menu

Rafał Wolski, piłkarz Lechii Gdańsk: Obydwaj z Milosem potrafimy dobrze strzelić

11 lipca 2016, 09:43 | Paweł Stankiewicz

Rafał Wolski znakomicie wprowadził się do zespołu Lechii Gdańsk. W meczu z Chojniczanką zanotował asystę, a w wygranym ostatnim sparingu przed startem ekstraklasy z Druteksem Bytovią Bytów strzelił efektownego gola z rzutu wolnego.


fot. Fot. Przemysław Świderski

- Najważniejsze, że dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy - mówił Wolski po sparingu w Gniewinie. - Fajnie, że wygraliśmy z Bytovią, bo to też buduje zespół przed pierwszym meczem ligowym z Wisłą w Płocku. Cieszę się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, bez kontuzji i oby tak dalej.

W spotkaniu z Bytovią najpierw gola z rzutu wolnego strzelił Milos Krasić, a potem Wolski. Pomocnik biało-zielonych zapewnia jednak, że piłki podczas meczu zabierać sobie nie będą.

- Trener określi kto będzie wykonywał stałe fragmenty gry - wyjaśnia Rafał. - Czy trener wytypuje mnie czy Milosa, to ja nie będę miał z tym problemów. Obydwaj potrafimy dobrze strzelić. O to nie trzeba się martwić. Na dziś tak to wygląda, że ja strzelam wolne do 25 metra, a Milos te z dalszej odległości.

Lechia wygrała ostatni sparing przed ligą, ale grą nie zachwyciła. Biało-zieloni mieli problemy, żeby stworzyć sobie czyste sytuacje strzeleckie.

- To prawda. To był ostatni sparing, można powiedzieć, że nie wyglądało to jeszcze na tip-top, ale mamy kilka dni do pierwszego meczu ligowego. Mam nadzieję, że dobrze się przygotujemy i jestem spokojny o to, że dobrze wystartujemy w ekstraklasie. Jeśli chodzi o mecz z Bytovią, to wiadomo jak się gra z zespołami z niższych lig. Starają się cofnąć jak najbliżej swojej bramki i wyprowadzać kontry. Tak było właśnie w tym spotkaniu. Utrzymywaliśmy się przy piłce, ale ciężko nam było przedostać się w pole karne. Mam nadzieję, że w lidze to będzie wyglądało trochę inaczej, a zespoły będą się bardziej otwierały i próbowały grać z nami w piłkę - powiedział Wolski.

Przed Lechią na początek mecz z Wisłą w Płocku, czyli beniaminkiem ekstraklasy.

- Wisła w pierwszym spotkaniu na pewno będzie chciała pokazać się z dobrej strony - uważa Rafał. - Wiemy, że jesteśmy mocni, że pojedziemy do Płocka w roli faworyta i będziemy chcieli wyjść na boisko i zrobić swoje.

Nowy nabytek biało-zielonych nie ukrywa, że coraz lepiej współpracuje mu się na boisku z Krasiciem i z Michałem Chrapkiem.

- Z każdym dniem wygląda to coraz lepiej. W poprzednim spotkaniu jeszcze nie wszystko wychodziło, były małe problemy z komunikacją, ale w meczu z Bytovią było już dużo lepiej. Wiedzieliśmy kto ma się gdzie poruszać, utrzymywaliśmy się przy piłce i wymienialiśmy krótkie podania. Wyglądało to całkiem obiecująco. Na pewno lepiej jest, że mogliśmy zagrać dłużej niż 45 minut. To są inne obciążenia, ale też inaczej podchodzi się do takiego meczu. Jak gra się 45 minut to w pierwszej połowie daje się maksa z siebie i po przerwie schodzi się z boiska. Tym razem tak nie było, a trener dał nam dłużej pograć i najważniejsze, że obeszło się bez kontuzji - zakończył Wolski.

Follow @baltyckisport