menu

Robert Lewandowski z awansem, ale bez bramki. Polak z najniższą oceną w Bayernie

15 marca 2018, 13:11 | Stanisław Moneta

W środowym meczu z Besiktasem Bayern Monachium dopełnił formalności i awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Robert Lewandowski wybiegł w podstawowym składzie Bawarczyków, ale nie zachwycił. Nie strzelił gola, a trener zmienił go w 68. minucie spotkania w Stambule.


fot. East News

Po dużej zaliczce z Monachium (5:0) wielu spodziewało się, że Jupp Heynckes da w środę odpocząć Robertowi Lewandowskiemu. Niemiec uznał jednak, że wolne w ligowym spotkaniu z Freiburgiem 4 marca wystarczyło "Lewemu" na regenerację. Kapitan reprezentacji Adama Nawałki zagrał od pierwszej minuty, ale nie błyszczał. W 68. minucie zmienił go odkupiony w styczniu z Hoffenheim Sandro Wagner, który w końcówce ustalił wynik spotkania na 3:1 dla mistrza Niemiec. Wcześniej bramki zdobyli Thiago Alcântara i Gökhan Gönül (trafienie samobójcze). Turek zrehabilitował się jednak asystą przy honorowej bramce dla Besiktasu autorstwa Vágnera Love.

Słabszy występ Lewandowskiego nie umknął uwadze niemieckich dziennikarzy. "Bild" wystawił mu najgorszą notę w drużynie, "4" ("1" = klasa światowa, "6" - występ poniżej krytyki). Niewiele lepiej ocenili jednak jego kolegów, aż ośmiu zawodników z podstawowego składu dostało "trójki". Ze swoich występów mogą być zadowoleni tylko Alcantara i Arturo Vidal.

Liderowi Bundesligi (20 punktów przewagi nad Schalke po 26. kolejkach) mało imponujący występ wystarczył do pewnego awansu, w dwumeczu pokonali Turków 8:1. Rywala, z którym zmierzy się w ćwierćfinale Bayern pozna w piątek. W grze pozostały FC Barcelona, Juventus Turyn, Liverpool FC, Manchester City, Real Madryt, AS Roma i Sevilla FC. Losowanie rozpocznie się o godz. 12. Pierwsze mecze kolejnej fazy LM zaplanowano na 3 i 4 kwietnia, rewanże 10 i 11.04.

Malarz: Kontrolowaliśmy to spotkanie, nie było nerwowości


Polecamy