menu

Robert Sulewski, piłkarz Arki Gdynia: Zagłębie mocno zalazło mi za skórę. Chcę je pokonać [rozmowa]

1 września 2018, 10:45 | Szymon Szadurski

Robert Sulewski z Arki grał niedawno w szeregach dzisiejszego rywala gdynian, Zagłębia Sosnowiec i rozstał się z tym zespołem w mało przyjemnych okolicznościach. Gracz żółto-niebieskich ma w planach dziś o godz. 15.30 pogrążyć swój były klub.

Robert Sulewski, piłkarz Arki Gdynia
Robert Sulewski, piłkarz Arki Gdynia
fot. Fot. Tomasz Bołt/archiwum

Spotkanie z Zagłębiem ma dla Ciebie dodatkowy smaczek?

Z pewnością. Pamiętam okoliczności, w jakich rozstawałem się z tym zespołem. Na każdy mecz trzeba być w pełni zmobilizowanym, ale na spotkanie z Zagłębiem, jeśli wyjdę na boisko, będę szczególnie nakręcony i dam z siebie wszystko. Większe emocje wywołuje w moim sercu jedynie temat derbów z Lechią.

Działacze Zagłębia pod koniec ubiegłego roku, pod presją kibiców, dotkliwie ukarali Cię finansowo za opublikowanie zdjęcia z szalikiem Arki na stadionie Romy. Krótko po tym wyleciałeś z zespołu. Ta kara Twoim zdaniem była słuszna?

Ta kara nie była sprawiedliwa. To trochę śmieszne, ale także przykre, że działacze Zagłębia tak się zachowali. Musiałem jednak zaakceptować tą sytuację, bo taki mam zawód. Liczyłem, że klub bardziej się za mną wstawi. Nigdy nie ukrywałem, że jestem kibicem gdyńskiej Arki. Nie było z tego powodu żadnych kłopotów. W Sosnowcu też o tym wiedzieli, ale zrobili z tego problem.

Spodziewasz się negatywnych reakcji ze strony kibiców Zagłębia, którzy wybierają się do Gdyni?

Może tak być, ale nie zrobi to na mnie żadnego wrażenia. Już będąc w Zagłębiu mierzyłem się z wyzwiskami ze strony kibiców. Po meczu podszedłem wtedy do jednego i drugiego z pytaniem, dlaczego mnie obrażali i żeby powiedzieli mi to prosto w twarz. Byli wtedy przestraszeni. Mnie takie obelgi mogą jedynie zmotywować do lepszej gry. Na pewno się tym nie przejmę. Co najwyżej spojrzę na sektor gości i się uśmiechnę.

Jeśli strzelisz bramkę, będziesz manifestować radość, czy okażesz szacunek byłemu klubowi?

Będę się bardzo cieszył. Zagłębie mocno zalazło mi za skórę. Może innemu, byłemu klubowi okazałbym szacunek i nie manifestował radości, ale na pewno nie w tym przypadku. Jeśli udałoby mi się trafić do bramki, byłby to mój debiutancki gol w ekstraklasie, co tylko spotęguje moją radość.

Dobrze znasz zespół z Sosnowca. Trener Arki zwracał się do Ciebie z prośbą o pomoc w rozpracowaniu rywala?

Trener Smółka bardzo dobrze zna Zagłębie Sosnowiec i dużo analizuje. Pytał się mnie o pewne szczegóły. Podczas analizy rywala powiedział jednak wszystko to, co także ja bym mógł przekazać.

Mimo przeciętnego początku sezonu Damian Zbozień powiedział, że nadal walczycie o górną ósemkę w tabeli. Jakie są wasze atuty, aby zrealizować ten cel?

Przede wszystkim jakość treningów i rywalizacja w drużynie. Trener Zbigniew Smółka na każdych zajęciach wymaga od nas, abyśmy nie tylko ciężko pracowali, ale też grali dobrą, widowiskową piłkę. To musi przynieść efekty.

Kibice żółto-niebieskich ciągle czekają na "nową" Arkę, Lechia solidna i zdyscyplinowana