menu

Rafał Boguski: Cenne zwycięstwo, wymęczone, wybiegane

7 maja 2016, 02:03 | (bk)

Rafał Boguski w meczu z Jagiellonią Białystok miał udział przy jedynej bramce. To on zagrał do Patryka Małeckiego, który następnie idealnie dośrodkował na głowę Pawła Brożka. „Boguś” mógł być zatem zadowolony po spotkaniu, zwłaszcza, że Wisła zapewniła sobie już na sto procent utrzymanie w ekstraklasie.


fot. Andrzej Banaś

– Bardzo cenne zwycięstwo, można powiedzieć, że wymęczone, wybiegane, ale najważniejsze są trzy punkty – mówi Rafał Boguski. – Wiedzieliśmy, że rywale są groźni, grają skrzydłami i mają szybkich zawodników w tamtych strefach. Widać było, że tą stroną chcą nas zaskoczyć.

W pomeczowej rozmowie z Boguskim nie mogło zabraknąć wątku przedłużenia jego kontraktu z Wisłą. Piłkarz rozegrał określoną liczbę minut w tym sezonie, więc umowa została automatycznie przedłużona o kolejny rok. – W kontrakcie miałem taki zapis, wypełniłem go, przedłużyliśmy kontrakt i bardzo się z tego cieszę. Można spojrzeć na statystyki. W tym sezonie rozegrałem chyba najwięcej minut, odkąd jestem w Wiśle.

Boguski jest bliski również wyrównania swojego rekordu, jeśli chodzi o bramki w jednym sezonie. Wynosi on dziewięć goli, a „Bogusiowi” brakuje jednego trafienia. – No tak, ale też nie mogę też tego brać za bardzo do głowy i nie mogę myśleć, że muszę strzelić bramkę – śmieje się zawodnik. – Teraz na spokoju muszę te dwa mecze dograć i obyśmy zajęli jak najwyższe miejsce.

Piłkarz Wisły zgadza się, że mimo pokonania Jagiellonii i zapewnienia drużynie z ul. Reymonta utrzymania, ten sezon nie był dla „Białej Gwiazdy” udany. – Oczywiście, tutaj zawsze ambicje są większe – przyznaje Rafał Boguski. – Przed sezonem chcieliśmy grać w górnej ósemce, gdzie mecze w rundzie finałowej byłyby bardziej atrakcyjne. Grałoby się też bardziej na luzie. Wyszło, jak wyszło. Trzeba dobrze zakończyć ten sezon i przygotować się do kolejnego.


Polecamy