Legia - Ruch LIVE! Rewanżowe spotkanie z czystymi kartami. Kto wejdzie do finału?
We wtorek o 18:30 o awans do finału Pucharu Polski powalczy Legia Warszawa i Ruch Chorzów. Gospodarzom z Łazienkowskiej 3 będzie sprzyjać otoczenie własnego obiektu, ale obie ekipy podchodzą do tego meczu z czystym kontem. W pierwszym spotkaniu padł bowiem rezultat remisowy (0:0).
fot. Mikołaj Suchan / Polskapresse
Relacja na żywo z meczu Legia Warszawa - Ruch Chorzów w Ekstraklasa.net!
Pokrzepieni zwycięstwami
Drużyny Legii i Ruchu przystąpią do półfinału naładowane pozytywną energią po 22. kolejce T-Mobile Ekstraklasy. Wojskowi odczarowali Kraków i po 16 latach wygrali tam z Wisłą (2:1). Niebiescy zaś pewnie ograli na wyjeździe broniący się przed spadkiem GKS Bełchatów (3:0). Obie ekipy grają jednak o zupełnie odmienne cele. Wicemistrz Polski oddalił od siebie widmo strefy spadkowej, podczas gdy Legia kontynuuje wyścig o mistrzostwo Polski z Lechem Poznań.
Legia zagra teraz dwa mecze u siebie pod rząd. Można powiedzieć, że po zapewne zaciętym boju o finał Pucharu Polski, odpocznie sobie w lidze, bo na Ł3 przyjedzie okrutnie słaba tej wiosny drużyna Pogoni Szczecin. Ruch zaś będzie miał pod rząd dwa mecze ze stolicą. Po Legii zmierzą się w lidze z Polonią Warszawa, ale na swoim obiekcie.
Kontuzje po jednej i drugiej stronie
Zarówno Jan Urban, jak i Jacek Zieliński mają problemy z kontuzjami w swoich drużynach. W Legii do kontuzjowanych Efira, Kopczyńskiego i Rzeźniczaka dołączyli Danijel Ljuboja i Dickson Choto. Niepewny jest także występ Jakuba Koseckiego i Bartka Bereszyńskiego. Do zdrowia wraca Michał Żyro, ale dla niego jest jeszcze za wcześnie na wybiegnięcie w tym meczu.
Szkoleniowiec Niebieskich nie zabrał do Warszawy Igora Lewczuka (pauzującego za czerwoną kartkę w pierwszym meczu), Grzegorza Kuświka, Pavla Sultesa, Gabora Straki i Macieja Sadloka. Zieliński będzie musiał mocno pokombinować jak ustawić zespół. Pewne jest, że Legia nie wyjdzie już w ustawieniu tak defensywnym jak w Chorzowie. Ruch nie może się jednak schować na własnej połowie, bo żeby awansować trzeba strzelać...
...i nie można tracić
To jest szczególnie ważny aspekt, jeśli chodzi o grę Legii Warszawa. Ruch może skomplikować życie Wojskowych jedną bramką, bo wtedy gospodarze będą musieli szybko strzelić dwie. Ruch z kolei na pewno będzie mocno bronił zaliczki, jeśli taką zyska. Legioniści muszą być zatem niezwykle czujni w obronie, ale i skuteczni w ataku, bo jednak te gole muszą strzelić.
Pokrzepiające dla Legii jest z pewnością to, że w tym sezonie już raz na Łazienkowskiej dali Ruchowi lekcję gry w piłkę. Wojskowi pokonali Niebieskich w grudniu aż 3:0. Dobrych wspomnień piłkarze z Warszawy mają więcej. To z Ruchem wygrali ostatni finał Pucharu Polski i to z Ruchem nie przegrali w rozgrywkach pucharowych od 2009 roku.
Po wpis na kartach historii
Jeżeli Legia awansuje, to po raz trzeci z rzędu znajdzie się w finale Pucharu Polski. Dwa poprzednie wygrała. Jeśli udałoby się to i tym razem, to Legia zrówna się z Amicą Wronki, która dokonała tego w latach 1998-2000. Legia swoje podejścia do wyrównania tego rekordu już miała, ale w latach 1957, 1982, 1991 i 1996 trzeciego pucharu z rzędu wygrać się nie udało. Po względem zwycięstw "z rzędu" w PP bezsprzecznym liderem pozostaje Górnik Zabrze, który w latach 1968-1972 rok w rok wygrywał to trofeum. To Legia jest jednak prawdziwym kolekcjonerem Pucharów Polski. Ma ich już na koncie aż 15.
Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.