzostw świata w Katarze. Porażka z Albanią na dobrą sprawę przekreśli szanse Biało-Czerwonych na awans. A to oznaczałoby też rychłe pożegnanie z Paulo Sousą jako selekcjonerem reprezentacji.
fot. Sylwia Dabrowa
Choć wynik sobotniego meczu z San Marino (5:0) był wysoki, trudno wyciągać z meczu z ostatnią, 210., drużyną rankingu FIFA daleko idące optymistyczne wnioski. Tym bardziej, że Portugalczyk dał odpocząć prawie wszystkim zawodnikom podstawowego składu. Z jedenastki na wrześniowy mecz przeciwko Anglii nie wymienił tylko dwóch: Roberta Lewandowskiego i Karola Linettego. Obaj zresztą nie zaliczyli meczu do udanych.
Lewy, któremu wciąż mało nowych rekordów, wyraźnie polował na gola. Irytował się na niedokładne zagrania kolegów, często cofał się w głąb pola po piłkę. Trafił nawet do siatki, ale sędzia dopatrzył się faulu. Ostatecznie nie udało mu się powiększyć imponującego dorobku 72. goli w meczach reprezentacji. To 14. wynik w historii piłki nożnej, do wejścia do najlepszej 10 brakuje Polakowi tylko czterech trafień.
[polecane] 19301803, 22025893;1; ZOBACZ TEŻ:[/polecane]
Napastnik Bayernu będzie jednak mógł poprawić się we wtorkowym meczu z Albanią, Linetty nie ma już takiej możliwości. 26-letni pomocnik Torino zapomniał chyba, że jest zagrożony zawieszeniem. W niegroźnej sytuacji przy stanie 2:0 postanowił bowiem zatrzymać rywala, za co sędzia pokazał mu żółtą kartkę eliminującą go z meczu w Tiranie.
Stawka tego spotkanie będzie dla nas bardzo wysoka. Po siedmiu kolejkach Albańczycy wyprzedzają nas w tabeli o punkt. Ich jednak w listopadzie czeka jeszcze wyjazd na Wembley, gdzie trudno im będzie o punkty nawet, gdy Anglia wcześniej zapewni sobie awans z pierwszego miejsca. Biało-Czerwoni w przyszłym miesiącu zagrają z kolei z Andorą i Węgrami, którzy szanse na miejsce barażowe mają już tylko iluzoryczne.
– Od początku mojej kadencji nasi zawodnicy wykonali fantastyczną pracę. Rozwijamy się jako drużyna. Nasza mentalność jest taka, że nawet z mocniejszymi przeciwnikami chcemy grać w piłkę i wygrywać. Tak było choćby w meczach z Anglikami czy Hiszpanią na EURO. Do Albanii też pojedziemy po trzy punkty. Mamy większy potencjał i lepszych piłkarzy na każdej pozycji. Jeśli zagramy na swoim poziomie, będę spokojny o zwycięstwo – zapewnia Portugalczyk.
[polecane] 22078861, 22025893;1; ZOBACZ TEŻ:[/polecane]
W poprzednim spotkaniu z Albańczykami drużyna Sousy nie zachwyciła może grą, lecz wygrała wysoko – 4:1. Różnicę zrobił Lewandowski (gol i asysta), do siatki trafili też Adam Buksa, Grzegorz Krychowiak i Linetty. Wyjazdowe zwycięstwo we wtorek ustawi nas w znakomitej sytuacji wyjściowej przed listopadowymi spotkaniami kończącymi eliminacje. Remis również powinien być korzystny. Trudno bowiem spodziewać się, że Albania pokona Anglików, którzy z 17 meczów rozegranych przez ostatnie trzy lata na Wembley przegrali zaledwie jeden. Za to porażka praktycznie zatrzaśnie nam drzwi do spotkań barażowych. Będzie ona oznaczała cztery punkty straty do rywali. Nawet przy zdobyciu kompletu punktów w listopadzie musielibyśmy więc liczyć nie tylko na Anglików, ale też... Andorę, którą Albańczycy podejmą w ostatniej kolejce.
Stawką meczu w Tiranie będzie więc... być albo nie być selekcjonera. Jego kontrakt obowiązuje do końca eliminacji do mundialu 2022. Jeśli awansujemy, automatycznie ulegnie przedłużeniu do końca turnieju. Jeżeli się to nie uda, umowa wygaśnie. A nic nie wskazuje na to, że nowy prezes PZPN będzie chciał ją w takiej sytuacji przedłużyć.
Tomasz Dębek, PGE Narodowy
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
14593[/sonda]
[polecane] 21503991, 20340885, 19955863, 22078861 ;1; ZOBACZ TEŻ:[/polecane]
[polecane] 21697093, 21941267, 21799635, 20785179;1; ZOBACZ TEŻ:[/polecane]