Ruszą sąd nad pierwszą ligą. W oczekiwaniu na licencje
Problemy mogą być nawet większe niż w ekstraklasie, gdzie aż siedem klubów musi szukać ratunku w trybie odwoławczym - przestrzegają członkowie Komisji Licencyjnej I ligi, którzy dziś rozpoczną przeglądanie dokumentacji przysłanej przez kluby I ligi. Mają na to 7 dni.
- Tak naprawdę nie wiemy nawet, czy wszyscy złożą wnioski, bo chociaż termin ich nadsyłania minął w poniedziałek, to ciągle kilku brakuje - mówi szef komisji Jan Popiołek. - Poczekamy jednak cierpliwie aż do czwartku - przyznaje.
Nieoficjalnie wiadomo, że wszystkie pięć klubów ze Śląska dokumentację przysłało. Z dużym spokojem na werdykt komisji oczekują Podbeskidzie, Piast i GKS Katowice.
W Bielsku przypominają, że już od kilku lat licencja przyznawana jest bez problemów, gliwiczanie deklarują, że muszą jeszcze tylko uregulować z PZPN zaległości za transfer Kamila Glika i że początek sezonu będą rozgrywać jeszcze w Wodzisławiu, bo ich obiekt zostanie uruchomiony we wrześniu. Natomiast katowiczanie podkreślają, że po zmianie właściciela klubu udało się wyprostować zarówno kwestie spłaty zaciąganych w ostatnich latach zobowiązań, jak i poprawić infrastrukturę stadionu.
Problemów mogą natomiast oczekiwać Ruch Radzionków i Odra Wodzisław. W obu przypadkach dotyczą one finansów, a "Cidry" dodatkowo mają kłopot ze stadionem, na którym brakuje m.in. wymaganego zadaszenia.
