menu

Ruch - Metalist LIVE!

21 sierpnia 2014, 08:30 | Dawid Blanik

Już dziś na stadionie przy ulicy Okrzei w Gliwicach rozpocznie się Śląska walka o Ligę Europejską! Stawka jest niemała (1,3 miliona euro za awans do fazy grupowej), a rywal przedni, ale nie oznacza to, że niebiescy z trenerem Janem Kocianem na czele łatwo oddają dwumecz z trzecią drużyną ubiegłego sezonu ligi ukraińskiej.

Ruch Chorzów od początku eliminacji do Ligi Europy był skreślany grubą kreską przez ekspertów. Wielu z nich uważało nawet, że drużyna ze Śląska nie będzie w stanie uporać się z FC Vaduz, ale Ślązacy nie dość, że dali radę zawodnikom z Liechtensteinu, to pokazali prawdziwy hart ducha wygrywając z duńskim Esbjerg. Warto dodać, że awans został wywalczony rzutem na taśmę dzięki bramce Łukasza Surmy w 95. minucie drugiego meczu eliminacyjnego.

Teraz Ruch czeka zadanie nieporównywalnie trudniejsze - zagrają z drużyną, która w lidze ustępuje tylko zespołowi Szachtara i Dnipro, która ma kadrę wartą około 70 milionów euro i w której piłkę kopią zawodnicy tacy jak Jose Sosa, Alejandro Gomez, czy Papa Gueye - krótko mówiąc jest to Metalist Charków.

Na papierze wygląda to tak, że Kuświk i jego koledzy powinni pomachać na do widzenia pociągowi odjeżdżającemu ze stacji "UEFA Europa League", ale czy tak będzie w istocie? Czas pokaże.

Jak na razie Ukraińcy w lidze spisuje się przeciętnie. W czterech pierwszych kolejkach drużyna trenera Igora Rakhayev'a zdobyła cześć oczek, ale warto podkreślić, że Metalist ma za sobą mecze z najgroźniejszymi rywalami do tytułu, a więc drużyną z Doniecka i Dynama Kijów.

Ruch z kolei na naszym ligowym podwórku spisuje się po prostu słabo. Po pięciu kolejkach ma jedynie cztery punkty, a jeśli gdzieś powinniśmy upatrywać pozytywów to w zwyżkującej formie drużyny niebieskich, którzy po remisie z białą gwiazdą wygrali małe derby z Piastem.

Czy ponownie stadion przy Okrzei 20 będzie szczęśliwy dla Ruchu? Na pewno chcieliby tego fani chorzowian, ale zadanie które czeka kadrę drużyny ze Śląska wydaje się być arcytrudne.

Każdy wynik dający polskiej drużynie zwycięstwo będzie niemałą niespodzianką, ale wierzę, iż zawodnicy Kociana udowodnią, że pieniądze w futbolu to nie wszystko.