Rezerwowi dali zwycięstwo. Puszcza uległa u siebie Rakowowi

To pierwsze w tym roku spotkanie, w którym Puszcza nie zdobyła bramki oraz pierwsza porażka (po 3 remisach i 2 zwycięstwach). - Przynajmniej w pierwszej połowie gra była szarpana, z obu stron. Niestety, po przerwie nam przydarzył się błąd. Błąd w komunikacji między stoperem a lewym obrońcą – i to skutkowało utratą gola - analizował trener niepołomiczan Łukasz Gorszkow. - Później, nie mając nic do stracenia, przeszliśmy na grę trójką w obronie. Powstały trochę większe luki między zawodnikami, co wykorzystał zespół Rakowa...

Kosztownym dla Puszczy błędem było nieporozumienie między Marcinem Biernatem i Michałem Mikołajczykiem. Żaden z nich nie przejął piłki, dzięki czemu zrobił to Okińczyc i, po zaledwie kilkudziesięciu sekundach pobytu na boisku, zdobył gola na 0:1. Inna zmiana w Rakowie też przyniosła bramkowy efekt. Nadziei na remis pozbawił gospodarzy Marchewka, wykorzystując centrę Adama Waszkiewicza.

– Mecz z gatunku „liga szkocka w najlepszym wydaniu” – było dużo fizycznej walki - stwierdził trener gości Radosław Mroczkowski. - Staraliśmy się nie popełnić błędu, przy dużej ilości stałych fragmentów i grze w powietrzu kluczowa była dobra organizacja zespołu. To nam się udało. Może błędy popełniliśmy, ale nie było złych konsekwencji.

Puszcza Niepołomice - Raków Częstochowa 0:2 (0:0)

Bramki: 0:1 Okińczyc 53, 0:2 Marchewka 79.

Puszcza: Staniszewski – Cichy (75 Sojda), Napierała, Biernat, Mikołajczyk – Lampart (78 Maluga), Uwakwe, Gawęcki, Łączek (56 Zaremba) – Stepankow, Gębalski.

Raków: Kos – Waszkiewicz, Radler, Da Silva, Mońka – Pawlusiński, Góra (46 Cyfert), Reiman, Brzęczek (73 Marchewka) – Balogun (67 Hoferica), Pląskowski (52 Okińczyc).

Żółte kartki: Gawęcki, Zaremba, Stepankow - Da Silva, Pawlusiński, Cyfert.

Sędziował: Maciej Mikołajewski (Świebodzin).

Widzów: 690.