menu

Puszcza - Jagiellonia LIVE! Święto o smaku Ekstraklasy w Niepołomicach

17 sierpnia 2013, 19:50 | Jakub Seweryn

W meczu pucharowym Puszczy Niepołomice z Jagiellonią Białystok faworyt może być tylko jeden. Piąta drużyna Ekstraklasy mierzy się bowiem z przedostatnim zespołem pierwszej ligi. Puchar Polski ma jednak do siebie to, że bardzo łatwo w tych rozgrywkach o niemałą niespodziankę. Czy i tak będzie tym razem?

Puszcza Niepołomice podejmie w niedzielę Jagiellonię Białystok
Puszcza Niepołomice podejmie w niedzielę Jagiellonię Białystok
fot. Dariusz Śmigielski / Dziennik Łódzki

Puszcza Niepołomice to zespół, który dopiero po raz pierwszy w swojej historii zanotował awans do 1. Ligi. Początek ligowy beniaminek miał jednak zupełnie nieudany – zanotował trzy porażki w trzech pierwszych meczach (0:1 z Bełchatowem, 1:2 z Chojniczanką i 1:3 z Olimpią Grudziądz), co na pewno nie wróży dobrze przed pucharowym starciem ze znacznie wyżej notowanym rywalem. Znacznie lepiej ekipa Dariusza Wójtowicza spisuje się w Pucharze Polski, gdzie tego lata potrafiła już pokonać wspomnianą Chojniczankę (2:0) oraz Okocimskiego Brzesko (2:0). Jeszcze jedną pozytywną przesłanką dla Puszczy może być także wygrany środowy sparing z Cracovią (2:1), który został rozegrany z okazji 90-lecia klubu z Niepołomicach. W tym małym miasteczku (niespełna 11 tysięcy mieszkańców), które jeszcze nie skosztowało smaku Ekstraklasy oraz I ligi (do tej pory Puszcza grała na stadionie Hutnika Kraków), szykuje się więc prawdziwe futbolowe święto.

Jagiellonia przystępuje do tego spotkania z pozycji absolutnego faworyta. Białostoczanom przydarzało się jednak przegrywać w fatalny sposób na tym etapie – chociażby w 2011 roku polegli w Zdzieszowicach z miejscowym Ruchem. Piłkarze Piotra Stokowca nie mogą sobie pozwolić na jakiekolwiek lekceważenie rywala, z czego doskonale zdaje sobie sprawę Dawid Plizga, który uczestniczył we wspomnianym pojedynku: - Każdy sobie zdaje sprawę, że w przypadku przegranej w takim meczu, będzie wstyd i wszyscy będą o tym mówić. Nie ma żadnych żartów z przeciwnika, to jest dla nas poważna sprawa. Trzeba to potraktować jak normalny mecz ligowy o punkty, podejść do przeciwnika z odpowiednim nastawieniem i po prostu wygrać. Nie można myśleć o tym, że jest to beniaminek I ligi – trzeba wyjść na boisko, wygrać i wrócić.

Jaga bardzo przyzwoicie rozpoczęła sezon – w czterech wyjazdowych meczach ligowych żółto-czerwoni zdobyli siedem punktów, co daje im obecnie piąte miejsce w ligowej klasyfikacji. Piotr Stokowiec w niedzielę zamierza wystawić w Niepołomicach możliwie najsilniejszą jedenastkę: - Wystawimy najsilniejszy skład, na jaki nas stać w tej chwili adekwatnie do sytuacji. Część zawodników wróciło ze zgrupowań kadr młodzieżowych i z tego powodu coś może się zmienić, ale myślę, że tylko nieznacznie – mówił szkoleniowiec Jagiellonii, który poza kontuzjowanymi od dłuższego czasu Dzalamidze, Dźwigały i Modelskiego nie ma w zespole problemów kadrowych.

W niedzielę w Niepołomicach zapowiadany jest ponad 30-stopniowy upał, jednak zdaniem kapitana Jagiellonii, Rafała Grzyba, nie powinno to być dla nikogo problemem: - We Wrocławiu było jeszcze cieplej, wysoka temperatura na pewno nie pomaga, ale jest ona taka sama dla obu zespołów. To jest kwestia przygotowania fizycznego. Uważam, że pod tym względem jesteśmy dobrze przygotowani i raczej przyzwoicie zniesiemy trudy tego spotkania, nawet jak będzie trzeba grać przez 120 minut, choć mam nadzieję, że coś takiego się nie zdarzy – przekonywał Grzyb. Czy rzeczywiście tak będzie?

Mecz Puszcza Niepołomice – Jagiellonia Białystok rozpocznie się w niedzielę o godzinie 15:30. Pojedynek ten poprowadzi pan Adam Lyczmański z Bydgoszczy, a zwycięzca meczu będzie rywalem Śląska Wrocław w 1/8 finału Pucharu Polski. Wrocławianie wyeliminowali bowiem po dogrywce Stal Stalowa Wola, zwyciężając ostatecznie 3:1.


Polecamy