Puchar Polski. Zanosiło się na dogrywkę, ale Piast trafił "Słonie"
Pierwszoligowa drużyna Bruk-Betu Termaliki Nieciecza w 1/16 finału Pucharu Polski stoczyła we wtorek (31.10) wyrównany mecz z Piastem Gliwice. Przegrała dopiero w ostatniej akcji meczu.
fot. Fot. Bruk-Bet Termalica
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Piast Gliwice 0:1 (0:0)
- Bramka: 0:1 Ameyaw 90+4.
- Bruk-Bet Termalica: Topór – Wolski, Kasperkiewicz, Putiwcew, Wacławek (65 Karasek) – Fassbender, Radwański, Zawijskyj (75 Ambrosiewicz), Purece (86 Polarus), Jakubik – Poznar (75 Trubeha).
- Piast: Szymański – Pyrka, Mosór, Huk, Holubek – Kądzior, Chrapek (67 Tomasiewicz), Dziczek, Krykun (67 Ameyaw) – Szczepański, Felix (77 Kirejczyk).
- Sędziował: Łukasz Szczech (Kobyłka).
- Żółte kartki: Putiwcew, Karasek – Chrapek, Ameyaw, Dziczek.
- Widzów: 1215.
Kilka szans Bruk-Betu Termaliki w meczu z Piastem
Gliwiczanie od początku spotkania byli aktywniejsi w ofensywie, ale niewiele z tego wynikało. Tymczasem w 7 min to miejscowi bliscy byli zdobycia gola, gdy Bruno Wacławek zdecydował się na indywidualną akcję rozpoczętą jeszcze na własnej połowie. Obrońca „Słoni” minął trzech rywali i finalizując akcję, oddał strzał z 12 metrów, lecz Karol Szymański odbił piłkę nogą. Była to praktycznie jedyna klarowna sytuacja do zdobycia gola w pierwszej odsłonie.
Zdecydowanie więcej emocji było po przerwie. Już w 47 min po indywidualnej akcji Morgana Fassbendera piłka trafiła do Florina Purece, jednak Rumun strzelając z 8 metrów fatalnie spudłował. W odpowiedzi znakomitą okazję do zdobycia gola miał Serhij Krykun, który minął już Erica Topora, lecz z ostrego kąta strzelił nad poprzeczką.
W kolejnych minutach oba zespoły mogły otworzyć wynik spotkania. Najpierw w 61 min zza linii pola karnego strzelał Fassbender, ale jeden z rywali zdołał zablokować jego uderzenie. Z kolei w 73 min bliski szczęścia był Damian Kądzior, lecz tym razem strzał pomocnika Piasta oddany z ostrego kąta obronił Topór.
Gorąca końcówka meczu Bruk-Bet Termalica - Piast Gliwice
Niezwykle emocjonująca była końcówka meczu, w której najpierw po strzale Patryka Dziczka jeden z niecieczan wybił piłkę z linii bramkowej. Chwilę później, po kontrze „Słoni”, Fassbender ograł Ariela Mosóra i popędził na bramkę Piasta. Jednak zamiast wyłożyć futbolówkę lepiej ustawionym partnerom z drużyny, zdecydował się na strzał, który był bardzo niecelny.
Gdy wydawało się, że do wyłonienia drużyny, która uzyska awans do 1/8 finału Pucharu Polski, potrzebna będzie dogrywka, nastąpiło przełamanie. W czwartej minucie doliczonego czasu gry, po dośrodkowaniu Arkadiusza Pyrki z prawej strony piłkę na polu karnym zagrał Gabriel Kirejczyk, a niepilnowany Michael Ameyaw z bliskai dopełnił formalności.
[cyt]Niecieczanie po stracie gola ruszyli jeszcze do ataku, ale kilkanaście sekund później arbiter zakończył zawody, a z awansu do kolejnej rundy cieszyli się gliwiczanie.
[/cyt]