menu

Radomiak Radom - Polonia Warszawa 1:0

2 października 2016, 13:35 | WŁ

Oj, działo się w sobotni wieczór podczas meczu Radomiaka Radom z Polonią Warszawa na miejskim stadionie przy ulicy Narutowicza 9. Stadion zapełnił się kibicami prawie do ostatniego miejsca. Od pierwszej do ostatniej minuty meczu (w sumie w doliczonym czasem gry trwał on... 100 minut) kibice wspierali Radomiaka bardzo głośnym i żywiołowym dopingiem. - Doping - bajka - mówił po meczu Verner Liczka, szkoleniowiec Radomiaka.

Maciej Świdzikowski, kapitan Radomiaka Radom i strzelec gola w meczu z Polonią Warszawa.
fot. Szymon Wykrota

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.
1 / 66

[podobne]

Radomiak Radom - Polonia Warszawa 1:0 (1:0),
1:0 Maciej Świdzikowski 45+3.

Radomiak: Szady - Spychała, Grudniewski, Świdzikowski, Sulkowski, Kwiek (70’ Stąporski, 90’ Śliwiński)), Agu, Kościelny, Bemba, Brągiel (90’ Kucharski), Cupriak (62’ Lisowski).

Polonia: Pusek - Bochenek, Choroś (87’ Kokot), Woroch, Wojdyga, Zapaśnik (62’ Małek), Oświęcimka, Nakrosius, Tomaszewski (38’ Marczak), Kluska (68’ Wiśniewski), Pawela.

Czerwona kartka: Bemba (Radomiak), żółte kartki: Agu, Kościelny, Stąporski, Świdzikowski (Radomiak), Pawela, Nakrosius (Polonia).

Sędziował: Paweł Malec z Łodzi. Widzów: 3341.

Ostatnia akcja pierwszej połowy

Paweł Malec, sędzia główny z powodu przerw do pierwszej połowy doliczył co najmniej trzy minuty. Radomia-nie wykonywali rzut rożny. Blisko piłki ustawionej w narożniku boiska było dwóch piłkarzy Radomiaka, Bartosz Sulkowski i David Kwiek. W tym momencie z ławki trenerskiej wyskoczył asystent trenera Vernera Liczki - syn Marcel Liczka i nakazał Maćkowi Świdzikowskiemu i Michałowi Grudniewskiemu pobiec na pole karne. Bartosz Sulkowski nie zdecydował na krótkie rozegranie piłki, tylko zagrał futbolówkę w pole karne. Tam jak spod ziemi wyrósł nasz kapitan, Maciej Świdzikowski i strzałem głową wpakował piłkę do siatki. Sędzia Paweł Malec zakończył pierwszą część gry. Nasi piłkarze cieszyli się z kibicami ze zdobytej bramki, a zawodnicy Czarnych Koszul ze spuszczonymi głowami szybko udali się do szatni.

Przestrzelony rzut karny

W 20 minucie za faul Karola Worocha na Kamilu Cupriaku, arbiter z Łodzi podyktował rzut karny dla Radomiaka. Przerwa w grze trwało dość długo, do sztab medyczny radomskiej drużyny opatrywał na boisku zarówno Kamila Cupriaka jak i Chinonso Agu. Piłkę w rękę wziął Matthieu Yannick Bemba i ustawił ją na jedenastym metrze. Wziął krótki rozbieg i posłał piłkę nad bramką.

Czerwona kartka

Nie minęło kilka chwil, a niefortunnego wykonawcy rzutu karnego nie było już na boisku. Gwadelupczyk z francuskim paszportem brutalnie sfaulował Michała Oświęcimkę i słusznie został ukarany przez sędziego czerwoną kartką. - Były to chyba dwie najgorsze minuty w karierze Matthieu Bemby - mówił po meczu Grzegorz Gilewski, jeden ze współwłaścicieli Radomiaka Radom.


[zaj_kat]
Kilka razy było bardzo groźnie

Kilka minut po zejściu z boiska za czerwoną kartkę Matthieu Bemby, Radomiak mógł wyjść na prowadzenie. Bardzo bliski pokonania Dominika Puska był Chinonso Agu. Po jego strzale głową, piłka przeleciała nad bramką. - Trochę oślepiły mnie światła - mówił zły po meczu Nigeryjczyk.

Polonia grając w przewadze zaczęła dominować na boisku. Kilka razy było bardzo groźnie w radomskim polu karnym. Najpierw pewnie piłkę po strzale głową Fabiana Paweli złapał Adrian Szady. W 38 minucie, wprowadzony kilka chwil wcześniej na boisko za Aleksandra Tomaszewskiego - Mariusz Marczak uruchomił prostopadłym podaniem Grzegorza Wojdygę. Ten ostatni zagrał ją w pole karne, gdzie strzał Michała Zapaśnika zablokowali nasi obrońcy.

Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem, Radomiak wzorowo wykonał rzut rożny i kapitan Maciej Świdzikowski zmusił Dominika Puska do wyjęcia futbolówki z siatki.

Wzorowa gra w defensywie

- W 95 procentach piłkarze wykonali zadania taktyczne jakie były założone na drugą połowę - mówił po spotkaniu czeski szkoleniowiec Radomiaka.

Radomiak bardzo mądrze ustawił się na własnej połowie. Nie pozwalał na zbyt wiele drużynie Czarnych Koszul. Stołecznej drużynie odcięta została gra skrzydłami. Mało było stałych fragmentów gry, po których Polonia mogła stworzyć zagrożenie.

Nasi piłkarze wykonali kawał bardzo dobrej roboty. Od czasu do czasu groźnie też próbowali skontrować stołeczny zespół. Radomiak bardzo umiejętnie przerywał grę, kradł cenne sekundy i im było bliżej do zakończenia meczu, tym Polonia grała słabiej. Czarne Koszule nie miały za bardzo pomysłu, jak się dobrać do Radomiaka.

Jest mi wstyd

Po meczu na załamanego wyglądał Igor Gołaszewski, trener Polonii Warszawa. - Jest mi wstyd za grę swojej drużyny - mówił na konferencji szkoleniowiec Czarnych Koszul.

Zagrali i wygrali dla Zdzisława Radulskiego

- Jesteśmy drużyną i naszą grę, naszą wygraną dedykujemy wspaniałemu człowiekowi Zdzisławowi Radulskiemu, który przebywa w szpitalu po ciężkiej operacji. Panie Hrabio, trzymaj się, jesteśmy z Tobą i wracaj szybko do nas - mówił po meczu Maciej Świdzikowski, kapitan Radomiaka.

Cała drużyna Radomiaka na przedmeczową prezentację wyszła ubrana w koszulki z podobizną Zdzisława Radulskiego. Kibice Radomiaka kilka razy podczas meczu skandowali nazwisko Zdzisława Radulskiego.

O godzinie 19.25 w sobotni wieczór cały stadion krzyknął “Ko wygrał mecz” - “Radomiak, Radomiak” cieszyli się kibice wraz z piłkarzami, którzy zasłużyli na ogromne słowa pochwały.


Polecamy