menu

Rafał Musioł: King jest tylko jeden [KOMENTARZ]

5 kwietnia 2019, 08:46 | rafal.musiol@polskapress.pl

- Fornalik, w przeciwieństwie do Nawałki i Smudy, potrafił szybko przestawić się z myślenia globalnego na lokalne, ba, niewykluczone, że poczuł dużą ulgę po opuszczeniu piekiełka medialnych stołecznych gierek - pisze Rafał Musioł, zastępca szefa działu sportowego Dziennika Zachodniego.


fot.

Mijający tydzień zapisał się w historii polskiej piłki. W ciągu 48 godzin ligowy światek wypluł na aut dwóch byłych selekcjonerów. Różnica tkwiła tylko w szczegółach: Adam Nawałka runął z piedestału, a Franciszek Smuda spadł z bardzo już niewysokiego konia.

Jako najważniejszych trenerów w kraju dzieliła ich przepaść. Smuda w roli opiekuna kadry poniósł najbardziej upokarzającą klęskę w jej nowożytnej historii – na polskich boiskach podczas najważniejszej imprezy, jaką kiedykolwiek organizowano nad Wisłą. Miał do dyspozycji wszystko, osiągnął wielkie nic, dorabiając się nowego przydomka „Dyzma”. Po wylaniu z reprezentacyjnej posady Franz nieustannie zbiera cięgi, ze spadkami z 2. Bundesligi i Ekstraklasy na czele, trudno się więc dziwić, że w końcu wylądował w drugoligowym średniaku i także tam nie zagrzał miejsca. Nawałka z kolei potrafił wykorzystać koniunkturę do maksimum. Z kadrowiczów – z pomocą szczęścia – na Euro 2016 wycisnął wynik ponad stan, konsekwentnie budując przy okazji własny mit. Dzięki temu „Ciepły”, jak nazywano go w czasie piłkarskiej kariery, wyszedł stosunkowo cało nawet z mundialowego Waterloo i trafił z najwyższą w historii ligi pensją do Lecha. I tu już bajka dobiegła końca, aczkolwiek takiego dalszego upadku jak w przypadku Smudy trudno się spodziewać.

Z elitarnego grona selekcjonerów na trenerskiej ławce aktywny pozostał więc już tylko Waldemar Fornalik, który bez problemów wyszedł z biało-czerwonej rzeki i odnalazł się w nowej-starej rzeczywistości najpierw w Ruchu, a teraz w Piaście. Fornalik, w przeciwieństwie do Nawałki i Smudy, potrafił szybko przestawić się z myślenia globalnego na lokalne, ba, niewykluczone zresztą, że poczuł ulgę po opuszczeniu tego piekiełka medialnych stołecznych gierek, którym nie potrafił się skutecznie oprzeć, co miało decydujące znaczenie dla jego reprezentacyjnej porażki.

Fornalik robi więc znów to, co potrafi najlepiej, a obecna dyspozycja Piasta wystawia mu jak najlepsze świadectwo, nawet z paskiem za mistrzowskie ogranie Nawałki w bezpośredniej konfrontacji. Zapewne on sam jest także ciekawy, jak teraz potoczą się losy jego małopolskiego (Fornalik, tak mocno już kojarzony ze Śląskiem, urodził się przecież w Myślenicach) krajana. Czy Nawałka pozostanie w szkoleniowym środowisku? A jeśli tak, to jak mocno będzie musiał spuścić z tonu zarówno w kontekście wysokości kontraktu, jak i liczebności sztabu, oraz słynnych wymagań techniczno-infrastrukturalnych. A może tym razem naprawdę wyląduje za Wielkim Murem? Bo w Ekstraklasie Król, przepraszam King, może być najwyraźniej tylko jeden.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Cudne zdjęcia sportowców w kalendarzu charytatywnym

Gala FAME MMA 3: Godlewska vs. Linkiewicz ZDJĘCIA I WIDEO

Poznajcie najsłynniejszych kibiców Górnika Zabrze

Zagłębie pokonało Wisłę Kraków ZDJĘCIA KIBICÓW

Te drużyny piłkarskie mają najwięcej kibiców ZOBACZCIE

Z kim trzymają kibice Zagłębia Sosnowiec ZOBACZCIE

Krzysztof Piątek o reprezentacji Polski

[xlink]3f7842fb-a17b-2491-58ce-228979bd0a40,a9f9e141-f79c-4236-ca63-9b655b56a549[/xlink]

Piotr Parzyszek o pechu w meczu Piasta Gliwice z Wisłą Płock

[xlink]4bccefc6-424f-d5e3-b874-1bd74c61c809,85e6977a-58f5-31e8-dc33-053673fb47f9[/xlink]


Polecamy