menu

Respekt dla „Słoników”

22 lutego 2017, 09:20 | Piotr Pietras

Ekstraklasa piłkarska. Kornel Osyra: - W Warszawie musimy zagrać z ambicją i wolą walki.

W meczu rundy jesiennej zespół Bruk-Betu Termaliki (pomarańczowe stroje) pokonał Legię Warszawa 2:1
W meczu rundy jesiennej zespół Bruk-Betu Termaliki (pomarańczowe stroje) pokonał Legię Warszawa 2:1
fot. Fot. GRZEGORZ GOLEC

W niedzielę (godz. 18) zespół Bruk-Betu Termaliki czeka kolejny bardzo trudny mecz. Niecieczanie tym razem zmierzą się w stolicy z mistrzem Polski Legią Warszawa, ale jak twierdzi wielu fachowców, wcale nie stoją na straconej pozycji.

- Dla nas będzie to trzeci mecz z rzędu z drużyną aspirującą do tytułu mistrza Polski - przypomina trener Bruk-Betu Termaliki Czesław Michniewicz. - W dwóch wcześniej rozegranych spotkaniach, z Lechem Poznań i Lechią Gdańsk, zdobyliśmy tylko jeden punkt, dlatego na mecz z Legią jedziemy mocno zmobilizowani, z nadziejami na zdobycz punktową, ale łatwo nie będzie - dodaje.

Warszawianie po ostatniej porażce w meczu na własnym boisku z Ruchem Chorzów (1:3) z pewnością są podrażnieni i będą chcieli się zrehabilitować przed własną publicznością. W dodatku Legia jeszcze nigdy w historii nie wygrała z drużyną z Niecieczy, dlatego będzie to dla zespołu mistrza Polski dodatkowy bodziec do odniesienia zwycięstwa.

- Słyszałem już nawet, że prezes Legii Bogusław Leśnodorski w żartach mówił, że ufunduje premię za zwycięstwo Legii 3:0. Szef stołecznego klubu nie chce wygrać z Bruk-Betem Termalicą 1:0, tylko 3:0 lub więcej, więc w niedzielę w Warszawie będzie o co grać - mówi trener „Słoników”. - Nasz pech przed tym meczem polega na tym, że Miroslav Radović dostał żółtą kartkę w pierwszym meczu z Ajaksem Amsterdam w ramach 1/16 finału Ligi Europy, nie zagra w rewanżu i będzie wypoczęty na spotkanie z nami. Klątwa prezesa Leśnodorskiego zadziałała w ten sposób, że woli, by Radović zagrał z nami niż z Ajaksem - śmieje się Michniewicz. - W niedzielnym meczu na pewno zagra też Artur Jędrzejczyk, który nie wystąpi w meczu pucharowym, Legia ma więc szeroką kadrę. Myślę, że punkt zdobyty przez nas w spotkaniu z Lechią doda nam pewności siebie. Przed meczem z ekipą z Trójmiasta w naszych szeregach było widać pewną nerwowość. Po przegranej 0:3 w Poznaniu nie było się nam łatwo zebrać, ale zagraliśmy w sumie dobry mecz i liczę, że podobnie będzie w Warszawie.

Zawodnicy z Niecieczy także z niecierpliwością oczekują na wizytę w Warszawie, znają jednak wartość zespołu Legii i na pewno z respektem podejdą do przeciwnika.

- Mimo że warszawianie w czwartek grają mecz w Lidze Europy, nie możemy liczyć na ich zmęczenie - uważa obrońca Bruk-Betu Termaliki Kornel Osyra. - Graliśmy już dwa mecze i teraz czeka nas trzeci. Z drużynami, z którymi nie będziemy dużo biegali i walczyli niewiele ugramy. Nie ma się co oszukiwać, zawodnicy Lecha, Lechii czy Legii mają o wiele większe umiejętności techniczne od nas i starają się grać bardziej efektowną piłkę. Jeżeli jednak w Warszawie zagramy z taką ambicją, poświęceniem i wolą walki jak to uczyniliśmy w ostatnim spotkaniu, z Lechią, to nie boję się o postawę naszej drużyny w niedzielnym meczu - podkreślił Osyra.