Górnik Łęczna gotowy na piłkarskie święto, czyli pucharowy mecz z Legią Warszawa
Mecz sezonu, piłkarskie święto, sportowe wydarzenie roku w Łęcznej. W taki sposób wielu lokalnych kibiców określa dzisiejsze spotkanie łęczyńskiego Górnika z Legią Warszawa w 1/8 finału Totolotek Pucharu Polski.
fot. Szymon Starnawski /Polska Press
Na stadion przy Al. Jana Pawła II 13 zawita wieczorem 14-krotny mistrz Polski, który aż 19 razy w swojej historii wygrywał krajowy Puchar. “Legioniści” przystąpią do potyczki z Górnikiem z pozycji faworyta, ale gospodarze liczą na sprawienie niespodzianki, a przede wszystkim na stworzenie emocjonującego widowiska.
- To będzie bardzo ważny mecz, nie tylko dla nas jako drużyny, ale też dla naszych kibiców i całego miasta - przyznaje Leandro, kapitan Górnika. - Wiemy, że Legia ma dużo piłkarskiej jakości, ale na pewno nie boimy się tej drużyny. Warszawian też na boisku będzie jedenastu, tak samo jak nas. Koszulka i nazwisko nie grają, tylko zawodnicy. W szeregach rywali nie brakuje znanych piłkarzy, ale my również mamy w składzie dobrych graczy i chcemy to udowodnić - dodaje Brazylijczyk z polskim paszportem.
Stołeczny zespół zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. “Górnicy” są natomiast wiceliderem II ligi. Obecny sezon pucharowy pokazuje jednak, że różnica dwóch ligowych szczebli nie musi z góry oznaczać dla faworyzowanej drużyny łatwego awansu do kolejnej rundy. Przekonała się o tym chociażby ekstraklasowa Wisła Kraków, która odpadła z rozgrywek po porażce z drugoligowymi Błękitnymi Stargard. Siłę ekip z trzeciego poziomu w kraju docenia także Legia, która w 1/16 finału stoczyła zacięty, wyjazdowy bój z Widzewem Łódź, zakończony nieznacznym zwycięstwem 3:2.
- Górnik to ten sam poziom rozgrywek co Widzew i niemalże identyczna pozycja w tabeli, dlatego musimy być maksymalnie skoncentrowani - przyznaje Aleksandar Vuković, trener warszawskiego zespołu. - Mamy doświadczenie, które jest najlepszą analizą Górnika. Wiemy, że to podobny rywal do łodzian i żeby ich wyeliminować, trzeba wykazać się zaangażowaniem. Na pewno nie dostaniemy niczego za darmo. Chcemy poważnie podejść do tego spotkania - podkreśla szkoleniowiec.
A jakiego Górnika mogą się spodziewać kibice? - Chciałbym zobaczyć drużynę przede wszystkim odważną, która będzie umiała się bronić, będzie w fazie odbioru i posiadania piłki, będzie potrafiła tworzyć akcję. Inaczej sobie tego meczu nie wyobrażam - mówi Kamil Kiereś, trener zielono-czarnych. - Wiadomo, że Legia jest faworytem. To najlepiej opłacana finansowo drużyna w kraju, która ma bardzo dobrych zawodników. Będziemy starali się pokazać Górnika z jak najlepszej strony - tłumaczy opiekun gospodarzy.
Początek dzisiejszego meczu zaplanowano na godzinę 20.45. Arbitrem zawodów będzie sędzia Zbigniew Dobrynin z Łodzi. Transmisję telewizyjną z łęczyńskiego stadionu przeprowadzi Polsat Sport.
- Legii nie trzeba nikomu przedstawiać, to bardzo utytułowany zespół - mówi Tomasz Midzierski, obrońca Górnika. - Przyjeżdża do nas jeden z najlepszych i najbogatszych klubów w tym kraju. Na pewno ten rywal przyciągnie na stadion rzeszę kibiców, którzy będą chcieli zobaczyć nie tylko Legię, ale i dobry mecz w naszym wykonaniu, biorąc pod uwagę naszą postawę w rundzie jesiennej. Ten mecz to dla nas nagroda za to, że w dwóch poprzednich rundach Pucharu nie odpuściliśmy i nie graliśmy tak sobie, żeby tylko to odbębnić - kończy.
Kibice Górnika mogli w ostatnich latach zasmakować zwycięstw nad Legią. W sezonie 2014/15 łęcznianie pokonali "Wojskowych" na własnym stadionie 3:1. Natomiast w rozgrywkach 2016/17 zielono-czarni wygrali z warszawskim zespołem 1:0 na Arenie Lublin.
Bilety jeszcze są
Stadion w Łęcznej ma pojemność 7200 miejsc siedzących. Z różnych przyczyn formalno-organizacyjnych na potyczkę z Legią udostępniono na trybunach 6700 krzesełek. Jak dotąd zostało zarezerwowanych około 5 tysięcy biletów. Wejściówki wciąż można nabywać na stronie bilety.gornik.leczna.pl, w wybranych salonikach sieci Kolporter, a także w stadionowej kasie, czynnej we wtorek od godziny 10. Karty wstępu na trybuny A i C kosztują 40 złotych, zaś na trybunę B są o 10 zł tańsze. Osoby do 16. roku życia wchodzą na mecz za 10 zł.
Podczas pucharowej rywalizacji nie zabraknie konkursów z nagrodami dla kibiców. Na stadionie pojawią się hostessy wyposażone w tablety, na których będzie można wytypować wynik spotkania. Autorzy poprawnych typów wygrają piłkarskie nagrody. Hostessy będą miały ze sobą również specjalne ramki, dzięki którym fani będą mogli zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie w meczowej scenerii.