menu

Rumuńska rehabilitacja rozpocznie się w Polsce

7 czerwca 2017, 18:45 | Filip Bares

Wcześniejszy termin zgrupowania i zwiększona liczba piłkarzy ma pomóc podopiecznym Chritopha Dauma na nadrobić straty w grupie E

Rumuni potrzebują punktów w starciu z Polską jak ryba wody.
Rumuni potrzebują punktów w starciu z Polską jak ryba wody.
fot. AFP/EAST NEWS

22 maja reprezentacja Rumunii rozpoczęła swoje zgrupowanie przed meczem z Polską - 9. dni wcześniej niż kadra Nawałki. Selekcjoner Christoph Daum dokonał takiego wyboru ze względu na rozgrywki ligowe w kraju naszych następnych rywali, które się zakończyły już 13 maja. Daum nie chciał by zawodnicy wypadli z rytmu treningowego.

W czasie trwania swojej kadencji, Niemiec był nieustannie poddawany krytyce. Rumuńskie media wręcz domagały się dymisji szkoleniowca, a na konferencji prasowej przed meczem z Polską padło nawet pytanie o rezygnację Niemca w przypadku porażki.

- W meczu z Polską interesują nas tylko trzy punkty. O reszcie możemy mówić po spotkaniu. Media sugerują, że moje odejście pomogłoby kadrze. Czy piłkarze staną się lepsi? Nie. To jest proces, który wymaga trochę cierpliwości - odpowiedział Daum.

- Jestem zaszczycony prowadzeniem tej reprezentacji i również biorę za nią pełną odpowiedzialność - dodał.

Podczas wtorkowego treningu urazu doznał obrońca Dragos Grigore. Zawodnik Al - Sailiya z ligi katarskiej był kluczową postacią zespołu w eliminacjach do Euro 2016 i podczas francuskiej imprezy, gdzie rozegrał 90 minut w każdym spotkaniu.

- Grigores doznał urazu mięśniowego. Na ten moment nie wiemy zbyt wiele, ale nie wygląda to zbyt dobrze - wyjawił Daum.

Odwrócić losy eliminacji

Pierwsza połowa fazy eliminacyjnej dała Rumunom jasny sygnał - bez bramek nie ma co liczyć na sukces. Zespół Dauma co prawda zdobył sześć bramek (tyle samo co Armenia) w pięciu spotkaniach - wynik z pewnością nie imponujący, ale też nie tragiczny. Jeżeli jednak spojrzymy na bezpośrednie starcia to zauważymy, że aż pięć goli Rumuni strzelili Armenii, a w pozostałych czterech spotkaniach zaledwie jedną bramkę (remis z Czarnogórą 1:1).

Po pięciu grupowych meczach Rumuni zajmują czwartą pozycję z sześcioma punktami na koncie i wygrali zaledwie jedno spotkanie. Starcie z Polską 10 czerwca ma być początkiem rehabilitacji drużyny Dauma.

- Jest to niezwykle ważny mecz, w którym nie możemy pozwolić sobie na błędy. Jeden punkt to absolutne minimum, bez którego nasze szanse na awans mogą drastycznie spaść - powiedział zawodnik Southamptonu Florian Gaudos.

Rumunia na domiar złego ma gorszy terminarz w tej połowie eliminacji niż w poprzedniej. Zespół Dauma zagra tylko dwa z pięciu spotkań u siebie - z Armenią i z Kazachstanem, a starcia z trudniejszymi rywalami - Danią, Czarnogórą i Polską zostaną rozegrane na wyjeździe.

Gwiazdą reprezentacji Rumuni jest natomiast Nicolae Stanciu. Środkowy pomocnik brał udział przy aż czterech bramkach reprezentacji Daumy w obecnych eliminacjach, strzelając jedną bramkę i asystując przy czterech. O jego podaniach wie sporo ... Łukasz Teodorczyk, gdyż Stanciu jest jego klubowym partnerem w Anderlechcie Bruksela. W obecnym sezonie dla klubu ze stolicy Belgii, Rumun zdobył 12 bramek i zanotował 10 asyst w 47 spotkaniach.

Obecnie reprezentacja Rumunii zajmuje dopiero 46. pozycję w rankingu FIFA - aż o 36 miejsc dalej niż kadra Nawałki. Oczywiście na boisku rankingi nie grają, ale Polscy kibice z pewnością liczą, że okażą się one prorocze.