Regionalny Puchar Polski: Rekord Bielsko-Biała ma swoją filozofię. Szkoła z oknami na boiska. Wychowankowie to podstawa WIDEO

Beskidzkie Towarzystwo Sportowe Rekord powstało w 1994 roku. Od 2000 roku klub ma siedzibę w ośrodku sportowym przy ulicy Startowej w dzielnicy Lipnik. Od 2010 roku BTS Rekord prowadzi Szkołę Mistrzostwa Sportowego. Zanim rozpoczął się finał Pucharu Polski prezes Rekordu Janusz Szymura oprowadził nas po szkole, której okna wychodzą na boiska oraz halę, w której mecze rozgrywają futsaliści.

Szkoła Mistrzostwa Sportowego wizytówką Rekordu

- Szkoła jest naszą wizytówką, mamy tutaj 200 uczniów, w szkole podstawowej, kontynuujących naukę w szkole średniej, kończąc maturą. Jednocześnie starają się, z dobrym skutkiem, łączyć to ze sportem – nie kryje satysfakcji prezes Szymura. - Kiedy wybierają między piłką nożną a futsalem? Myślą o tym już na poziomie szkoły średniej, a ostateczna decyzja zapada po zakończeniu nauki. Albo ktoś trafia do naszej drużyny ekstraklasy futsalu albo do seniorów w III lidze lub kończy szkołę i idzie w świat.

Jak podkreśla prezes młodzi ludzie nie mają przymusu przejścia do drużyn klubowych Rekordu, wszystko zależy od ich decyzji. Jednak system naczyń połączonych (SMS i klub) powoduje, że bielszczanie bazują na wychowankach.

- W ekstraklasie futsalu połowa drużyny to są nasi wychowankowie, absolwenci Szkoły Mistrzostwa Sportowego – dodaje Szymura. - Dużą satysfakcję dało nam to, gdy graliśmy ze słynną Barceloną w pobliżu Camp Nou w hali Blaugrana, że właśnie połowa składu, to nasi absolwenci szkoły. Będąc na trybunach rozpierała mnie duma z tego powodu. Jeśli chodzi o „dużą” piłkę, to mniej więcej też to tak wygląda. Zakładamy też, że jeśli ktoś nie jest wychowankiem naszego klubu, to jest z tego regionu. Taką mamy filozofię.

Z Rekordu wywodzą się m.in. Damian Hilbrycht (obecnie Podbeskidzie) i Alan Czerwiński (Zagłębie Lubin).

- Mamy również drużynę kobiecą, pierwszy sezon gramy w I lidze jak również w ekstralidze futsalu, dlatego w każdej klasie są 2-3, czasami 4 dziewczyny – kończy szef Rekordu.

Młodzi dostają szansę na promocję

Bielscy piłkarze w finale Pucharu Polski na szczeblu Śląskiego ZPN odprawili rezerwy Górnika Zabrze 7:1. Na trybunach zasiedli m.in. uczniowie SMS Rekord. Drużyna juniorów młodszych w przerwie meczu finałowego została uhonorowana przez prezesa śląskiego związku Henryka Kulę.

- Tak funkcjonuje ten klub, że bazujemy przede wszystkim na wychowankach, oczywiście zespół musi być mądrze zbilansowany doświadczonymi zawodnikami – mówi kapitan Rekordu Dariusz Rucki. - Grono chłopaków ze szkoły było na trybunach i widziało, że to już jest niezły poziom, niezły start, trampolina, aby zaistnieć w trochę bardziej poważnej piłce. Nie ma przypadku w tym, że okna szkoły są właśnie na stronę obiektów sportowych.

- Polityka klubu jest taka, żeby uczniów tej szkoły promować potem w III lidze i wysyłać do lepszych klubów – podkreśla trener „Rekordzistów” Piotr Jaroszek. - W tym roku udało się dać szansę kilku młodym chłopakom debiutu w III lidze. Grali w dużym wymiarze czasowym, są już pełnoprawnymi zawodnikami, choć są z rocznika 2001. W finale z Górnikiem II postawiłem na bardziej doświadczonych, ale w lidze graliśmy 4-5 wychowankami naszej szkoły. W tym kierunku chcemy iść. Młodzież będzie miała teraz tęż okazję do promocji w Pucharze Polski.

REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL

Wszystko o Regionalnym Pucharze Polski - newsy, ciekawostki, wyniki i tabele!