Łukasz Trałka nie zagra z Widzewem. Jak będzie wyglądała linia pomocy Lecha?
W meczu z Wisłą Kraków Łukasz Trałka został ukarany czwartą żółta kratką w tym sezonie, przez co będzie musiał opuścić kolejny ligowy pojedynek. W związku z tym przed spotkaniem z Widzewem trener Mariusz Rumak ma spory problem – jak zmontować linię pomocy bez najlepszego zawodnika środka boiska?
Trałka zagrał dotychczas we wszystkich meczach ligowych „Kolejorza” w pełnym wymiarze czasowym, do tego strzelił bramkę swojemu byłemu pracodawcy, Polonii Warszawa. Żółte kartki zarobił w pojedynkach z GKS Bełchatów, Piastem Gliwice, Zagłębiem Lubin i we wspomnianym spotkaniu z Wisłą. Czwarte upomnienie oznacza jeden mecz pauzy, co jest złą informacją dla sztabu szkoleniowego poznańskiego klubu.
28-letni zawodnik jest póki co najlepszym graczem środkowej formacji Lecha. Wobec słabej postawy Rafała Murawskiego i przeciętnej gry dopiero zbierającego doświadczenie Szymona Drewniaka to właśnie Trałka był motorem napędowym akcji Lecha w tej strefie. Często włączał się w działania ofensywne, wchodził odważnie w okolice pola karnego rywala, był również skuteczny w defensywie, gdzie zazwyczaj zaliczał mnóstwo odbiorów. Na pewno jego brak będzie widoczny w Łodzi.
Jak lukę w składzie załata szkoleniowiec Lecha? Najbardziej prawdopodobnym wariantem jest wystawienie jako defensywnych pomocników Drewniaka i Murawskiego, a przed nimi operowałby Gergo Lovrencsics. Na skrzydłach zagraliby wtedy Mateusz Możdżeń i Aleksandar Tonew, ewentualnie Vojo Ubiparip.
Tyle że Lovrencsics przed meczem z Wisłą doznał urazu kolana i nie wiadomo jeszcze, czy będzie gotowy do gry przeciwko Widzewowi. W takim razie na pozycji „10” za wysuniętym napastnikiem mógłby zagrać Karol Linetty. Młody pomocnik w poprzedniej kolejce zadebiutował w Ekstraklasie i zebrał pochlebne recenzje, poza tym jest bardzo dobrze oceniany za występy w młodzieżowych reprezentacjach Polski. Trener Rumak nie boi się stawiać na młodych zawodników, a Linetty z pewnością zasługuje na szansę. Może warto, by otrzymał ją w spotkaniu z Widzewem.
Trzecia możliwość, która wydaje nam się prawdopodobna, to przesunięcie Drewniaka do przodu, wtedy obok Murawskiego zagrałby Ivan Djurdjević lub Marcin Kamiński. Obaj występowali już jako defensywni pomocnicy, większe doświadczenie ma jednak 35-letni Serb i jeżeli Rumak zdecydowałby się na to rozwiązanie, to zapewne on zająłby miejsce w składzie. Za plecami napastnika może grać jeszcze Piotr Reiss, ale 40-letni napastnik nie jest gotowy do gry przez cały mecz.
Mariusz Rumak ma czas do piątku, by wybrać najlepsze rozwiązanie. Trener Lecha nieraz już zaskakiwał swoimi decyzjami personalnymi, być może uczyni to również w meczu z Widzewem. Ciekawe w jakim stopniu uda mu się zapełnić miejsce po tak ważnym zawodniku, jakim w ostatnim czasie jest dla Lecha Trałka.
LECH POZNAŃ - serwis specjalny Ekstraklasa.net