Real Madryt mistrzem Hiszpanii! W walce o tytuł karty rozdawała... Malaga

21 maja 2017, 21:49 | Michał Perzanowski

Real Madryt pokonał na wyjeździe Malagę 2:0. Zwycięstwo - niezależnie od wyniku Barcelony - pozwoliło "Królewskim" na zdobycie 33. tytułu mistrzowskiego! To pierwsze ligowe trofeum Realu od 2012 roku.

"Królewscy" zapewnili sobie mistrzostwo kraju w ostatniej kolejce ligi hiszpańskiej. Przed nimi pozostał bój w finale Ligi Mistrzów.
fot. AFP/EASTNEWS

"Los Blancos" czekali na przełamanie pięć lat. W końcu, pod batutą Zinedine'a Zidane'a, udało im się to w najlepszym stylu. "Królewscy" nie dali rady dotrzeć do finału Pucharu Króla, ale zgarnęli o wiele bardziej prestiżowe trofeum. Mistrzostwo zapewnili sobie w ostatniej kolejce, wygrywając z Malagą.

Dla Cristiano Ronaldo i spółki to niesamowity sezon. Nie dość, że są w stanie przełamać klątwę Champions League i wygrać te rozgrywki drugi raz z rzędu, to zgarniają tytuł mistrzowski w Hiszpanii i zamykają usta krytykom. Można powiedzieć, że największy rywal "Los Blancos" przegrał z nimi już w kwietniu. Wówczas "Katalończycy" nie wykorzystali podziału punktów w derbach Madrytu i na wyjeździe niespodziewanie przegrali z Malagą 0:2. "Królewscy" byli dziś od Malagi lepsi i można pokusić się o teorię, że to te trzy punkty zapewniły Realowi mistrzostwo.

Zinedine Zidane mógł cieszyć się ze zdobytego mistrzostwa już na samym początku spotkania. W 2. minucie Cristiano Ronaldo dał prowadzenie swojej drużynie, która nie wypuściła zwycięstwa do samego końca. Świetne podanie Isco ze środka pola po przejęciu piłki, Hiszpan posłał piłkę dokładnie między dwóch obrońców w kierunku swojego kolegi, który wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. Portugalczyk pokazuje, że nawet mimo słabszego okresu, wciąż jest niezbędnym elementem w układance francuskiego szkoleniowca. Zawodnicy Realu mieli ten mecz całkowicie pod kontrolą, tak jak walkę o tytuł mistrzowski. Mimo porażki w Gran Derbi, zdobywali punkty w innych spotkaniach i wypracowali sobie odpowiednią przewagę. Wszystko mieli w swoich nogach, więc wykorzystali to w świetnym stylu.

W Madrycie wielkie święto, podobnie jak w Turynie. Zarówno kibice Realu, jak i Juventusu nie posiadają się z radości dzięki wygranej, ale już ostrzą sobie pazury na kolejne trofeum. Na obie drużyny czeka już puchar Ligi Mistrzów. To tam zakończy się sezon dla obu ekip i tam również dojdzie do rozrachunku, czy zakończy się on powodzeniem, czy porażką.