Puchar Polski. Stal Rzeszów awansowała po rzutach karnych [ZDJĘCIA]
W meczu rundy wstępnej Pucharu Polski Stal Rzeszów po serii rzutów karnych ograła Olimpię Zambrów i w nagrodę zagra z pierwszoligową Miedzią Legnica.
Mecz rundy wstępnej Pucharu Polski był sporą niewiadomą. W Olimpii doszło bowiem do kadrowej rewolucji, a w zespole, który spadł z 2 ligi zostało zaledwie kilku piłkarzy. Zmiany mają miejsce również w Stali. Rzeszowianie wciąż nie zamknęli kadry na nowy sezon, a niebawem ma dołączyć jeszcze tajemniczy środkowy obrońca.
[przycisk_galeria]
Wydawało się, że drużyna gości może mieć kłopoty ze zgraniem, ale tego nie było widać. Od początku Olimpia wyglądała na zespół poukładany, taki, który wie czego chce. Bardzo groźny był napastnik Kamil Jackiewicz, ale w pierwszym kwadransie dwukrotnie uderzał niecelnie. Z czasem celownik poprawił, ale duża w tym również „zasługa” gospodarzy. Stal traciła bowiem takie bramki, jakie zespołowi mającemu aspiracje wygrania 3 ligi po prostu nie mogą się przytrafiać. Przede wszystkim było sporo indywidualnych błędów i niedokładności.
W pierwszej połowie gra biało-niebieskich nie wyglądała zbyt okazale. Po zmianie stron było już zdecydowanie lepiej. Zapewne wpływ na to miała piękna bramka autorstwa Wojciecha Reimana, który idealnie przymierzył z rzutu wolnego z ok. 30 metrów. Rzeszowianie kontrolowali wydarzenia na murawie i zanosiło się na kolejne bramki. Gol padł, ale dla gości. Defensywa miejscowych dała się ośmieszyć jednemu z rywali, a dzieła dopełnił Jackiewicz.
Prawdziwe emocje zaczęły się w dogrywce. Ponownie to Stal była na plusie, kiedy błysnął debiutujący w drużynie MichałMarczak, który „związał” trzech przeciwników i zagrał do Kornela Kordasa. Lewy obrońca zagrał mocno w pole bramkowe, piłkę odbił bramkarz, ale ta spadła wprost pod nogi SławomiraSzeligi, który trafił tuż pod poprzeczkę. Awans i rywalizacja z pierwszoligową Miedzią Legnica był na wyciągnięcie ręki, ale gospodarze dwukrotnie zdrzemnęli się przy stałych fragmentach gry i to goście byli już w ogródku. Stalowcy grali jednak do samego końca. W 119. minucie z rzutu wolnego dośrodkował Reiman, a inny debiutant, Pavlo Gordijczuk doprowadził do serii jedenastek.
Rzuty karne to zawsze loteria. W nich emocje sięgały zenitu, a szala zwycięstwa przechylała się z jednej strony na drugą. Tej gry nerwów nie wytrzymał choćby Szeliga, którego strzał obronił Piotr Czapliński. Awans Stali zapewnić mógł również Michał Lisańczuk, ale uderzył fatalnie i bramkarz gości jego strzał obronił. Wreszcie, w dziewiątej serii pomylił się Wojciech Zalewski. Ze strony miejscowych do piłki podszedł Jakub Zięba, strzelił mocno, a piłka po odbiciu się od poprzeczki wpadła do bramki. Po chwili utonął w objęciach kolegów...
Stal Rzeszów - Olimpia Zambrów 3:3 (1:1, 0:0) k. 7:6
Bramki: 1:0 Reiman 50-wolny, 1:1 Jackiewicz 70, 2:1 Szeliga 97, 2:2 Jackiewicz 103, 2:3 Jackiewicz 109, 3:3 Gordijczuk 119-głową.
Rzuty karne: 0:1 Jackiewicz, 1:1 Kursa, 1:2 Grzybowski, 2:2 Marczak, 2:2 Gryko (broni Wasiluk), 3:2 Maślany, 3:3 Dębek, 3:3 Szeliga (broni Czapliński), 3:4 Hryszko, 4:4 Reiman, 4:5 P. Jastrzębski, 5:5 Skała, 5:5 Koncewicz (broni Wasiluk), 5:5 Lisańczuk (broni Czapliński), 5:6 Piłatowski, 6:6 Gordijczuk, 6:6 Zalewski (strzał niecelny), 7:6 Zięba.
Stal: Wasiluk – Skała, Zięba, Kursa, Kordas – Koczon (68 Lisańczuk), Gordijczuk, Szeliga, Reiman, Brocki (77 Maślany) – Prędota (59 Marczak). Trener Bohdan Bławacki.
Olimpia: Czapliński – Gryko, Zalewski, Piłatowski, Hryszko – M. Jastrzębski (115 Dębek), Kuczałek, Grzybowski, P. Jastrzębski – Butkiewicz (91 Koncewicz), Jackiewicz. Trener Mirosław Dymek.
Sędziował Złotnicki (Lublin). Żółte kartki: Skała, Kordas, Reiman, Szeliga - Czapliński, Zalewski, M. Jastrzębski, Dębek, Butkiewicz. Widzów 500.