menu

"Recital". "Nowa La Roja Luisa Enrique" - hiszpańskie media po meczu Hiszpanii z Chorwacją. Wicemistrz świata rozbity 6:0

12 września 2018, 10:44 | Jakub Niechciał, JCZ

"Brutalny Marco Asensio z dwoma pociskami i trzema asystami był liderem zachwycającej hiszpańskiej drużyny, która daje nadzieję" - podsumował dziennik "Mundo Deportivo" wtorkowe zwycięstwo Hiszpanii nad Chorwacją w Lidze Narodów. Liga Narodów. Na stadionie w Elche w drugim grupowym spotkaniu reprezentacja Hiszpanii rozbiła aktualnych wicemistrzów świata, Chorwatów, 6:0.

Marco Asensio miał powody do zadowolenia
Marco Asensio miał powody do zadowolenia
fot. AP/Associated Press/East News

Lepszego początku pracy trener Luis Enrique nie mógł sobie wymarzyć. Po dwóch meczach pod jego kierunkiem Hiszpania jest liderem grupy 4 (jako jedyna zagrała jednak dwa mecze). Ma komplet punktów, na rozkładzie Anglię (2:1) z Chorwacją, a także bilans bramkowy 8-1.

Z Chorwacją - choć zabrzmi to może absurdalnie - mogła wygrać jeszcze wyżej. Luka Modrić, Ivan Rakitić (nie takiego setnego występu w kadrze z pewnością się spodziewał) i spółka nie istnieli we wtorek na boisku. "Recital – nowa reprezentacja pod wodzą Luisa Enrique zmiażdżyła wicemistrzów świata swoją grą i golami" - dodaje "Mundo Deportivo.

"Przyszłość jest tutaj" - zachwyca się "Sport" "Hiszpania upokorzyła wicemistrzów świata po niesamowitym meczu. Saúl i Asensio poprowadzili do goleady i pokazali to, czego oczekuje Luis Enrique" - czytamy w tekście.

Niemniej entuzjastycznie podsumowały wtorkowe spotkanie inne tytuły, "Brawo! Hiszpania znów zachwyca recitalem w meczu z wicemistrzem świata. Znakomita gra przeciwko wykorzenionej Chorwacji. Mecz cracka w wykonaniu Asensio" - podsumowała "Marca".

- Zagraliśmy z wielkimi rywalami, którzy świetnie radzili sobie na mundialu w Rosji i to jest droga, którą musimy podążać. Wiedzieliśmy, że trzeba zmienić wizerunek kadry. Mundial to już przeszłość, ale trzeba było wyciągnąć wnioski - powiedział po meczu Marco Asensio, który w meczu z Chorwacją zdobył swoją pierwszą bramkę w reprezentacji.

W zasadzie można było zapisać mu dwie, bo przy golu na 3:0 potężny strzał piłkarza Realu Madryt odbił się najpierw od poprzeczki, a później od pleców Lovre Kalinicia i trafienie zaliczono na konto chorwackiego bramkarza. - Pierwszy gol w kadrze? Bardzo chciałem trafić w reprezentacji. Trochę mnie to kosztowało, ale dzisiaj widzieliśmy, że praca zawsze daje efekty - dodał Asensio.

- Lopetegui a Luis Enrique? Nie wiem, jakie są różnice, ale Luis Enrique prosi nas o agresywność z przodu, by móc dominować i nie pozwalać rywalowi na oddech - stwierdził piłkarz Realu, poproszony o porównanie byłego (z którym pracuje obecnie w klubie) i aktualnego selekcjonera reprezentacji. - Staramy się teraz wykorzystywać inne sytuacje w grze. Nasz styl jest określony, chcemy grać piłką, ale mamy więcej środków w ataku - tłumaczył.

"I to mi się podoba - recital w Elche z Asensio w roli gwiazdy" - podsumował "AS".

Hiszpania - Chorwacja 6:0 (3:0)


Bramki: Saul 24', Asensio 33', Kalinić 35' (s.), Rodrigo 49', Ramos 57', Isco 70'
Żółte kartki: Santini, Brozović

Hiszpania: de Gea - Carvajal (75' Azpilicueta), Nacho, Ramos, Gaya - Saul (65' Thiago), Busquets (59' Rodri), Ceballos - Asensio, Rodrigo, Isco.

Chorwacja: Kalinić - Vrsaljko (20' Rog), Mitrović, Vida, Pivarić - Rakitić, Brozović (62' Pjaca), Kovacić, Modrić, Perisić - Santini (72' Livaja).

Co wiesz o systemie VAR? Rozwiąż QUIZ

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/00015fb3-9d52-2107-fc3d-950a035ff99b,1d12129b-28db-6beb-f644-03145665316f,embed.html[/wideo_iframe]