menu

Remis Bayeru z Barceloną - Niemcy tylko w Lidze Europy [ZDJĘCIA]

9 grudnia 2015, 22:42 | Grzegorz Ignatowski

Bayer Leverkusen zremisował na własnym boisku z FC Barceloną i na wiosnę zagra w 1/16 Ligi Europy. Barca już wcześniej zapewniła sobie awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów z 1. miejsca.

Na stadionie BayArena w Leverkusen miało być bardzo gorąco. W końcu gospodarze wciąż mieli szanse na awans do kolejnej rundy. Problem w tym, że aby tego dokonać musieliby najpierw wygrać z Barceloną. To fakt, że Barca wyszła na boisko bez Neymara, Luisa Suareza, Javiera Mascherano, Andresa Iniesty, Gerarda Pique, Daniela Alvesa czy Sergio Busquetsa, a w pierwszym składzie pojawili się Sandro, Munir czy Wilfried Kaptoum, ale tak naprawdę niewiele to zmieniło, bo Katalończycy i tak szybko wyszli na prowadzenie. Ivan Rakitić popisał się kapitalnym prostopadłym podaniem do Lionela Messiego a ten przyjął piłkę, minął Bernda Leno i skierował piłkę do pustej bramki.

Radość kibiców gości nie trwała zbyt długo. Już trzy minuty później po dośrodkowaniu z lewego skrzydła Javier Hernandez popisał się precyzyjnym strzałem, po którym piłka wylądowała tuż pod poprzeczką bramki strzeżonej przez Marca-Andre ter Stegena.

W pierwszej połowie nie wydarzyło się już nic, co zasługiwałoby na uwagę, ale w drugiej mecz się rozkręcił na dobre. Wszystko za sprawą "Aptekarzy", którzy za wszelką cenę chcieli strzelić zwycięską bramkę, pozwalającą mieć nadzieje na grę w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. W 49 minucie w kapitalnej sytuacji znalazł się Calhanoglu, ale piłka po jego strzale przeszła tuż obok słupka. Później w polu karnym szarżował Bellarabi, następnie z rzutu wolnego niebezpiecznie uderzał Calhanoglu, a potem ter Stegen obronił mocny strzał Kramera z bliskiej odległości a jeszcze później Bellarabi w doskonałej sytuacji oddał strzał prosto w niemieckiego golkipera Barcelony. Warto wspomnieć, że te wszystkie sytuacje miały miejsce w ciągu 15 minut od wznowienia gry!

Nawałnica trwała dalej. W 64 minucie ter Stegen znów stanął przed trudnym zadaniem. Tym razem jego refleks wypróbował Kevin Kampl. Słoweniec oddał silny strzał z odległości 20 metrów, lecz rozgrzany bramkarz Barcelony wybił ją nad poprzeczkę. Po tej akcji ter Stegen miał chwilę odpoczynku, ale była to tylko cisza przed burzą.

Burza nadeszła w ostatnich minutach spotkania. Na minutę przed upływem regulaminowego czasu gry 25-letni bramkarz instynktownie wybił uderzenie Javiera Hernandeza, po którym piłka zmierzała w światło bramki. Powtórki pokazały, że Niemiec nawet nie zdążył spojrzeć w kierunku piłki, wykonał jedynie ruch ręką, który uratował Barcelonie remis i pogrzebał marzenia "Aptekarzy" na awans do kolejnej rundy.


Polecamy