menu

Maksym Chłań, piłkarz Lechii Gdańsk: Mówiłem - dajcie mi trochę czasu i są tego wyniki. Będę grać jeszcze lepiej

26 lutego, 10:37 | Paweł Stankiewicz, Pruszków

Maksym Chłań był bohaterem Lechii Gdańsk w wygranym meczu Fortuny 1. Ligi ze Zniczem w Pruszkowie. To ukraiński skrzydłowy strzelił dwa gole, które pozwoliły drużynie wrócić do Gdańska z kompletem punktów, a podopieczni trenera Szymona Grabowskiego zajmują trzecie miejsce w tabeli ze stratą dwóch punktów do Arki Gdynia i GKS Tychy. Chłań ma bardzo dobry początek rundy rewanżowej, bo już strzelił trzy gole i zaliczył jedną asystę.

Maksym Chłań, piłkarz Lechii Gdańsk
fot. Przemysław Świderski
Maksym Chłań, piłkarz Lechii Gdańsk
fot. Przemysław Świderski
Maksym Chłań, piłkarz Lechii Gdańsk
fot. Przemysław Świderski
Maksym Chłań, piłkarz Lechii Gdańsk
fot. Przemysław Świderski
Maksym Chłań, piłkarz Lechii Gdańsk
fot. Przemysław Świderski
Maksym Chłań, piłkarz Lechii Gdańsk
fot. Przemysław Świderski
Maksym Chłań, piłkarz Lechii Gdańsk
fot. Przemysław Świderski
Maksym Chłań, piłkarz Lechii Gdańsk
fot. Przemysław Świderski
Maksym Chłań, piłkarz Lechii Gdańsk
fot. Przemysław Świderski
1 / 9

Lechia odniosła cenne zwycięstwo na trudnym terenie w Pruszkowie. Czyli są powody do zadowolenia?

W pierwszej kolejności chciałbym pochwalić całą drużynę za zdobycie trzech punktów. Bez drużyny niczego by nie było. Dopiero potem liczą się moje bramki. Mieliśmy długie zgrupowanie w Turcji, dużo i ciężko pracowaliśmy nad naszą grą i to, co teraz zrobiłem na boisku, to rezultat wcześniejszych treningów.

[polecany]26009821[/polecany]

Strzelasz bramki, masz asysty i coraz większy wpływ na grę zespołu. Czujesz, że jesteś w dobrej formie od początku rundy rewanżowej?

Może niektórzy pamiętają mój pierwszy wywiad, kiedy przyszedłem do Lechii. Mówiłem i prosiłem wtedy – dajcie mi trochę czasu, żebym się zaaklimatyzował, a ja dam wyniki. Teraz sami widzicie, że rezultaty się poprawiają, a moja gra jest coraz lepsza.

[polecany]25990021[/polecany]

Jesteś już w swojej najlepszej dyspozycji?

Nie, nie, na pewno będę grać jeszcze lepiej. To tak jak kiedyś mówił Erling Haaland, że kiedy strzelił w meczu trzy bramki i dostawał zmianę, to prosił żeby go nie zmieniali, bo chce zdobyć czwartą. Ja mam tak samo. Zawsze jest do czego dążyć.

[polecany]25998339[/polecany]

Boisko w Pruszkowie nie było w najlepszym stanie. Cieszy Ciebie zatem tak efektownie zdobyta pierwsza bramka, bo technicznie akcję na pewno nie było łatwo zakończyć?

Przyjemnie jest dostawać świetne podania od takiego „maestro”, jak Kapić i potem finalizować akcję. Poradziliśmy sobie na ciężkim boisku, wiedzieliśmy że musimy grać swoje.

CZYTAJ TAKŻE: Tak wyglądają partnerki piłkarzy Lechii! One oczarowały zawodników. Zobaczcie zdjęcia

Lechia miała przewagę w meczu, strzeliła dwa gole i grała przez całą drugą połowę z przewagą jednego zawodnika. Z czego zatem wynikały problemy na boisku w drugiej części spotkania?

To jest normalne, bo mecz ma różne fazy. W pewnym momencie przeciwnik miał przewagę i stwarzał sobie sytuacje bramkowe. Wytrzymaliśmy ten nacisk. Potem Znicz strzelił bramkę, której sędzia nie uznał. Mamy jeszcze nad czym pracować, żeby do takich sytuacji nie dochodziło. Nie jest często taka sytuacja, że prowadzimy 2:0 i rywal ma na boisku jednego zawodnika mniej. W Pruszkowie tak było. Mamy z czego wyciągnąć wnioski.

[polecane]24659743[/polecane]