menu

Wisła Puławy wierzy, że jeszcze nie wszystko stracone

30 listopada 2017, 06:10 | Marcin Puka

Jesienią Wisła Puławy spisywała się poniżej oczekiwań i zamiast bić się o powrót do Nice I ligi, zajmuje w tabeli II ligi dopiero 11 pozycję.


fot.

– Odczuwamy duży niedosyt. Jesienią za dużo remisowaliśmy (osiem razy – red). Trudno powiedzieć, dlaczego tak się stało. Będziemy to analizować – mówi Grzegorz Nowosadzki, prezes “Dumy Powiśla”. – Nasz zespół ma duże umiejętności piłkarskie, ale czegoś zabrakło. Może to kwestia mentalności, takie podłoże psychologiczne. W większości meczów byliśmy lepsi, a nawet zdecydowanie lepsi od przeciwników, ale wyniki tego nie pokazały – dodaje.

Biało-niebiescy nowy sezon rozpoczęli pod wodzą Adama Buczka, z którym spadli z zaplecza Lotto Ekstraklasy. Po 4. kolejkach (zwycięstwo i trzy porażki), 29-latek został zwolniony. – Cóż, uważam go za bardzo dobrego trenera, ale oprócz warsztatu, trzeba mieć odrobinę szczęścia. Tego zabrakło – wyjawia sternik.

Nowym szkoleniowcem został doświadczony Ryszard Wieczorek. Niestety, wyniki nie uległy zmianie, a Wisła ze spotkania na spotkanie, spadała coraz niżej w drugoligowej tabeli. Ba, jako jedyna ekipa nie wygrała na obcym boisku.

– Wydaje mi się, że można było wcześniej przełamać niemoc zespołu. To kwestia prowadzenia dialogu z zawodnikami. Myślę, że ewidentnie zabrakło wyciągnięcia wniosków z popełnianych błędów – analizuje pracę trenera Nowosadzki. – Pod jego wodzą nie zdobywaliśmy punktu, lecz traciliśmy dwa. W gościach wcześniej nam dobrze szło, a teraz coś się zacięło. To duże zaskoczenie – dodaje sternik puławian.

Kibice narzekali, że Wieczorek jest zbyt pewny siebie, a czasami arogancki i to go zgubiło.– Każdy trener ma swoje metody. Akceptuję rożne osobowości, jeśli generują wynik sportowy, a tego nie było – wyjaśnia Nowosadzki. – Jeśli chodzi o kibiców, to często się z nimi spotykamy, szczególnie ze starszymi, którzy są od lat z klubem. Każdy fan ma prawo do wyrażenia swojej opinii, oczywiście, jeżeli nie przekracza pewnych norm – dodaje.

25 października, Wieczorka zastąpił Bohdan Bławacki, który wcześniej wprowadził Wisłę do Nice I ligi. Ukraiński trener wywalczył z zespołem 10 punktów 5 meczach. – Progres jest, czekamy na kontynuację – mówi prezes Wisły.
Zmorą puławian były kontuzje i inne problemy zdrowotne. Prawie całą rundę mieli straconą Sylwester Patejuk (najlepszy snajper Wisły w poprzednim sezonie) i Mateusz Pielach. Na urazy narzekało wielu piłkarzy, m.in. Robert Hirsz, czy Irakli Meschia.

– Sylwek to kluczowa postać drużyny i cieszę się, że problemy ma już za sobą. Wiosną powinien wrócić do formy. Mateusz to nie tylko ważna postać na boisku, ale również osoba mająca bardzo dobry wpływ na szatnię. W piłce wszystko jest możliwe, więc wiosną chcemy walczyć o awans. Mamy stratę do czołówki, ale można ją odrobić. Górnik Zabrze też miał problemy w pierwszej lidze, a teraz jest wiceliderem Ekstraklasy – kończy Nowosadzki.