Piłkarze Lechii skompromitowali się nie tylko na boisku
Zawodnicy Lechii Gdańsk przynoszą swojemu klubowi wstyd sportowy, ale i wizerunkowy. W środę odpadli z Pucharu Polski przegrywając z drugoligową Stalą Stalowa Wola 1:2. Nie popisali się też poza boiskiem.
Według dziennikarza stacji Orange Sport Krzysztofa Sendeckiego, lechistów poproszono o złożenie autografów na piłkach, które miały zostać rozdane publiczności podczas spotkania. Piłkarze odmówili, do czego mieli prawo. Najbardziej zdumiewające w całej tej historii były jednak ich tłumaczenia. Otóż okazało się, że podpisów nie złożą, bo "nie mogą się dekoncentrować".
Nasz krótki apel: Panowie Piłkarze, bo tak trzeba was tytułować, sami wystawiacie się na pośmiewisko. Powinniście się cieszyć, że ktoś w ogóle poprosił o podpisy. Wasze tłumaczenia? Cóż, dekoncentrować to się może pani doktor w laboratorium, nie wy. Gracie gorzej od drużyny drugoligowej i jeszcze stroicie fochy. Kibice tego nie zapomną.